Jadą i pomagają. Trwa piąta edycja akcji „Pomaganie za jechanie”

Jadą i pomagają. Trwa piąta edycja akcji „Pomaganie za jechanie”
Fot. Mateusz Misztal

Na mapie Polski wyrysowali sobie cyfrę 5. Jedna z ekip wyruszyła z Suwałk, druga z Kędzierzyna-Koźla. Meta jednych i drugich w Pilawie. Jadą, kręcąc kilometry, i zbierają pieniądze na rzecz potrzebujących dzieci. Maciej, Rafał i Krzysiek w sobotę dotarli do Elbląga.

Cyfra 5 jest nie przypadkowa, bo to już piąta edycja akcji „Pomaganie za jechanie”.

– Z tej okazji na mapie Polski narysowaliśmy sobie piątkę. Nasza ekipa wystartowała z Suwałk. Jedziemy przez Węgorzewo, Pieniężno, dojechaliśmy właśnie, do Elbląga, jesteśmy w przepięknym miejscu – mówi Rafał Borowicz.

– W tym roku jedziemy dla dzieci z Ośrodka w Jelenie. To dla nich zbieramy pieniążki na rehabilitację, na potrzebny osprzęt do rehabilitacji – zaznacza Maciej Leśniewski.

W tym roku ekipa „Pomaganie za jechanie” zbiera na różnego rodzaju terapie, które przynoszą wiele korzyści związanych z rozwojem motorycznym, emocjonalnym i społecznym dzieci, tj. hipoterapia, dogoterapia, alpakoterapia, felinoterapia oraz integracja sensoryczna. W planach jest również doposażenie oddziałów specjalnych Szkoły Podstawowej im. Kard. Karola Wojtyły w Kuźnicy Grabowskiej mieszczących się w Jeleniach (gm. Kraszewice) w sprzęt multimedialny i pomoce dydaktyczne, które wspomogą proces kształcenia.

Fot. Mateusz Misztal

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo nie pada deszcz, słońce nam raczej służy. A, że jest gorąco? Cóż, zawsze możemy się schłodzić zimną wodą. Do tej pory po drodze spotykaliśmy samych życzliwych ludzi i pewnie nadal będziemy takich spotykać, bo my też dobrą energię dajemy, także dostajemy to samo, co dajemy – zaznacza Krzysztof Sztolc. – W tym momencie mamy już zrobionych ok. 300 kilometrów. Zostały nam 4 dni jazdy i 600 km do zrobienia – dodaje.

– Nasza jazda w ramach akcji „Pomaganie za jechanie” rozpoczęła się od trzeciej edycji. Zaczęło się to od tego, że przez przypadek wpadłem na fanpage akcji „Pomaganie za jechanie” i napisałem do założyciela z pytaniem czy możemy dołączyć swoje kilometry i w ten sposób się połączyliśmy – wspomina Rafał Borowicz. – W czwartej edycji (rok temu – przyp. red.) było nas naprawdę dużo i mieliśmy mega akcję, bo w sześć ekip objechaliśmy całą Polskę wokoło. Wszyscy w sumie zrobiliśmy ponad 3000 tys. km – dodaje.

Udało się wówczas zebrać ponad 40 tys. zł. Celem było wtedy wsparcie podopiecznych fundacji Bread of Life z Kalisza. Jak zgodnie zaznaczają uczestnicy rowerowego rajdu, co roku starają się znaleźć najbardziej potrzebujące dzieci. I choć nie da się pomóc wszystkim, to cieszy fakt, że można choć trochę zmienić na lepsze świat kilku czy kilkunastu osób.

Fot. Pomaganie za jechanie / mat. prasowe

– Zachęcamy też do zakręcenia kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów razem z nami. Można się do nas dołączyć, porozmawiać, i być może załapać bakcyla, by w przyszłości również kręcić kilometry i pomagać – zachęca Rafał Borowicz.

– Ja też jestem człowiekiem schorowanym, z grupą inwalidzką, ale jak się ma chęci, trochę się jeździ, to można pomóc. Są ludzie, którzy mają gorsze sytuacje zdrowotne, więc dlaczego im nie pomagać – przekonuje Krzysztof Sztolc.

Pan Krzysztof ma uszkodzony kręgosłup i porażoną mięśniową prawą stronę nogi.

– Wyzwaniem jest jazda pod górę, bo jedną nogą pod górkę jest dość ciężko pedałować. Stąd też koledzy zwykle są z przodu, a ja ich gonię. Mamy taką zasadę, że każdy jedzie swoim tempem, spotykamy się od czasu do czasu na jakiś wspólny odpoczynek i dalej ruszamy w drogę. Wspieramy się nawzajem i przy okazji wspieramy też dzieci – dodaje.

Dalej panowie będą kierować się do Gdańska, a następnie odwiedzą Bydgoszcz, Toruń, Włocławek, Płock i Warszawę skąd dotrą do Pilawy, gdzie 13 lipca odbędzie się festyn kończący cała akcję. Tam ma dojechać też druga ekipa, która wystartowała z Kędzierzyna-Koźla.

Dzieci z Ośrodka w Jeleniach wesprzeć można poprzez wpłaty na zrzutka.pl – KLIKNIJ TU.

Print Friendly, PDF & Email