Amp futbol w czasach koronawirusa

Amp futbol w czasach koronawirusa
fot.BartlomiejBudny

Jak już informowaliśmy władze Apm Furbol Polska podjęły decyzję o przesunięciu startu rozgrywek Amp Futbol Ekstraklasy. Odwołano również kwietniowe mecze reprezentacji, a także turniej Ligii Mistrzów w Bielsko-Białej.

Koronawirus wpływa nie tylko na życie społeczne i gospodarcze. Związane z pandemią zakazy uderzają też w sport.

– Przykro nam bardzo, że nie uda się w tym roku rozegrać turnieju Ligi Mistrzów w Bielsku-Białej. Jeśli będzie możliwość, by ten turniej w 2020 roku się odbył, to pod koniec roku i wtedy już nie w Polsce – mówi prezes Amp Futbol Polska oraz prezes EAFF Mateusz Widłak. – Bielsko-Biała będzie oczywiście mogła się starać o prawo do organizacji turnieju w kolejnych jego edycjach.

Jak zaznaczył prezes EAFF możliwy jest także scenariusz, w którym w ogóle nie uda się tegorocznej edycji Ligii Mistrzów rozegrać.

W ostatnich dniach podjęto także decyzję o odwołaniu pierwszego turnieju Amp Futbol Ekstraklasy.

– Nie potrafię dziś powiedzieć kiedy on się odbędzie. Nie wiemy też czy ten kwietniowy [25-26 kwietnia – red.] turniej ligowy dojdzie do skutku. Na dzień dzisiejszy gramy, ale wiemy też, że sytuacja może się zmienić. Będziemy reagować na bieżąco – zaznacza Widłak.

Reprezentacja też nie zagra

Między 17 a 20 kwietnia we Francji miał też się odbyć turniej czterech reprezentacji w amp futbolu: Francji, Anglii, Holandii i Polski. Kilka dni temu podjęto decyzję o jego odwołaniu.

Turniej ten miał być ważnym elementem przygotowań do wrześniowego EURO. – W miejscowości, w której ten turniej miał zostać rozegrany zanotowano dużo przypadków zachorowań na COVID-19 i tutaj innej decyzji nie można było podjąć – wskazuje prezes EAFF.

Pojawiają się także pytania o EURO 2020 w Amp Futbolu.

– Mistrzostwa Europy są we wrześniu i mamy nadzieję, że się odbędą, że to będzie już czas, w którym uda się tego wirusa przezwyciężyć. Mamy oczywiście różne scenariusze i tak jak mówiłem wcześniej, będziemy reagować na bieżąco – mówi Mateusz Widłak.

Fot. Bartłomiej Budny / Amp Futbol Polska
Print Friendly, PDF & Email