Od podopiecznego do uczestnika. 60 lat działalności PSONI

Fot. Mateusz Misztal

Elbląskie Koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w piątek (1 grudnia) zorganizowało konferencję w ramach jubileuszu 60-lecia PSONI jako ogólnopolskiego ruchu rodziców.


KLIKNIJ W ZDJĘCIE GŁÓWNE I ZOBACZ FOTORELACJĘ Z WYDARZENIA

W Auli Akademii Nauk Stosowanych spotkali się członkowie elbląskiego PSONI, rodzice dzieci z niepełnosprawnościami i uczestnicy PSONI. Mówiono o tym jak wiele zmieniło się przez ostatnie 60 lat, ale i o tym co jeszcze jest do zrobienia dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin.

– Z okazji jubileuszu 60-lecia Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, pragnę złożyć wszystkim członkom i pracownikom koła w Elblągu serdeczne gratulacje i wyrazy uznana za trud i poświęcenie włożone w działalność na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną – napisał prezydent Elbląga Witold Wróblewski w liście odczytanym przez wice prezydenta Michała Missana.

Po życzeniach prezydenta przyszedł czas na przypomnienie krótkiego filmu stworzonego 10 lat temu z okazji 50-lecia PSONI.

Jako pierwsza wśród prelegentów głos zabrała dr Monika Zima-Parjaszewska z Akademii Pedagogiki Specjalnej.

– Żeby przygotować się do dorosłego, niezależnego życia, trzeba pracować na to przez całe życie, czyli od małego. Od początku życia muszę patrzeć na tego młodego człowieka, jak na człowieka, który będzie żył w dorosłości, który będzie miał przyszłość, który będzie kimś – mówiła podczas wykładu.

W trakcie wystąpienia wskazała także jak wiele zmieniło się w postrzeganiu osób z niepełnosprawnością intelektualną. Początkowo byli oni „podopiecznymi” – dziś są „uczestnikami”.

– Nikt z nas nie chciałby być „pod”. Zakładam, że nikt z państwa nie chciałby, żeby ktoś przez cały czas się wami opiekował. Nie chcielibyście, żeby ktoś nie słuchał tego, co macie do powiedzenia, żeby ktoś was ignorował. A my często ignorujemy osoby z niepełnosprawnościami – wskazała dr Monika Zima-Parjaszewska.

Następnie głos zabrała grupa self-adwokatów PSONI w Elblągu. Tę część poprowadziły Michalina Dulny i Beata Peplińska-Strehlau. Osoby z niepełnosprawnościami opowiedziały o swoich potrzebach, potrzebach zmian prowadzących do zmniejszenia barier w codziennym życiu, zajęciach, pasjach i marzeniach. Jedną z poruszonych kwestii było m.in. „odurzędniczenie” pism tak, by korespondencja trafiająca do nich była pisana bardziej zrozumiałym językiem.

O prowadzonym badaniu „Nic o nas bez nas – w drodze do niezależności” opowiedziała dr hab. Agnieszka Żyta z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W badaniach tych osoby z niepełnosprawnością były współbadaczami.

– Celem tego projektu było poznanie co osoby z niepełnosprawnością myślą o samodzielności i niezależnym życiu – wyjaśnia dr hab. Agnieszka Żyta. – Do badania wybieraliśmy osoby, które były uczestnikami WTZ lub ZAZ.

Po krótkiej kawowej przerwie głos zabrała Małgorzata Kwiecień-Gęca, która mówiła o tym jak ważne jest wczesne wspomaganie dzieci o specjalnych potrzebach rozwojowych, a także o tym jak ważne jest wsparcie ich rodzin.

Z kolei zespół elbląskiego koła PSONI wystąpił z prezentacją „Szkoła w Kręgach – model edukacji opartej na relacjach”.

Podczas piątkowego spotkania była również mowa o zatrudnieniu wspomaganym a także mieszkalnictwie. Pierwszy z tematów poruszyła dr Monika Zakrzewska, z PSONI Koło w Ostródzie, Akademia Pedagogiki Specjalnej, drugi – Agata Ciosmak z PSONI Koło w Gdańsku.

– Warto pamiętać, że PSONI to inicjatywa rodziców, czyli osób najbliższych osobom z niepełnosprawnościami – podkreśla Dominika Lewicka-Klucznik, sekretarz zarządu Koła PSONI w Elblągu. – Wiele zmieniło się przez te 60 lat. Od nazewnictwa – nie używamy już pewnych określeń, są one passe – poprzez zmiany w architekturze, dostęp do edukacji, dostęp do pracy po pewnego rodzaju wizje niezależnego życia, które tak naprawdę tworzy się na naszych oczach. Coraz więcej mówimy o tym, by osoby z niepełnosprawnościami mogły samodzielnie mieszkać, coraz więcej miast ma mieszkania wspomagane i chronione, i coraz częściej właśnie te mieszkania zastępują instytucjonalne DPS-y.

– Wydaje mi się, że zadziała się też rewolucja w myśleniu i w życiu wychodząca tak trochę oddolnie – od rodziców i osób z niepełnosprawnościami i spowodowała, że my zaczynamy myśleć o tym, że wszyscy ludzie są równi – coś co jest oczywiste, a my musieliśmy przez te 60 lat do tego dojść, by równać do tej równości, choć trzeba przyznać, że dużo jeszcze przed nami – podkreśla Lewicka-Klucznik.

Pytana o to, co jeszcze wymaga zmian, bez wahania wskazała na to, by wreszcie zaczęła działać u nas w pełni ustawa o dostępności.

– Ważne jest też to, by była zapewniona asystentura. Projekt o asystencji cały czas leży i nic się nie dzieje, Były pilotaże, pojawiają się projekty ministerialne, takie małe, ale nie ma tak globalnie załatwionej asystentury. Bez asystencji i bez zmiany w orzecznictwie nie uda się wprowadzić innych zmian, bo po co mieszkania wspomagane, skoro nie będzie asystentów. To jest wszystko powiązane. Jak odciążyć rodziców, skoro dziecko nie ma asystenta? Jak pozwolić rodzicom iść do pracy, gdy dziecko nie ma asystentów? – zaznacza Lewicka Klucznik.

Przedstawicielka elbląskiego PSONI wskazała również, że w kwestii dostępności jest wiele do zrobienia także w Elblągu.

– Oddana nie dawno Ślimacza Górka jest absolutnie niedostępna, pomimo tego, że jest podjazd. Do żadnej z poradni elbląskich nie można wjechać wózkiem, wszędzie są schody, w wielu urzędach, na posterunek policji też nie da się wjechać wózkiem, już nie mówiąc o tym, żeby była pętla indukcyjna, żeby był tłumacz języka migowego czy żeby były teksty łatwe do czytania. Nawet patrząc na to nasze lokalne podwórko nadal jesteśmy daleko w tyle. To, że np. strona internetowa ma certyfikat dostępności, to wcale nie znaczy, że ona jest zrozumiała dla naszych uczestników, czyli dla osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi, bo nie jest napisana tekstem łatwym do przeczytania. Cały czas raczkujemy. Pamiętajmy jednak o tym, że ustawa o dostępności to jest rok 2019, czyli jest to bardzo świeża ustawa, której my wszyscy się uczymy – dodaje Dominika Lewicka-Klucznik.

Print Friendly, PDF & Email