Trzeciego i czwartego dnia multidyscyplinarnych zawodów Dis+Abled European Summer Games w Wągrowcu rywalizacja odbywała się w goalballu, tenisie stołowym, łucznictwie, siatkówce na siedząco, bowlingu oraz w kolarstwie (jazda indywidualna na czas).
Środa nad jeziorem Durowskim rozpoczęła się od ulewnego deszczu, przez co rozgrywane nieopodal zawody łucznicze musiały zostać nieco opóźnione. Na szczęście, pogoda szybko się poprawiła, a przelotne opady były już później jedynie wytchnieniem w upale. Na strzelnicy zobaczyliśmy łuczników i łuczniczki z Czech, Słowacji oraz z Polski.
– Pochodzę z Ukrainy, przeprowadziłam się do Polski wraz z rodziną jeszcze przed wybuchem wojny. Przez wypadek stałam się osobą niepełnosprawną, ale sport i łucznictwo pozwalają mi na to bym nie tylko mogła robić to co kocham, ale także bym mogła się rozwijać i marzyć. Martwię się bardzo o moich bliskich, którzy mieszkają w Kijowie, ale tak jak wszyscy wierzę, że kiedyś ten koszmar się skończy – mówi Kseniya Markintatova, łuczniczka.
Kseniya Markintatova była najlepsza w łukach bloczkowych, w których popis swoich umiejętności dał również Słowak Marcel Pavlik . Zawodnik zaskoczył nas tym, jak świetnie mówi po polsku.
– Kiedy wybuchła pandemia, nie mogliśmy na Słowacji trenować, więc zaczęliśmy robić to w Polsce. Dzięki temu, szybko nauczyłem się mówić w waszym języku, który jest bardzo podobny do naszego. Jestem pod wrażeniem organizacji tej imprezy. Dobrze, że w Polsce sport paralimpijski tak bardzo się rozwija, a zawodnicy są dostrzegani, bo u nas jest z tym nieco gorzej. Na szczęście nie mamy daleko, więc gdy tylko będziemy zapraszani na pewno będziemy was odwiedzać – zaznacza Marcel Pavlik.
Chętnie Polskę odwiedza także Anna Hillebrandt-Pogorzelska, która blisko 51 lat temu reprezentowała nasz kraj podczas IV Letnich Igrzysk Paralimpijskich w Heidelbergu, gdzie nasza reprezentacja debiutowała. Zawodniczka Startu Poznań zdobyła wtedy cztery medale w parapływaniu, dwa złote i dwa srebrne.
– Jestem niesamowicie szczęśliwa, że sport paralimpijski tak bardzo się rozwija w naszym kraju. Sama też wzięłam udział w zawodach pływackich, co pokazuje, że w każdym wieku można uprawiać sport. Byłam przecież pływaczką, a tego się nie zapomina i choć na początku dostałam propozycję, by wystartować w bowlingu, to stwierdziłam, że przypomnę sobie lata młodości – wskazuje Anna Hillebrandt-Pogorzelska, która obecnie mieszka w Holandii, a do Wągrowca przyjechała razem z mężem.
– Zarówno kiedyś jak i dzisiaj wspólna rywalizacja i zabawa były i są szansą na nawiązanie międzynarodowych przyjaźni, które czasami, mimo odległości mogą przerodzić się w miłość. Dokładnie tak było u mnie, bo swojego przyszłego męża – Holendra poznałam podczas Igrzysk w Toronto w 1976 roku – wspomina.
Podczas Dis+Abled European Summer Games równie ważny jest aspekt inkluzji, która odnosi się do tworzenia społeczeństwa i środowiska, umożliwiającego pełne uczestnictwo i równość szans dla wszystkich, niezależnie od ich różnic i ograniczeń związanych z niepełnosprawnością. Dlatego podczas całego wydarzenia odbywało się wiele warsztatów i treningów z zawodnikami. Wielką gratką dla gości i wolontariuszy były zajęcia z goalballa. Przypomnijmy tylko, że to dyscyplina sportu przeznaczona dla osób z dysfunkcjami wzroku. Drużyny składają się z trzech zawodników, grających z zasłoniętymi oczami, i broniących bramki o wysokości 1,3 metra zajmującej całą szerokość boiska. Piłka zawierająca w sobie dzwoneczki musi być toczona. Gra trwa 2 razy po 12 min, a mecze rozgrywane są w absolutnej ciszy.
Organizatorem Dis+Abled European Summer Games jest Polski Komitet Paralimpijski. Wydarzenie jest współfinansowane ze środków programu Unii Europejskiej Erasmus +. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęło Ministerstwo Środowiska i Klimatu oraz Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk. Patronami medialnymi wydarzenia są TVP Sport, TVP 3 Poznań, Polskie Radio oraz portal niepełnosprawni.pl.