Wrocław: Rój pszczół przysiadł na poręczy mostu. Co zrobić i gdzie to zgłosić?

Wrocław: Rój pszczół przysiadł na poręczy mostu. Co zrobić i gdzie to zgłosić?
Joanna Podórska

W sieci, ponownie pojawia się sporo zdjęć zaniepokojonych mieszkańców, którzy obserwują, niekiedy ogromne roje pszczół zwisające z drzew, poręczy mostów, czy parapetów biurowców. Czy to normalne? Co w takiej sytuacji należy zrobić? Nic! Dlaczego? Koniecznie przeczytajcie.

To normalne zachowanie pszczół. Nie ruszaj!

Niecodzienne zjawisko odkrył ostatnio mieszkaniec Wrocławia, który przechodząc przez most Milenijny znalazł zwisający na jego poręczy rój pszczół. Niektórym przypominał rzeźby Salvadora Dalego, ale mieszkaniec nieźle się wystraszył i zastanawiał, co one tam właściwie robią i czy należy to gdzieś zgłosić.

Podobne roje pszczół pojawić się mogą w całej Polsce. Takie zjawisko obserwowane jest zarówno w wielkich miastach jak i na wsiach.

– Ostatnio zadzwonili do nas z biurowca w Legnicy, gdzie na jego parapecie pracownicy znaleźli rój pszczół znacznie większy niż ten na zdjęciach z Wrocławia. Kiedy przyjechaliśmy to sprawdzić, pszczół już nie było. Ruszyły dalej – powiedział Jędrzej Górny, technik pszczelarz na co dzień zajmujący się pszczelarstwem w pasiekach. We Wrocławiu założył społeczną pasiekę na dachu Uniwersytetu Ekonomicznego.

Uprawiają fitness przed wylotem. Czy to pszczoły podróżujące?

Pszczelarz wyjaśnił, że rój pszczół siedzący na poręczy mostu był bardzo malutki. Jak ocenia specjalista – na oko ważyć mógł około 0,5 kg. A zdarzają się takie, co ważą nawet 3 kilogramy.

Fot. Łukasz Zalewski

– Nie jest to nic nadzwyczajnego. Pszczoły zmęczyły się po prostu i musiały przysiąść na barierce mostu. Kiedy odpoczną, polecą dalej – stwierdził Jędrzej Górka.

To ich sposób na rozmnażanie, czy rozrojenie. Jak wyjaśnił Jędrzej Górka – stara matka wraz z częścią rodziny wyszła z ula, żeby poszukać nowego miejsca w którym mogłyby się zagnieździć. W starym zaś pozostaje część rodziny z nową matką. Pszczoły często przed wylotem trenują matkę do wylotu, robią jej taki fitness, żeby ją odchudzić i żeby miała siłę na podróż. Ale bywa, że podczas lotu w poszukiwaniu nowego miejsca zmęczy się i takie przysiadanie w losowym miejscu, to właśnie ich odpoczynek.

Czy takie roje pszczół trzeba zgłosić?

Spotykając tak wiele pszczół na raz, niejeden wpadnie w panikę. Pierwszym odruchem jaki przychodzi na myśl, to zgłosić zagrożenie na straż pożarną, która wprawdzie ma listę pszczelarzy wspomagających akcje i zgłoszenia takie są przyjmowane. Ale pszczoły zabierane są najczęściej z miejsc, gdzie może stać się im krzywda, albo takich, gdzie są dzieci, np. przedszkola, żłobki.

Pszczołom wszystko jedno, gdzie odpoczną, byle skutecznie. Mogą siedzieć pół godziny, albo kilka godzin. Zdarza się, że po przyjeździe straży pożarnej, owady jeszcze siedzą i czasem łapie się je do odpowiednika rojnika i wywozi do pasieki. Jędrzej Górka zwraca jednak uwagę, że jest to skuteczne wtedy, jeśli królowa też tam wleci, inaczej pszczoły uciekną by szukać królowej.

Aby złapać rój wędrujących pszczół, skorzystać można z usług pszczelarzy. Należy do nich zadzwonić, a przyjadą i bezpłatnie zabiorą pszczoły w bezpieczne miejsce, na przykład do swojej pasieki. 

Joanna Podórska

Straż pożarna najczęściej taki rój pszczół jedynie ogradza taśmą. Gdy owady odpoczną – same odlecą w poszukiwaniu nowego domu. Tak było na przykład na Kozanowie, gdzie zatrzymał się rój znacznie większy niż ten na barierce mostu. Został on ogrodzony, a po niedługim czasie już go nie było. Większość owadów odleciała. 

Jak ważne są pszczoły, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Nie tylko produkują miód, ale także zapylają rośliny przez zbieranie pyłków. Bez ich pracy rozwój roślin jest niemożliwy. 

– Najlepiej, żeby takiego roju nie ruszać, nie strącać, nie rzucać w niego niczym. Takie zjawisko nie jest niczym nadzwyczajnym – tłumaczył dr Paweł Migdał, specjalista od pszczół na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Jak zauważył, pszczoły samodzielnie mogą trafić nawet do ula społecznego, albo do przypadkowej pasieki i tam założyć nową siedzibę.

Print Friendly, PDF & Email