Wrocław: Pokonają 600 km na rowerach, aby pomóc Adasiowi. Charytatywny rajd ruszył z Wrocławia nad morze

Wrocław: Pokonają 600 km na rowerach, aby pomóc Adasiowi. Charytatywny rajd ruszył z Wrocławia nad morze
Fot. Łukasz Zalewski

IX Charytatywny Rajd Rowerowy – grupy Do Celu wystartował, aby pomóc kilkuletniemu Adasiowi. Dzielny chłopiec walczy od lat z genetyczną chorobą, która niszczy jego młode ciało i nie pozwala prawidłowo się rozwijać. Dzięki ogromnej wytrwałości w rehabilitacji i miłości rodziców, pojawił się dziś na starcie! Aby chłopiec mógł samodzielnie funkcjonować, potrzebne są pieniądze na dalsze leczenie. Też możesz pomóc, sprawdź jak to zrobić.

W sobotę (10 czerwca) z Wrocławskiego Toru Kolarskiego przy ul. Żmigrodzkiej wyruszył IX Charytatywny Rajd Rowerowy – grupy Do Celu.

Fot. Magda Pasiewicz

Akcja wesprze leczenia Adasia Malko, chłopca cierpiącego na poważną chorobę genetyczną, która znacząco wpływa na jego rozwój.

Członkowie Wrocławskiej Grupy Charytatywnej Inicjatyw Rowerowych Do Celu oraz kolarze z Kołobrzegu, Gorzowa Wielkopolskiego, Koszalina i Drezdenka – w ciągu 4 dni (10-13 czerwca) – pokonają trasę Wrocław-Kołobrzeg – zbierając w ten sposób pieniądze na rzecz chorego Adasia.

Pasja do roweru i pomagania. Nie ma znaczenia wiek, ani doświadczenie.

Na starcie pojawiły się osoby z ogromnym doświadczeniem kolarskim, jak na przykład Andrzej Zając, zdobywca złotego medalu igrzysk paraolimpijskich w Pekinie, czy zawodniczka ultramaratonów. Ale w rajdzie pojechały osoby również z mniejszym doświadczeniem, chcące w ten sposób pomóc. Pojadą tyle, ile mogą.

Fot. Magda Pasiewicz

Na tym też polega rajd, do którego każdy może się włączyć i wykręcić dla Adasia kilometry na swoim rowerze. Jak to zrobić? Udział wziąć można w wirtualnym rajdzie, opis jak do niego przystąpić znajduje się na stronie organizatora akcji.

Adaś walczy o samodzielność i swoje pierwsze kroki. Jego przeciwnik to rzadka choroba genetyczna

Po kilku miesiącach od jego narodzin zmartwiło rodziców to, że rozwija się, ich zdaniem – nieprawidłowo. Choć, jak opowiadają rodzice, lekarze ich uspokajali i tłumaczyli, że każde dziecko rozwija się inaczej. Nie uwierzyli w to, wewnątrz czuli, że jest coś nie w porządku i szukali dalszej pomocy w diagnozie. Sprawdził się najgorszy scenariusz. 

– Po wielu, bardzo męczących i kosztownych badaniach otrzymaliśmy diagnozę. Okazało się, że to ultra rzadki Zespół Aicardiego-Goutieresa (AGS). Inaczej encefalopatia ze zwapnieniem wewnątrzczaszkowym i przewlekłą leukocytozą płynu mózgowo-rdzeniowego. Choroba jest zwyrodnieniowa i postępująca. Jak i u większości chorób genetycznych, leczenie jest objawowe. W innych krajach na świecie są stosowane leki, które mogą zniwelować ryzyko potencjalnego regresu. W Polsce lek ten nie jest refundowany, a jego koszt wynosi około 20 000 zł miesięcznie – opowiadają rodzice. 

Obecnie, Adaś ma prawie pięć lat. Jest stale rehabilitowany i dzięki wytrwałości swojej i rodziców, ogromnej miłości i determinacji w leczeniu, jest obecnie dzieckiem z AGS dobrze funkcjonującym. Aby tak zostało i mógł być samodzielny w przyszłości, niezbędna jest dalsza rehabilitacja i walka o dostęp do najlepszych leków. 

Fot. Magda Pasiewicz
Rajd został objęty Patronatem Honorowym Prezydenta Wrocławia oraz Pani Prezydent Kołobrzegu.
Print Friendly, PDF & Email