Podwójny wernisaż w CSE „Światowid" w Elblągu

Podwójny wernisaż w CSE „Światowid" w Elblągu
Mat. prasowe

Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” zaprasza Państwa na podwójny wernisaż, który odbędzie się 19 marca o godzinie 17:00.

Podczas tego wyjątkowego wydarzenia będziecie Państwo mieli okazję podziwiać dwie równie fascynujące wystawy: Wystawę fotografii Sylwii Formelli oraz Wystawę malarstwa Marii Barbary Mierzejewskiej.

– Wstęp na wernisaż oraz na wystawy jest całkowicie bezpłatny. Serdecznie zachęcamy do uczestnictwa i wspólnego odkrywania piękna sztuki – zapraszają organizatorzy.

***

Barbara MierzejewskaMalarstwowernisaż 19 marca. Prace będzie można podziwiać na II piętrze Światowida do 21 kwietnia.

Mat. prasowe

Maria Barbara Mierzejewska urodziła się w Ostrołęce, gdzie mieszka i tworzy do chwili obecnej. Od 1978 roku uprawia malarstwo sztalugowe, tworzy obrazy w technice akrylowej oraz olejnej na płótnie. W swoim dorobku posiada również duże formaty ścienne połączone z płaskorzeźbą. Większość jej prac znajduje się w prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą. Swoje prace wystawiała m.in. w Gdańsku, Ostrołęce, Giżycku, Suszu, Gryfinie, Warszawie. Poza pojedynczymi pracami ma na koncie kilka cykli tematycznych m.in. Siedem grzechów głównych. W 2020 wykonała ilustracje do książki dla dzieci „W poszukiwaniu najpiękniejszego tańca polskiego”. W swoim artystycznym świecie inspiracje czerpie głównie z wyobraźni, snów, przeżyć i obserwacji. Jej obrazy zawierają najczęściej czytelne bądź zakamuflowane przesłanie. To najbardziej charakteryzuje jej malarstwo, gdyż każdy obraz maluje z duszy. Przeważnie zawiera w obrazach to, co jest związane sytuacjami i problemami, które nas otaczają, niejednokrotnie mocno dotykają.

Kilka słów od kuratora wystawy Krzysztofa Cywińskiego:

– Trudno powstrzymać się od porównań, ale w przypadku Barbary jest to raczej niemożliwe. Gdyby miała na imię Alicja, wszystko byłoby zrozumiałe. Jej malarstwo poznałem trzy lata temu i muszę przyznać, ze od tego czasu prowadzi mnie po swojej Karinie czarów, niczym wytrawna przewodniczka, odkrywa z wielką wrażliwością przede mną tajemnicze ogrody,  świat cyrku, piękno przyrody i tajemnice religii. Niczym Henri Rousseau z wielką wprawą oswaja mnie ze swoimi wizjami, trochę w tym malarstwie surrealizmu, magii, tajemnicy, kobiecej delikatności, subtelnie położonych barw, wielka emanacja wrażliwości. W tym bezpiecznym świecie, pełnym ciepła i życzliwości, lęk jest tylko obawą, smutek zadumą, a radość barwą. Basia nie boi się koloru, z pełna świadomością i odwagą używa go w swoich obrazach, tak jakby czerpiąc radość z jego istnienia. Podajcie Basi dłoń i pozwólcie prowadzić się po jej krainie, czeka was tam mnóstwo wzruszeń, dajcie się ponieść emocjom i zostańcie wyznawcami Bogini Sztuki.

***

SYLWIA FORMELLAFotografiawernisaż 19 marca. Prace będzie można podziwiać na II piętrze Światowida do 21 kwietnia.

Mat. prasowe

Sylwia Formella – gdańszczanka, która od czasu do czasu lubi poczuć się we własnym mieście, jak osoba przyjezdna. Od trzech lat zawodowo związana z Politechniką Gdańską. Związek ten, jak podkreśla, otworzył w jej życiu przestrzeń i wygenerował czas na rozwijanie pasji, między innymi fotografię. Fotografuje intuicyjnie. Przyciąga ją tajemnica, detal, intrygująca historia… Preferuje „black and white”, lecz nie gardzi kolorem. Sympatyczka Sztuki, przyjaciółka artystów. Lubi oddychać atmosferą sprzyjającą rozwojowi, twórczości, emanującą pozytywną energią. Od kilku lat szczególną uwagę jej obiektywu skupiają na sobie wydarzenia kulturalne: wernisaże, wystawy, kameralne koncerty i spotkania autorskie. Jej fotorelacje – okraszone słowem – pojawiają się w mediach społecznościowych, na profilach zarówno artystów, jak i gdańskich galerii sztuki. W 2023r. wzięła udział w projekcie artystycznym Erazma Wojciecha Felcyna „LUDZIE SZTUKI”, realizowanym w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Fotografowanie art-wydarzeń sprawia jej frajdę. Fotografowanie kobiet i mężczyzn fascynuje. Natomiast architektura i miejskie przestrzenie są sposobem na relaks, kiedy Shinrin-Yoku musi poczekać.

Kilka słów od kuratora wystawy Krzysztofa Cywińskiego:

– Pokonać mrok… Czy warto walczyć z mocą niepokonaną? A może podpisać pakt o nieagresji i przyjąć wszystko co oferuje? Gdy na nogach wygodne buty, na głowie typowa czapka z daszkiem nasunięta głęboko na oczy, okutana w obszerny płaszcz z nieodzownym aparatem w dłoni wędruje niezauważona przez swoje ukochane miasto z mrokiem pod ramię… to dla wielu jest to znajoma postać… Sylwia. Ten niespokojny duch prastarego grodu bywa wszędzie, wchodzi na mury, zagląda w zakamarki niczym sprawny kot poszukujący zdobyczy. Dla niej tą zdobyczą jest świetne ujęcie, promień światła pieszczący Neptuna, dyskretny zarys okrętu stojącego na redzie, czy tajemnicze wnętrze zapomnianego pokoju. To wszystko w obiektywie jej aparatu staje się tajemnicą. Fotografie czarno-białe, nie do zdetronizowania elegancja, mistyka dla wrażliwych istot i głębia, którą dostrzegają nieliczni. I tak naprawdę nieważny jest temat, bo dla wytrawnej fotografki, jaką jest Sylwia, wszystko może nim się stać. Przewrócona konewka, rozdarty materiał, fragment muru, schody dotknięte poświatą, detale tak często pomijane, na jej fotografiach nabierają znaczenia, dzieli się z widzem swoją wrażliwością i niebywałym zmysłem obserwacji. Niczym doskonała malarka dyskretnie uchyla drzwi do swoich artystycznych wizji. Przed państwem Księżniczka Mroku, wrażliwa łowczyni światła Sylwia Formella.

Print Friendly, PDF & Email