Wózkiem przez miasto. Raport z drugiego patrolu osób niepełnosprawnych

Wózkiem przez miasto. Raport z drugiego patrolu osób niepełnosprawnych
Fot. Adminstrator

Progi zwalniające, wysokie krawężniki, nierówne chodniki czy absurdalne rozwiązania architektoniczne. Wszystko to odczuł na własnej skórze drugi już patrol sprawdzający dostępność naszego miasta dla osób niepełnosprawnych. Tym razem koordynator projektu, Paweł Kulasiewicz, wraz reporterem „Razem z Tobą” zaprosili do współpracy Rafała Nowakowskiego, od urodzenia poruszającego się na wózku.
Punktualnie o 10.00 stawiamy się przed Zakładem Aktywności Zawodowej w Elblągu przy ul. Bema, gdzie pracuje Rafał. Po chwili rozmowy, ruszamy w miasto. Tym razem postanawiamy sprawdzić wszystkie miejsca, które każdy z nas na co dzień odwiedza i z których musi korzystać: gabinety lekarskie, sklepy, apteki, urzędy, banki i bankomaty itd.

Zatrzymujemy się  przed budynkiem Centrum Pracy i Pomocy a naszym oczom ukazują  się dość strome schody – nie do pokonania przez osobę na wózku. Pan Paweł lekko poirytowany faktem, że w takiej instytucji nie ma podjazdu dla wózków inwalidzkich, poszedł zapytać o powód takiego stanu rzeczy.

Jak się okazało podjazd jest, tylko, że z drugiej strony budynku. Aby do niego się dostać musielibyśmy wrócić do ZAZ-u i obejść budynek od drugiej strony, wówczas po rampie dostalibyśmy się do środka. Podziękowaliśmy pracownicy Centrum za informację i udajemy się  dalej. Jednak nie dawała nam jednak spokoju jedna rzecz: dlaczego przed wejściem głównym do tej instytucji nie było żadnej informacji, że podjazd dla osób niepełnosprawnych znajduje się z drugiej strony budynku?

Idąc dalej, ulicą Bema, natrafiamy na tablicę informacyjną o mieszczącym się w pobliżu gabinecie laryngologicznym. Postanawiamy sprawdzić, w końcu niepełnosprawny też człowiek i  może zachorować. Ku naszemu zdumieniu do poradni, która znajduje się poniżej poziomu chodnika, prowadzi łagodny zjazd pod same drzwi przychodni. Również samo wejście jest bez zastrzeżeń i każdy niepełnosprawny bez problemu dostanie się do środka. Podobnie jest w siedzibie poradni okulistycznej mieszczącej się w nowym budynku przy Apolitycznym Rogu 2 Maja. Jednak problemem są bardzo ciężko otwierające się drzwi, których osoba niepełnosprawna na wózku sama nie da rady otworzyć.

Wychodząc od lekarza zazwyczaj udajemy się do apteki. Podążając tym tropem szukamy znajdujących się w pobliżu aptek. Pierwszą napotykamy na swojej drodze jeszcze na ulicy Bema mieszczącą się tuż obok sklepu medycznego Akson. Do obu miejsc, oprócz schodów, prowadzi podjazd, po którym bezproblemowo osoba na wózku dostanie się do środka i zrealizuje receptę czy zakupi potrzebny sprzęt specjalistyczny. Żadnych kłopotów osoba niepełnosprawna nie będzie miała także z dostaniem się do w apteki przy ul. Hetmańskiej czy też Apteki Dyżurnej na Grunwaldzkiej.

Osoba niepełnosprawna często też potrzebuje sprzętu rehabilitacyjnego, nie możemy więc przejść obojętnie obok mijanej przez nas Wypożyczalni i Sklepu ze Sprzętem Rehabilitacyjnym i Ortopedycznym usytuowanej w pobliżu Urzędu Skarbowego. Jak się okazało, w przeciwieństwie do sklepu Akson, tutaj  osoba na wózku sama nie dostanie się do środka. Wypożyczalnia znajduje się poniżej poziomu chodnika i prowadzą do niej schody. Podjazdu od strony chodnika nie ma. Jedynym miejscem skąd klient na wózku mógłby się dostać po sprzęt rehabilitacyjny, jest znajdujący się od strony drogi wjazd dla samochodów, ale przecież osoba na wózku to nie samochód.

Zazwyczaj po wizycie w aptece, nasze portfele zaczynają świecić pustkami. Musimy więc czym prędzej udać się po pieniądze; zatrzymujemy się przy bankomacie PKO na 1 Maja. Jak się okazuje osoba na wózku ma problemy z sięgnięciem do bankomatu i z dostrzeżeniem, co się wyświetla na ekranie. Podobna sytuacja jest w większości bankomatów w naszym mieście. Wszystkie montowane są zbyt wysoko. Jednakże naszemu niepełnosprawnemu zwiadowcy towarzyszą dwie osoby w pełni sprawne, więc z wybraniem pieniędzy nie było problemu. Gdyby jednak Rafał chciał sam wypłacić pieniądze na zakupy i akurat nie miałby asystenta obok, miałby z tym wielkie trudności.

Mamy pieniądze, ruszamy więc do sklepu. Pod lupę bierzemy Sklep 34  przy ul. Puławskiego, ciąg sklepów na 1 Maja oraz po informacji jednego z naszych czytelników – Lidl, nowy supermarket na Ogólnej.

Sklep 34, jak najbardziej sprzyja niepełnosprawnym. Do głównego wejścia prowadzi specjalny łagodny podjazd, po którym osoba na wózku bez przeszkód dostanie się do środka.

Tymczasem o uśmiech na twarzy, wręcz o rozbawienie, przyprawił nas widok ciągu sklepów znajdujący się przy ul. 1 Maja, za salonem Plusa. W tym miejscu przy wejściach do kilku sklepów wybudowano specjalne podjazdy, jakby zapominając o tym, że chodnik w tym miejscu składa się z dwóch części. Jedna połowa chodnika jest równa z drogą, druga – jest  wyżej.  Na tej wyższej części chodnika mieszczą się sklepy i prowadzące do nich podjazdy; aby dostać się do nich musimy pokonać dwa stopnie. Tymczasem na całej długości  nie ma ani jednego podjazdu. Po co więc podjazdy pod sklepami, skoro osoba na wózku do nich się nie dostanie. Czyżby na przyszłość? Oby niezbyt odległą.

Czas na supermarket przy ul. Ogólnej. Czekamy na tramwaj. Podjeżdża pierwszy. Nawet nie próbujemy do niego wsiadać. Za dużo wysiłku by nas kosztowało wnoszenie kolegi a jeszcze moglibyśmy zrobić krzywdę Rafałowi. Czekamy dalej. Nadjeżdża kolejny, tym razem słynny „ogórek”. Naciskamy przycisk na drzwiach ze znakiem osoby niepełnosprawnej i po chwili z podłogi wysuwa się specjalna rampa, po której bez problemu i zbędnego wysiłku dostajemy się do tramwaju.

Jesteśmy na Ogólnej. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być super dostosowane. Proste chodniki, swobodny wjazd do sklepu. – O co chodziło naszemu czytelnikowi? – zastawiamy się. Podczas gdy pan Paweł z Rafałem rozglądali się po sklepie, postanowiłem dokładniej przyjrzeć się otoczeniu sklepu. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę.

Rzeczywiście na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, jeżeli do sklepu przyjeżdżamy samochodem. Takiego komfortu nie mają już mieszkańcy położonego poniżej osiedla. Stamtąd prawie z każdej strony w kierunku sklepu prowadzą schody,  trudne do pokonania wózkiem. Jedynym miejscem, gdzie można by bez przeszkód „wepchnąć” wózek, jest podjazd dla samochodów prowadzący z jednej strony osiedla. Lecz osoba niepełnosprawna na wózku, to nie samochód. Poruszanie się w ten sposób niesie niebezpieczeństwo ze strony  wjeżdżających właśnie na parking samochodów.

Nasza misja powoli dobiegała końca. Podczas drogi powrotnej porozmawiamy o dostępności  odwiedzanych w międzyczasie takich instytucji jak Sąd, ERKON, Urząd Skarbowy czy Centrum Kultury i Współpracy Międzynarodowej „Światowid”. Tu nie jest źle. Każde z tych miejsc posiada specjalny podjazd dla wózków (ERKON, Urząd Skarbowy, Światowid), Sąd natomiast, ma oddzielne wejście dla osób niepełnosprawnych mieszczące się przy wejściu dla ochrony.  

Kolejny patrol mamy za sobą. Od poprzedniego różnił się on dość znacznie. Osoba poruszająca się o kulach nie miała zbytniego problemu z pokonywaniem niektórych barier; tutaj, w wypadku wózka, nie było już tak różowo. Po kilku godzinach spędzonych na mieście pan Paweł Kulasiewicz, który tego dnia pełnił także rolę asystenta Rafała, prowadząc jego wózek, był bardzo zmęczony. Dużo wysiłku kosztowało go pokonywanie wózkiem, w bezpieczny dla Rafała sposób, nierównych chodników, wysokich krawężników czy progów spowalniających. Niedogodności te skutecznie utrudniają poruszanie się po mieście.

Po tym dniu stwierdzić można jednoznacznie, iż trzeba mieć wiele siły i cierpliwości, aby będąc niepełnosprawnym na wózku i poruszać się po naszym mieście, w którym prawie na każdym kroku czyhają jakieś utrudnienia.
  Rafał Sułek  Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3885

Print Friendly, PDF & Email