Wolne radio

Wolne radio
Fot. Adminstrator

Uwolnić polski eter! – taki jest postulat grupy ludzi walczących o zniesienie opłat koncesyjnych dla małych stacji radiowych.

– To absurd, że jedyną w Polsce stacją o statusie społecznej, którą stać na nadawanie, jest Radio Maryja, a media komercyjne zalewają nas coraz większą tandetą – mówi w wypowiedzi dla „Przekroju” Tomasz Lida, współtwórca Niezależnej Inicjatywy Nadawczej, a jednocześnie szef internetowego Radia ART FM. Tomasza Lidę poparli twórcy internetowych i pirackich stacji radiowych.

NINA miałaby doprowadzić do zmiany polskiego prawa medialnego i tym samym umożliwić założenie niewielkiej rozgłośni osiedlowej lub wiejskiej o małej mocy (do 10 watów) bez konieczności starania się o koncesję. Ich zasięg nie przekraczałby 10 kilometrów, nadawałyby program integrujący lokalne środowiska. W dużych aglomeracjach na jednej częstotliwości mogłoby nadawać nawet kilka stacji. Prawo do emisji miałby każdy, kto otrzymałby zgodę od Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty oraz lokalnego samorządu. Idea rozgłośni małej mocy (LPFM – Low Power FM) sprawdziła się w USA, gdzie pirackie Radio Prometheus wywalczyło zmianę amerykańskiego prawa. Nadaje tam już ponad 200 stacji LPFM.  TF, źródło: „Przekrój” Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 485

Print Friendly, PDF & Email