Pomóżcie bocianom, które nie odleciały

Pomóżcie bocianom, które nie odleciały
Fot. Adminstrator

Tak, jak koniec zimy kojarzy się nam z klekotem bocianów , powracających do swoich gniazd, bez których nie wyobrażamy sobie wiejskiego krajobrazu, tak koniec lata wieści ich odlot. Zdarza się, że nie wszystkie odlecą – czasem trzeba im pomóc przetrwać do wiosny.

W sierpniu wylatują z gniazd młode bociany. Zaczynają się też przygotowania do odlotu stad na zimowiska w Afryce, a w końcu miesiąca ptaki opuszczają swoją letnią ojczyznę. W tym czasie grozi im wiele niebezpieczeństw, szczególnie młodym i niedoświadczonym.
Najpoważniejsze są kolizje z napowietrznymi przewodami oraz innymi elementami sieci energetycznej. Szczególnie groźne są stacje transformatorowe. Porażeniom prądem ulegają najczęściej młode bociany podczas nauki latania, ale zdarza się to też osobnikom dorosłym, szczególnie podczas sierpniowych „sejmików”, gdy siadają na stacjach transformatorowych. Część z nich ginie, u części następuje paraliż kończyn i uszkodzenie organów wewnętrznych i tym nie można już pomóc, a czasami kończy się złamaniem nóg albo skrzydła.

Widząc rannego bociana trzeba powiadomić urząd gminy lub organizację pozarządową zajmującą się ochroną zwierząt. Gmina nie zawsze zareaguje – tłumacząc się brakiem środków, a organizacji może nie być w pobliżu. Wtedy, chcąc pomóc rannemu ptakowi musimy się zająć nim sami. Najpierw trzeba go złapać. Pomocy mogą w tym udzielić policja, straż miejska czy straż pożarna, czasami jednak zdani jesteśmy tylko na siebie. Gdy nam się to uda, należy bociana umieścić w dużym kartonowym pudle (bocian nie powinien móc w nim stanąć), które powinno być zabezpieczone przed uwolnieniem się ptaka. Przy pakowaniu bociana należy być bardzo ostrożnym, bowiem zdenerwowany osobnik może starać się uderzać dziobem w oczy osób chcących mu pomóc. Chwytając bociana należy w pierwszej kolejności chwytać go za dziób. Podobnie postępujemy z ptakiem, który jest osłabiony lub niesprawny bez widocznych ran.
Rannego lub osłabionego ptaka trzeba pokazać weterynarzowi, który oceni, czy można go wyleczyć, a następnie odwieść do lecznicy, która może zajmować się dzikimi zwierzętami.  

Coraz częściej widuje się bociany zimą. Co roku niewielka część bocianów pozostaje na zimę w Polsce. Są wśród nich zarówno ptaki  osłabione czy okaleczone jak i sprawne fizycznie. Nie wiadomo, dlaczego nie odlatują, ale często udaje im się przetrwać do wiosny. Jeżeli są sprawne i wyglądają na zdrowe, należy zostawić je w spokoju.  W najtrudniejszym okresie, kiedy ziemia i zbiorniki wodne są zamarznięte, można im pomóc wykładając pokarm w postaci surowych, małych ryb lub mięsa z drobnymi kośćmi, podrobów z pierzem itp. Najlepiej to robić „na oczach bociana”, w przeciwnym razie poczęstunek może zostać zjedzony przez psy bądź lisy. Dokarmianie trzeba zakończyć po ustaniu mrozów, nie wolno też oswajać bocianów. Powinny pozostać nieufne i czujne, żeby nie paść ofiarą ludzi, którzy na nie polują.

Poniżej adresy ośrodków rehabilitacji zwierząt w województwie warmińsko-mazurskim:

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Dębin
Ławki 72, 14-405 Wilczęta
Andrzej Brzostek tel. 501642632
Jerzy Mikians tel. 503461984

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Jerzwałdzie Zespół Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich
Jerzwałd 62, 14-233 Jerzwałd
Tadeusz Markos tel. 897584439, 897588527
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Napromku
Napromek 16, 14-260 Lubawa
Lech Serwotka tel. 896458241, 501322199

Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Bocianów w Krutyni Mazurski Park Krajobrazowy
Krutyń 66, 11-710 Piecki
Maciej Głąbiński tel. 897421405, 509209942

Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie
Bukwałd 45a, 11-001 Dywity
dr n wet. Ewa Rumińska tel. 664173828
Joanna Zawadzka tel. 606818788
  TB Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 8381

Print Friendly, PDF & Email