Wojewoda opolski: Mamy bezpieczny zapas łóżek covidowych w szpitalach

Wojewoda opolski: Mamy bezpieczny zapas łóżek covidowych w szpitalach
Fot. Pixabay

Jeżeli chodzi o miejsca szpitalne dla chorych na COVID-19, to w woj. opolskim utrzymujemy nadal bufor bezpieczeństwa – powiedział w piątek na konferencji prasowej wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.

W piątek na konferencji prasowej przed szpitalem tymczasowym w Opolu wojewoda Sławomir Kłosowski przedstawił stan epidemiczny regionu.

– Sytuacja jest pod kontrolą. Jeżeli chodzi o poziom łóżek na drugim poziomie, to jest ich 730 z poziomem zajętości 650 łóżek, a więc istnieje bezpieczny bufor. Jeżeli chodzi o łóżka OIOM-owe, to mamy dokładnie 93 respiratory, 58 jest zajętych – powiedział Kłosowski.

Wojewoda przypomniał, że w czwartek zanotowano w regionie 1004 nowe przypadki zakażeń koronawirusem, gdy w piątek liczba ta spadła nieco powyżej 840 nowych przypadków. Jednocześnie zaznaczył, że według modelu matematycznego w przyszłym tygodniu należy spodziewać się wzrostu liczby zakażeń do poziomu przekraczającego tysiąc przypadków dziennie.

– Jesteśmy przygotowani, oczywiście jeżeli będzie taka potrzeba, do zwiększenia bazy łóżek do 900 w tym 105 z respiratorami. (…) Jeżeli chodzi o zużycie tlenu, to obecnie jest to 15 ton na dobę, gdy w szczycie trzeciej fali było 18 ton na dobę. Dzięki premierowi i ministrowi obecnie wszystkie szpitale w regionie mają instalacje tlenowe. Szpital tymczasowy, przed którym stoimy, dysponuje 150 miejscami. Dwa tygodnie temu otrzymał dodatkowe 10 respiratorów. Obecnie jest w nim 121 chorych, w tym 27 pod respiratorami, więc i w tym szpitalu mamy bufor bezpieczeństwa – powiedział wojewoda.

Dyrektor szpitala tymczasowego Marek Piskozub podkreślał, że obecnie dominująca postać koronawirusa jest szczególnie groźna. Przypomniał, że jedyną obecnie metodą uniknięcia poważnych powikłań i śmierci z powodu COVID-19 są szczepienia.

– Tutaj pracuje ponad 300 pracowników, którzy poświęcają swój czas, swoje zdrowie, by leczyć tych ludzi. Widzimy, jak niestety, czasem przegrywają z tą chorobą mimo naszych wysiłków. Niestety, najczęściej trafiają do nas pacjenci, którzy są niezaszczepieni. Są nawet całe niezaszczepione rodziny. To oni głównie przegrywają walkę z chorobą. A tak naprawdę jest prosty, bezpieczny sposób, by uniknąć wielu problemów: po prostu szczepienia – powiedział lekarz. (PAP)

Marek Szczepanik
Print Friendly, PDF & Email