Kwiecień miesiącem oper w kinie Światowid

Kwiecień miesiącem oper w kinie Światowid
Fot. Adminstrator

W kinie „Światowid” w kwietniu trzy doskonałe opery w ramach cyklu „The Metropolitan Opera. Live in HD”. Prosto z Nowego Yorku na żywo „Hrabia Ory” Rossiniego, „Capriccio” Straussa i „Trubadur” Verdiego. W doskonałych aranżacjach  i z najlepszymi światowymi śpiewakami operowymi. Bilety w cenie 50 złotych można zarezerwować pod numerami telefonu: 55 611 20 68,76

To jedne z ostatnich pokazów operowych w tym sezonie, trzy opery w kwietniu i jedna w maju będą jego ukoronowaniem. Drugi już sezon operowy w Elblągu to 12 spotkań z najlepszymi na świecie operami i śpiewakami, niesamowitą scenografią  i dodatkowymi „zakulisowymi” bonusami. Za nami już osiem oper…

– Mamy grono stałych bywalców, którzy obecni są na każdej transmisji i bardzo je sobie chwalą. Jesteśmy szczęśliwi, kiedy dzielą się swoimi wrażeniami i emocjami w czasie przerw oper – mówi Natalia Klonowska, kierownik kina „Światowid”. – Zapraszamy do naszego kina oczywiście nie tylko elblążan, chcielibyśmy dotrzeć z ofertą do całego naszego regionu. Przecież jesteśmy jedynym kinem na północy Polski, które realizuje i pokazuje opery MET.

Na początku miesiąca, już 9 kwietnia o godz. 19.00, odbędzie się transmisja premiery sezonu 2010/2011, opery Rossiniego „Hrabia Ory”.

Hrabia Formoutiers wyrusza ze swoją drużyną na wyprawę krzyżową. Rycerze pozostawiają nieutulone w żalu małżonki i… paru huncwotów i uwodzicieli, w tym przystojnego hrabiego Ory oraz jego pazia – Isoliera. Obaj panowie mają wspólny cel: zdobycie hrabiny Adèle. Ory, by dostać się do zamku hrabiny, przebiera się za zakonnicę i błaga ją o schronienie oraz o obronę przed niecnymi zakusami… hrabiego Ory. Isolier, by udaremnić plany hrabiego, a zarazem dopiąć swego, także zakłada damskie ciuszki. Przebrani panowie doprowadzają swoimi intrygami do… randki między sobą.

W sobotę, 23 kwietnia o 19.00 „Capriccio”. Strauss napisał dzieło o operze, a ściślej – o sporze, co w niej ważniejsze: słowo czy muzyka. W skąpanym w słońcu salonie w podparyskim pałacu urocza hrabina Madeleine przyjmuje swoich wielbicieli: kompozytora Flamanda i poetę Oliviera. Miłosne przekomarzanki, dyskusje o sztuce – do tego miejsca nie ma dostępu żaden dramatyczny konflikt. Hrabina obdarowana przez poetę i kompozytora sonetem, śpiewa go, niezdolna zerwać subtelnych więzów łączących słowo z muzyką.

„Trubadur”
Giuseppe Verdiego w sobotę, 30 kwietnia, o godz. 19.00. Aby wystawić idealnego „Trubadura” wystarczy tylko zgromadzić na scenie czterech największych śpiewaków świata – tak uważał największy Manrico wszech czasów, król tenorów, solista Met od 1903 roku, Enrico Caruso. Z kolei inny światowej sławy tenor, Leo Slezak, twierdził, że choć w „Trubadurze” śpiewał wiele razy, to nie jest w stanie zgadnąć, o co dokładnie w nim chodzi. Te dwa stwierdzenia do dziś towarzyszą dziełu Verdiego. Kierownictwo Met zastosowało się do rady Carusa i zaangażowało czwórkę wybitnych wykonawców, którzy są w stanie podołać tej melodyjnej, ale piekielnie trudnej muzyce.

Zdjęcie: Kadr z opery „Capriccio”  CSE Światowid Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 6688

Print Friendly, PDF & Email