W hiszpańskich wspólnotach autonomicznych nasilają się przypadki zakażeń nowym wariantem koronawirusa Omikronem. Według szacunków regionalnej służby zdrowia najliczniej występują one na terenie aglomeracji Madrytu, w Katalonii oraz w Andaluzji.
W piątek dziennik „El Pais” powołujący się na statystyki szpitali z poszczególnych regionów kraju wskazał, że w Andaluzji już co dziesiątą infekcję stanowi Omikron, zaś w Katalonii co piąte zakażenie koronawirusem.
Z szacunków hiszpańskich służb sanitarnych wynika, że pod względem liczby potwierdzonych zakażeń przewodzi region Madrytu, gdzie średnio w szpitalach Omikron stanowi już 30 proc. potwierdzonych przypadków infekcji.
Tymczasem portal 20 Minutos wskazuje, że odsetek ten jest jeszcze wyższy i przekracza już 43 proc. w dwóch stołecznych szpitalach: im. 12 Października oraz Gregorio Maranon.
Komentatorzy wskazują, że „eksplozja” Omikrona może oznaczać, że w Hiszpanii, gdzie dotychczas potwierdzono 50 zakażeń nowym wariantem, mogą być już tysiące osób nim zainfekowanych. Przypominają, że w ciągu ostatnich trzech dni liczba nowych zachorowań na COVID-19 przekraczała w kraju ponad 20 tys. przypadków.
W piątek rano premier Pedro Sanchez ogłosił, że jego gabinet w związku z nasileniem się szóstej fali pandemii COVID-19 nie planuje obecnie zaostrzenia restrykcji przeciwepidemicznych.
Zapewnił, że Hiszpania nie zamierza kopiować wprowadzonego przez Portugalię nakazu posiadania przez pasażerów samolotów z państw UE testów na koronawirusa jako jedynego dokumentu sanitarnego. Zaznaczył, że wciąż honorowany będzie certyfikat szczepień.
Marcin Zatyka (PAP)
