Elbląg: Piknik pod Żaglami bez żagli

Elbląg: Piknik pod Żaglami bez żagli
Fot. Adminstrator

Na tegorocznym Pikniku pod Żaglami żagle były tylko w nazwie, ale tradycji stało się zadość. W elbląskim Kole Polskiego Związku Niewidomych toczy się aktywne życie.

Piknik pod Żaglami to już wieloletnia tradycja elbląskiego koła PZN. Dotychczas współorganizatorem imprezy był zaprzyjaźniony Jachtklub, który zapraszał członków koła i ich rodziny na przystań w Nabrzeżu. Niestety, w tym roku przystań nie jest już w dyspozycji tych żeglarzy. Nie chcąc rezygnować z tradycji, w nadziei, że ta współpraca jeszcze się odnowi, Zarząd Koła tegoroczny piknik zorganizował w swojej siedzibie, a zamiast przejażdżek żaglówkami odbył się rejs statkiem po rzece Elbląg. Pozostała część programu, zaplanowana na terenie zielonym przy siedzibie koła, z powodu deszczu musiała odbyć się pod dachem. Mimo to było wesoło: dzieci bawiły się w konkursach na najładniejsze rysunki, wierszyki i piosenki, dorośli delektowali się przygotowanym poczęstunkiem i podśpiewywali szanty, grane i śpiewane przez członków zespołu „Uśmiech”. Spotkanie stało się okazją do zasięgnięcia informacji, co dzieje się aktualnie w kole, które pod obecnym zarządem jest bardo aktywne.

Szkolenia, warsztaty, wycieczki

Rozmowa z Janiną Maksymowicz – prezes i Marianną Zielińską – wiceprezes zaczęła się od wystawy pięknej biżuterii w biurze koła. Jak się okazało, był to plon warsztatów florystycznych, w których uczestniczyło 8 członków elbląskiego koła PZN, zorganizowanych przez Okręg w Olsztynie, w ramach projektu „Wsparcie osób niewidomych i niedowidzących i ich rodzin na terenie województwa warmińsko – mazurskiego”, który obejmuje szkolenia i warsztaty o różnej tematyce, w tym arteterapię. W tym roku członkowie PZN z Elbląga wezmą jeszcze udział w warsztatach komputerowych pierwszego i drugiego stopnia, nauki Braille’a, a sześcioosobowa grupa już ćwiczyła czynności dnia powszedniego, włącznie z tym, jak posługiwać się białą laską. Obie panie już cieszą się na tegoroczną nowość – kurs nakrywania do stołu, który odbędzie się jesienią. W ramach tego samego projektu jest też przewidziany wyjazd na wycieczkę czterodniową na Podlasie.

Koło zyskało sobie dobrą opinię, zgłasza się coraz więcej kandydatów na członków. W poprzednich latach przybywało 10 – 12 osób rocznie, w pierwszej połowie tego roku jest już 16 nowych osób, co ważne, aktywnych, m.in. te nowe osoby pojechały już na warsztaty florystyczne i arteterapii, część z nich została zakwalifikowana na szkolenie podstawowe do Bydgoszczy. Okręg w Olsztynie podobno dziwi się, że kiedy zadzwoni do Elbląga z jakąś propozycją, nigdy nie spotyka się z odmową, tylko słyszy pytanie, ile jest miejsc do wykorzystania i zawsze jest ich za mało – co nie jest wśród kół PZN powszechne. Ważnym, cały rok wyczekiwanym punktem programu koła, jest turnus rehabilitacyjny. W tym roku 60.osobowa grupa była w ośrodku Leśna Polana w Ustroniu Morskim, który zrobił na nich bardzo dobre wrażenie – piękny, świetnie przygotowany dla osób niepełnosprawnych i nie taki drogi. Niestety, niewiele osób dostało dofinansowanie na ten turnus, większość musiała zapłacić za pobyt z własnych środków, zbieranych przez cały rok. Obecnie już trwają przygotowania do spotkania świątecznego ludzi samotnych z okazji Wigilii i Sylwestra. Jest już nawet lista, na którą zapisanych zostało 50 osób.

W zdrowym ciele zdrowy duch

Koło dba też o dobrą formę fizyczną swoich członków. W Elblągu razem z kołem funkcjonuje elbląski oddział organizacji sportowej niewidomych – ELCROSS. Dzięki temu z niektórych ofert PZN mogą korzystać podwójnie – i jako koło, i jako ELCROSS. Tak jest np. w wypadku basenu, gdzie koło pozyskało dotację na zakup karnetu. Basen przyciąga coraz więcej ludzi, nie brakuje też chętnych do spacerów z kijkami do nordic walking, które koło otrzymało również w ramach wsparcia z Olsztyna. – Bardzo nas to cieszy, mówią moje rozmówczynie – ludzie wychodzą z domu, rozwijają się, jest ruch.

ELCROSS to drugie, poza kołem, pole bardzo aktywnej działalności PZN w Elblągu. Ogólnopolski CROSS w tym roku organizuje około 100 różnych imprez. Elbląska grupa była już na dwutygodniowym szkoleniu z bowlingu, w dwutygodniowym szkoleniu w kręglach klasycznych, inna grupa była na obozie konnym, część na obozie żeglarskim, 5 osób uczestniczyło w szkoleniu brydżowym, teraz jadą do Suwałk na szkolenie warcabowo–szachowe. Do tego są turnieje ogólnopolskie, w których elblążanie też biorą udział – w tym roku byli w Firleju koło Lublina, w Suwałkach, w Ustce. W takich imprezach wzięło udział około 40 osób i zawsze są chętni. A w tym roku ELCROSS sam organizuje ogólnopolski turniej warcabowy w Krynicy Morskiej. – Dzięki temu, że prowadzimy jednocześnie koło i CROSS jest nam łatwiej, bo jest łatwiejsza komunikacja między nami i naszymi członkami – mówi pani Janina.

Problem z diagnozowaniem dzieci

Zarząd martwi się tylko, że koło się starzeje. Nowi członkowie to też z reguły osoby 50+. Na pytanie, czy nie ma już dzieci z wadami wzroku, pani Janina mówi:– bardzo dużo jest dzieci z wadami wzroku, tylko, że często nie mają orzeczenia, bo lekarze patrzą na to trochę inaczej niż my. Może nie powinnam nic mówić przeciwko okulistom, ale jest tak, że dopiero gdy dziecko zaczyna tracić zupełnie wzrok, oni są w stanie zająć się dzieckiem. Brakuje wczesnej diagnostyki. Mamy teraz dwoje dzieci – rodzeństwo, które chcemy przyjąć do Związku, ale nie dostały orzeczenia. Ich mama odwołuje się już chyba do najwyższej instancji, bo nie chcą im go przyznać. Jedno dziecko jest jednooczne i ma w drugim oku jaskrę, a lekarze twierdzą, że to nie jest niepełnosprawność. To jest jakieś nieporozumienie. Zauważyłyśmy, że w ogóle dla lekarzy niepełnosprawność jest wtedy, gdy ktoś porusza się na wózku inwalidzkim, albo ma kule. A tego, że źle widzi, źle słyszy, nie uznaje się za niepełnosprawność– dodaje.

Nie ma szacunku dla białej laski?

Wydawało by się, że biała laska powinna budzić szacunek i szczególną uwagę. Okazuje się, że nie zawsze. W Elblągu na ulicy 12 Lutego jest wąski chodnik, po którym jeżdżą rowery jak szalone – jak mówią moje rozmówczynie. Pani Janka została potrącona przez taki rower, mimo, że miała białą laskę. Innego dnia w ich kolegę Andrzeja, który też szedł z białą laską, inny rowerzysta uderzył tak mocno, że połamał mu tą laskę. Panie występowały do inspektoratu ruchu drogowego z prośbą, żeby postawić na tym chodniku znak zakazu jazdy rowerem, co jest tym bardziej uzasadnione, że po drugiej stronie ulicy jest ścieżka rowerowa. Organizatorzy ruchu stwierdzili, że nie ma takiego znaku. Dzwoniły do Urzędu Miasta, do Wydziału Ruchu – bez skutku. Nie pomogła też interwencja u radnej. – W końcu im powiedziałam – mówi pani Janka –żeby wyznaczyli ścieżkę dla pieszych. Bo jest ścieżka dla rowerów, jest droga dla samochodów, a nic nie ma dla pieszych. A skoro nie ma odpowiedniego znaku, niech postawią dwóch harcerzy z odpowiednimi emblematami na początku i na końcu ulicy, jak to kiedyś bywało, niech zatrzymują rowery – a po tygodniu, dwóch, ludzie się przyzwyczają. To nie jest brak rozwiązań, tylko dobrej woli – uważają członkowie koła.

Dla białej laski nie ma szacunku – twierdzą członkowie Związku Niewidomych. Może dlatego osoby niedowidzące rzadko z niej korzystają, zwłaszcza wtedy, gdy są na tyle zrehabilitowane, żeby sobie bez niej poradzić. Jednak panie z Zarządu koła uważają, że biała laska jest potrzebna i starają się zachęcić swoich członków do jej używania. Pani Marianna w tym celu kupuje czekoladki w kształcie euro i rozdaje je tym członkom koła, którzy przyjdą z białą laską na spotkanie. – Drobne, ale znaczące – mówi.

Przede wszystkim edukacja

– Najważniejsza jest edukacja. Na spotkania poniedziałkowe zapraszamy jakiegoś specjalistę, np. prawnika czy kogoś takiego i najpierw jest edukacja, a potem sprawy bieżące – mówi pani Marianna.

Edukować też trzeba osoby widzące. Najlepiej zacząć od dzieci. Koło nawiązało kontakt ze szkołami. Członkowie koła w zeszłym roku byli w szkole na Wyżynnej, przez cały dzień we wszystkich klasach po kolei prezentowali sprzęt rehabilitacyjny, mówili o chorobach oczu, jak pomóc niewidomemu. Szkoły przychodzą też do nich, np. w ramach drzwi otwartych – odwiedziło ich m.in. gimnazjum nr 5, Szkoła Podstawowa nr 21. Nawiązali nawet współpracę z przedszkolem, które również złożyło wizytę w kole. Mają też swój program edukacji urzędników – N jak niewidomy w urzędzie. Panie Janina i Marianna były m.in. na spotkaniu z pracownikami ZUS i Urzędu Skarbowego. – Zaskoczenie było ogromne, niewiedzą tych ludzi. Przecież to pracownicy urzędu! – opowiadały o ZUS. A w Urzędzie Skarbowym bardzo szybko po ich wizycie naklejono na schodach paski, tyle, że nie z tej strony – na dole, a nie na górze. Wiceprezydent miasta obiecał, że zorganizuje spotkania przedstawicieli koła z pracownikami Urzędu Miejskiego, jednak skończyło się na obietnicy. Za to, jak oddawano do użytku przejścia drogowe, wykonawcy przychodzili do koła po konsultacje w sprawie sygnałów dźwiękowych: jaki dzwonek, jak ustawić, jakie natężenie. – Jak ktoś chce, to potrafi współpracować – mówi pani Janka. Dużą rolę odegrała wystawa dzieł wykonanych przez niewidomych, przygotowana w ZUS. Jak opowiadają obie panie, ludzie zobaczyli, że obrazy można oglądać ręką, docierało do nich, że niewidomy może zrobić taki obraz i przekazać to normalnie widzącemu. To była dobra akcja, która trafiała do ludzi. Marzeniem członków koła jest, aby lokalna telewizja co jakiś czas wyemitowała świetny, ich zdaniem, 8.minutowy spot pt. „N jak niewidomy”, który uczy, na czym polegają ograniczenia i jak pomóc w różnych sytuacjach osobom niewidomym.

Koło zaprasza

Na piętrze willi przy Traugutta 48 codziennie coś się dzieje: w poniedziałki – spotkania członków, we wtorki – próba działającego przy kole zespołu wokalnego „Uśmiech”, w środy – szachy i warcaby, w czwartki – bowling, w piątki inne zajęcia, w soboty – basen. Do grona członków może dołączyć każda osoba posiadająca orzeczenie o niepełnosprawności ze względu na wadę wzroku. Może przyjść sama, mogą ją przyprowadzić krewni lub przyjaciele – na pewno nie pożałuje. Panie Janina i Marianna serdecznie zapraszają.

  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 18433 

Print Friendly, PDF & Email