Zdrowie: Światowy Dzień Reumatyzmu

Zdrowie: Światowy Dzień Reumatyzmu
Fot. Adminstrator

Dziś (12 października) już kolejny raz w Polsce obchodzimy Światowy Dzień Reumatyzmu. W tym roku odbywa się on pod hasłem „Don’t Delay. Connect Today”. Idea obchodów ma na celu zwrócenie uwagi na wieloletnie opóźnienia diagnostyczne w chorobach reumatycznych i pokazanie kluczowej dla procesu terapeutycznego roli wczesnej diagnostyki.

Lekarze oraz organizacje pacjenckie od lat apelują: nie bagatelizujcie objawów, to może być choroba reumatyczna. Wczesne rozpoznanie i wdrożenie odpowiedniego leczenia może znacząco poprawić komfort życia pacjenta.

– Opóźnienia diagnostyczne spondyloartropatii zapalnych w Polsce sięgają nawet 10 lat. Dlatego konieczne jest poszerzenie społecznej świadomości na temat tych chorób oraz edukacja dotycząca ich leczenia – podkreśla Monika Zientek Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej "3majmy się razem".

Spondyloartropatie zapalne, do których zaliczamy łuszczycowe zapalenie stawów i zesztywniające zapalenie stawów, to wzajemnie powiązana grupa chorób reumatycznych, charakteryzująca się wspólnymi objawami klinicznymi i podobieństwem uwarunkowań genetycznych. W zależności od obszaru, w którym pojawiają się zmiany wyróżniamy dwie postacie choroby: osiową i obwodową. Postać osiowa charakteryzuje się dolegliwościami ze strony kręgosłupa, a obwodowa niesymetrycznym zapaleniem stawów kończyn dolnych, stawów krzyżowo–biodrowych, ścięgien oraz palców. Wbrew błędnym opiniom, najczęściej ujawniają się u osób młodych, w sile wieku, gdy Ci zaczynają realizować plany o rodzinie, karierze zawodowej, pasji, gdy nie mają czasu na chorowanie. ZZSK rozpoczyna się z reguły około 20 – 30 roku życia. Ale zdarzają się także nietypowe okresy początku zachorowania np. przed 18 r. ż, czy po 40 r.ż. Szczyt występowania ŁZS przypada między 35 a 45 rokiem życia.

Początkowo pacjenci bagatelizują objawy, leczą się na własną rękę, uśmierzając ból ogólnodostępnymi lekami. Decyzja o udaniu się do lekarza pojawia się wówczas, gdy ból staje się nie do zniesienia lub gdy choroba staje się widoczna utrudniając im codzienne funkcjonowanie.

– W przypadku zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa wizyta u internisty często bywa dopiero początkiem długiej drogi do rozpoznania jednostki chorobowej. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie mają wystarczającej wiedzy na temat chorób o podłożu reumatycznym i błędnie oceniają sytuację, kierując kroki pacjenta w kierunku innych schorzeń– ocenia prof. dr hab. n. med. Brygida Kwiatkowska Kierownik Kliniki Wczesnego Zapalenia Stawów Narodowego Instytutu Geriatrii Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie. Chory miesiącami, a nawet latami tuła się od lekarza do lekarza, a choroba postępuje zajmując kolejne stawy, odbierając chęć do codziennych nawet najprostszych aktywności, skazując go na życie w cierpieniu i niepełnosprawność – dodaje.

Od momentu wystąpienia pierwszych objawów ZZSK do postawienia prawidłowej diagnozy mija średnio od 5 do 10 lat. Niewiele lepiej wygląda kwestia łuszczycowego zapalenia stawów.

W początkowym stadium choroby, objawy dermatologiczne i reumatyczne bardzo rzadko idą w parze, co znaczenie utrudnia proces postawienia prawidłowej diagnozy.

– U większości chorych (75–80%) objawy skórne łuszczycy wyprzedzają pojawienie się zapalenia stawów, więc chory skupia się jedynie na leczeniu dermatologicznym, nie zdając sobie sprawy z postępującej choroby reumatycznej. U tych pacjentów zapalenie stawów obserwujemy zwykle po 7–12 latach od rozpoznania łuszczycy w postaci skórnej – podkreśla prof. nadzwyczajny dr hab. n. med. Piotr Leszczyński z Katedry Reumatologii i Rehabilitacji Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego. – Są jednak przypadki, u których objawy stawowe występują znacznie wcześniej niż objawy skórne (14–20%) i często mylone są z bólem o charakterze przeciążeniowym. U takich osób kluczową rolę odgrywa wnikliwy wywiad rodzinny pod kątem występowania łuszczycy u krewnych pierwszego stopnia, który jest głównym czynnikiem ryzyka – dodaje profesor Leszczyński.

Niewidoczna na skórze choroba, sieje spustoszenie wewnątrz stawów i organów wewnętrznych, a pacjent latami odwiedza różnych specjalistów nie otrzymując właściwego rozpoznania.

Sięgające nawet kilku lat opóźnienia w diagnostyce łuszczycowego zapalenia stawów skazujące pacjentów na ból i niepełnosprawność do końca życia to zdaniem Moniki Zientek, prezes Stowarzyszenia 3majmy się razem, efekt nie tylko złej organizacji opieki zdrowotnej
w Polsce (długie terminy oczekiwania na wizytę u lekarzy specjalistów), ale również braku wiedzy pacjentów i lekarzy POZ na temat objawów choroby zapalnej stawów.

– Nie potrafiąc zinterpretować prawidłowo objawów łuszczycowego zapalenia stawów, pacjent odwiedza ortopedów, chirurgów czy fizjoterapeutów, zamiast od razu udać się do reumatologa – podkreśla Monika Zientek. – To znacznie wydłuża czas do postawienia prawidłowej diagnozy, skazując pacjenta na postęp choroby i w konsekwencji na niepełnosprawność. Musimy edukować nie tylko samych pacjentów, ale również lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej zarówno w temacie objawów spondyloartropatii zapalnych jak i możliwości leczenia. Chory ma prawo otrzymać od swojego lekarza wszystkie wskazówki dotyczące zalecanych terapii, postępu leczenia, przydatnych kontaktów – dodaje.

  Informacja nadesłana Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 18995 

Print Friendly, PDF & Email