Samodzielność wymaga wsparcia

W dzisiejszych realiach przy dużym bezrobociu nawet osoby zdrowe mimo swoich, czasem wysokich kwalifikacji, mają problemy ze znalezieniem pracy. A cóż dopiero osoby niepełnosprawne, które z racji swoich ograniczeń w powszechnym ”wyścigu szczurów” stoją na przegranej pozycji. Dlatego tak ważne jest to, żeby znalazł się ktoś, kto taką osobę wesprze.

Od ponad roku trwa realizacja projektu ERKON „Praca wspomagana – równe szanse w życiu” w ramach programu pilotażowego pn. „TRENER PRACY –  zatrudnienie wspomagane osób niepełnosprawnych”. Tylko w zeszłym roku stałe zatrudnienie znalazło 12 osób, natomiast w tym roku już 6. Obecnie zakończyła się kolejna rekrutacja do projektu. Jeśli jednak ktoś chciałby skorzystać z pomocy trenera, ma jeszcze taką szansę.

– Pracę z każdym beneficjentem rozpoczynamy od diagnozy predyspozycji i ograniczeń zarówno zawodowych, jak i osobowościowych. Następnie dla każdego budujemy indywidualny plan rozwoju – wyjaśnia trener pracy Hanna Bielecka. Beneficjenci, pod okiem psychologa i doradcy zawodowego, podejmują swoisty trening motywacji i funkcjonowania społecznego. – Osoby dotknięte niepełnosprawnością mają zaniżony poziom samooceny – mówi trener. Często nie wierzą w swoje możliwości i umiejętności. My im pomagamy to „naprawić”.

Program „Praca wspomagana – równe szanse w życiu” zakłada pomoc osobom niepełnosprawnym ruchowo oraz osobom ze schorzeniami wzroku czy słuchu, znaleźć zatrudnienie na otwartym rynku pracy. Ważną rolę w tym procesie spełnia trener pracy, którego zadaniem jest przygotowanie na podstawie rozpoznanych możliwości, kwalifikacji, zainteresowań i preferencji zawodowych, indywidualnego planu wsparcia i pomocy, zgodnie z potrzebami osoby niepełnosprawnej.

Ponadto trener wyszukuje potencjalnego pracodawcę, wybiera wspólnie z nim stanowisko pracy odpowiednie do możliwości i kwalifikacji osoby niepełnosprawnej oraz czynności, które wejdą w zakres jej obowiązków na zajmowanym stanowisku. Na tym jednak rola trenera się nie kończy. Jego zadaniem jest również przygotowanie pracodawcy i współpracowników do współdziałania z pracownikiem niepełnosprawnym; pomóc w ułożeniu harmonijnych stosunków pracowniczych, a także udzielanie ewentualnej pomocy w rozwiązywaniu powstałych problemów zawodowych. Ponadto uczy, pokazuje, udziela wskazówek, zwraca uwagę na popełniane błędy, wspiera psychicznie.  Służy temu ciągły kontakt z pracodawcą i osobą zatrudnianą. Oprócz trenera, w ścieżkę rozwoju osoby uczestniczącej w programie, zaangażowani są również doradca zawodowy i psycholog, którzy wspierają taką osobę, by mogła utrzymać się na zajmowanym stanowisku.

To trudna i mozolna praca, gdyż jak wiadomo, osobom niepełnosprawnym z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności trudniej znaleźć na własną rękę jakiekolwiek zajęcie, a co dopiero stałe zatrudnienie na otwartym rynku pracy. Są jednak tacy którym się to udało.

Aby nie wymuszać na pracodawcy natychmiastowej decyzji, proponuje się kilkunastodniowe praktyki bezpłatne, w czasie których pracodawca ma możliwość pierwszego kontaktu z ewentualnie przyszłym pracownikiem, a kandydat  ma czas zapoznać się z miejscem pracy i jej charakterem.
– Jest wiele życzliwych nam instytucji. Pomaga nam m.in. Elbląskie Stowarzyszenie Inicjatyw Pozarządowych, Dom Pomocy Społecznej, a także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji – mówi Hanna Bielecka.

Praktyki są bezpłatne i trwają po 2-3 godziny dziennie Zazwyczaj są to proste czynności, typu sprzątanie pomieszczeń, zmywanie naczyń, bądź praca biurowa. W tym czasie trener podtrzymuje dalszy kontakt z beneficjentem w formie monitoringu w miejscu pracy, jest to zazwyczaj rozmowa z pracownikiem w celu informacji „czy wszystko jest w porządku?”. Konsekwentnie wspieramy swoich podopiecznych do momentu, kiedy nabierze pewności siebie, kiedy będzie potrafił bez naszej pomocy działać i poruszać się w nowym środowisku. – Dzięki takim praktykom wiemy, czy dana osoba jest dokładna, sumienna, czy jest punktualna, czy nie nuży ją wykonywana praca – wyjaśnia trener pracy.

Tylko w pierwszym półroczu br., w ramach programu zatrudnienie znalazło już 6 osób, a w sumie, od początku jego realizacji 18. Osoby te pracują na stanowiskach: pracowników gospodarczych, magazynierów, grafików komputerowych, a nawet masażystów.

Rozmawiamy z Iwoną Kokoszko, która od urodzenia jest osobą słabowidzącą. W ubiegłym roku, poszukując pierwszej pracy, trafiła do ERKON-u. Tam otrzymała odpowiednie wsparcie, a ponieważ jedna z firm kosmetycznych poszukiwała masażysty, a Iwona była już po ukończonej 2-letniej szkole masażu, ich drogi się zeszły. Ważnym elementem wsparcia, które otrzymała, była pomoc trenera pracy Katarzyny Ciszewskiej – Wojtas.

Kiedy trafiła Pani do ERKON-u i tym samym do projektu?
Było to w 2008 roku, kiedy poszukiwałam pracy. Pomimo tego, że rozesłałam masę CV nie otrzymałam żadnej propozycji. Wtedy też znalazłam kontakt do Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, no i udało się. Przeszłam szereg rozmów z doradcą zawodowym, psychologiem, trenerem. Dzięki nim nabrałam pewności siebie, bo akurat z tym u mnie było kiepsko (uśmiecha się). Panicznie bałam się rozmów rekrutacyjnych, ale dzięki pomocy trenera, poradziłam sobie ze stresem i nieśmiałością.

Czy szybko znalazła się praca dla Pani?
Trochę czasu to trwało, jednak nie zwątpiłam. Miałam wsparcie wspaniałego trenera, który pomógł mi przebrnąć przez gąszcz wątpliwości i nie tylko. Razem z trenerem uczestniczyłam w kilku rozmowach kwalifikacyjnych. W końcu znalazłam zatrudnienie. Pracuję od marca br.

I co to za praca? Może Pani zdradzić szczegóły?

Tak. Z racji tego, że wcześniej ukończyłam dwuletnią szkołę dla masażystów, pracuję jako masażystka w firmie WORLD GEM COSMETICS w Elblągu.

Jakie były początki? Czy trudno było wdrożyć się w specyfikę pracy?
Rzeczywiście było mi ciężko. Obawiałam się, że sobie nie poradzę. Trwało to może z tydzień, zanim poczułam się pewnie w tym, co robię. Szczególnie obawiałam się pracy w recepcji, a to z tego względu, że trudno jest mi rozczytywać czyjś charakter pisma. Każdy przecież odebrany telefon wiąże się z wpisaniem do terminarza kolejnych klientów. Z reguły na zabiegi przychodzą stali klienci, więc uczę się raczej na pamięć kto i o której…itd.
Gorzej było z  nauczeniem się walorów danego kosmetyku. Moje koleżanki, jak są pytane przez klientkę czym jeden różni się od drugiego mają ułatwioną sprawę, bo mogą szybko odczytać informacje z etykietki, ja muszę co kilka dni odświeżać sobie tę wiedzę, bo trudniej mi się czyta, szczególnie etykietki pisane małym druczkiem.

Czy to jest praca stała?

Otrzymałam umowę na czas określony, na 5 lat.

Czy praca ta spełnia Pani oczekiwania?

Owszem, tak. Nawet nie spodziewałam się, że będzie mi się pracowało tak dobrze.

Jak ocenia Pani stosunek pracodawcy i innych pracowników do Pani i Pani niepełnosprawności?

Pracodawca jest mi bardzo przychylny. Również wśród współpracowników czuję się dobrze. Nie czuję gorsza przez to, że nie dowidzę. Jeśli mam jakiś problem, zawsze mogę liczyć na ich pomoc.

Mówi się, że osoby niewidome bądź niedowidzące lepiej sprawdzają się jako masażyści niż osoby widzące.
Też słyszałam taką opinię. Istotnie, niektórzy podkreślają wagę bardziej rozwiniętej wrażliwości osób niewidomych na takie cechy percepcji zmysłowej, jak dotyk, ciepło. Uważam, że to prawda. Jeśli jednemu zostało coś odebrane, to coś innego zostało mu w dwójnasób wynagrodzone. W tym przypadku dotyk, czy słuch jest bardziej wyostrzony.

Dziękuję za rozmowę i życzę w imieniu redakcji „Razem Tobą” i własnym, dalszych sukcesów zawodowych.

Ja również dziękuję.

Powolne dojrzewanie pracodawców
Przykład Iwony pokazuje, jak wiele elementów musi się złożyć na to, aby osoba niepełnosprawna, w tym przypadku osoba niedowidząca znalazła pracę. Musi być pracodawca otwarty na niepełnosprawne osoby, do którego zapuka odpowiednio wykwalifikowany niepełnosprawny pracownik. I oczywiście odpowiednia pomocy instytucji pośredniczącej. Ten prosty, w teoretycznych założeniach model, często w naszej rzeczywistości jeszcze nie funkcjonuje. Każde ogniwo z tej triady jest wciąż na etapie dojrzewania.- Nadal ogromna większość pracodawców nie widzi w swojej firmie miejsca dla osób niepełnosprawnych – mówi trener Hanna Bielecka. Wielu deklaruje chęć zatrudnienia osoby niepełnosprawnej, stawiając jej jednocześnie kryteria nie do pokonania lub oferując bardzo niskie (wręcz symboliczne) wynagrodzenie. Jednak pozytywne przykłady pracodawców, z którymi zetknęliśmy się w naszym projekcie są niezwykle budujące napawając optymizmem i chęcią do dalszej pracy – podkreśla trenerka.

Projekt „Praca wspomagana – równe szanse w życiu” w ramach programu pilotażowego pn. „TRENER PRACY – zatrudnienie wspomagane osób niepełnosprawnych” jest finansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

  Agnieszka Światkowska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3905

Print Friendly, PDF & Email