„Dla kogo jest ten świat?” - konferencja nie tylko dla terapeutów

„Dla kogo jest ten świat?” - konferencja nie tylko dla terapeutów
Fot. Adminstrator

Konferencja towarzysząca Ogólnopolskim Spotkaniom Artystycznym Osób Niepełnosprawnych zgromadziła niewielu uczestników, ale za to bardzo tematem zainteresowanych. Swoimi doświadczeniami i przemyśleniami dzieliły się osoby znane i cenione w  środowisku: Halina Szymańska (PSOUU Gdańsk), Maria Pietrusza-Budzyńska (prowadząca teatroterapię przy teatrze im. J. Osterwy w Lublinie, reżyser galowego przedstawienia „Izadora”), Aleksandra Chmielnicka-Plaskota (wykładowca na Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie), Grażyna Jackowska (psycholog, artysta ceramik z Gdańska),  Świetłana Pachomowa (terapeuta choreograf, gość z Kaliningradu).

Każda z prezentacji mówiła o innym, innowacyjnym doświadczeniu w zakresie terapii sztuką, a wszystkie razem pokazały, jak zdumiewające efekty ta terapia może przynieść. Szczególnie zaintrygowała mnie opowieść pani Marii Budzyńskiej, która od wielu lat prowadzi grupę teatralną osób z niepełnosprawnością intelektualną w teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Do pewnego czasu teatr „właściwy” i jej teatr, to były dwa oddzielne światy, które praktycznie się ze sobą nie kontaktowały. Po 10 latach działalności, pani Marii udało się namówić dyrektora teatru im. Osterwy, do zaangażowania 11 aktorów z jej teatru w spektaklu „Hamlet. Początkowe obawy zamieniły się w fascynację ich osobowością, wrażliwością, spontanicznością.
Dziś tych 11 osób pracuje w „normalnym” teatrze na kontrakcie. Mają takie same wynagrodzenia, jak pozostali aktorzy. To im, zdrowym aktorom – powiedziała pani Maria – zafundowałam teatroterapię. W efekcie jakby otworzyły się drzwi do zamkniętego dotąd świata. A spektakl „Izadora”, prezentowany na Gali Jubileuszowej OSAON, wszedł do programu teatru. To jeszcze nie wszystko – władze –  nie tylko teatru, ale i miasta – uznały to wejście osób niepełnosprawnych w życie, za swój sukces.
Lubelskie doświadczenia są bardzo bliskie temu, co mówiły wieloletnie organizatorki OSAON – Teresa Miłoszewska i Beata Wrzosek, o swoim dojrzewaniu od integracji – do włączania. Zachwycając się  pięknem „Izadory” trudno nie podzielać ich przekonania, że sztuka nie jest niepełnosprawna.
  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 1346

Print Friendly, PDF & Email