Kto musi się leczyć, niech to zrobi jak najszybciej. Jesienią będzie jeszcze trudniej dostać się do specjalisty i na operację do szpitala. A w 2010 roku upolowanie lekarza lub miejsca w szpitalu będzie graniczyło z cudem – podaje gazeta wprost.pl.
Polska służba zdrowia jest jedną z najgorzej ocenianych w Unii Europejskiej. W najnowszym raporcie Euro Patient Empowerment Index znaleźliśmy się dopiero na 25. miejscu wśród 31 państw. Przed nami są m.in. Węgry (7. miejsce), Słowacja (10.) i Litwa (14.). Wyprzedza nas także Hiszpania, chociaż tam na przykład na operację zaćmy trzeba czekać trzy lata, a na badanie mammograficzne – rok. Nie lepiej jest w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Grecji.
W Polsce będzie gorzej, jeśli nie zostanie przeprowadzona efektywna reforma służby zdrowia. Pieniądze ze składek pobieranych przez ZUS i KRUS, którymi gospodaruje Narodowy Fundusz Zdrowia, w I połowie 2009 r. były o 618 mln zł mniejsze od zakładanych. Rosną za to koszty refundacji leków. Roczny budżet funduszu miał wynieść 56,4 mld zł. Ta kwota była dużo wyższa niż w 2008 r., kiedy na świadczenia medyczne NFZ wydał 54 mld zł – 10 mld zł więcej niż w 2007 r. i dwa razy tyle ile w 1999 r. Na publiczną służbę zdrowia przeznaczamy 4,4 proc. PKB, a powinniśmy co najmniej 6 proc. PKB, jak zaleca WHO.
Źródło: www.wprost.pl
Fot: www.republika.pl Oprac. AŚ Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3987
