Wojewoda mazowiecki: Zacząłem kierować lekarzy i pielęgniarki do pracy z rejestrów

Wojewoda mazowiecki: Zacząłem kierować lekarzy i pielęgniarki do pracy z rejestrów
Fot. Pixabay

Do pracy w Szpitalu Południowym zacząłem kierować lekarzy i pielęgniarki z rejestrów, bo po prostu nie mam innych zasobów – powiedział we wtorek w Radiu Zet wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. – Tego typu skierowania mobilizacyjne, zgodnie z przepisami, dostarcza do domów lekarzy i pielęgniarek, policja – dodał.

Wojewoda mazowiecki był pytany we wtorek w Radiu Zet, czy w mazowieckich szpitalach brakuje personelu medycznego. Wojewoda zaznaczył, że „nie brakuje więcej, niż normalnie”.

– Natomiast, można powiedzieć, że wyzwaniem jest obsada lekarska, pielęgniarska, a także innych specjalistów medycznych w szpitalach tymczasowych – przyznał. – W innych szpitalach tej kadry nie brakuje jakoś bardziej, niż kiedykolwiek innej – zapewnił.

– Stoimy wobec wyzwania, gdzie prawie 3 tys. osób choruje na COVID-19 w woj. mazowieckim, część z nich trzeba położyć do szpitala, jednocześnie nie naruszając bezpieczeństwa innych pacjentów. To jest duże wyzwanie – zaznaczył. Jak dodał, w związku z tym zaapelował o wstrzymanie, tam gdzie to jest możliwe, planowych działań służby zdrowia, żeby zrobić miejsce tym, którzy wymagają pilnego leczenia.

– Staramy się nie naruszać tych miejsc, które są przeznaczone dla innych pacjentów nadmiernie, można powiedzieć, że cały czas jesteśmy o krok, czy dwa kroki przed epidemią, nie opróżniamy szpitali czekając, aż ci pacjenci się pojawią – zapewnił.

Wojewoda przyznał także w rozmowie, że ostatnie dni trwa bardzo intensywna akcja zapewniania personelu do tzw. Szpitala Południowego w Warszawie. – To, że ten szpital wymagał dokończenia od strony budowy, wyposażenia w sprzęt, ale jeszcze oprócz tego potrzebuje personelu – to było wiadome już od listopada – podkreślił.

Przypomniał też, że otworzył rekrutację na stronie internetowej. – Pozyskaliśmy ponad 800 osób, różnych profesjonalistów medycznych i na bieżąco do szpitala na Solcu, który jest szpitalem patronackim dla szpitala Południowego, przesyłaliśmy wielokrotnie dane o osobach, które zgłosiły się do pracy. Te maile, z tego co wiem, nie były nawet otwierane. Bardzo mi przykro z tego powodu – zaznaczył.

– Było z czego wybierać i jakoś nie widać postępu – powiedział. Zaznaczył przy tym, miasto nadal mówiło, że nie ma personelu. – Wobec tego zwróciłem się do wszystkich szpitali warszawskich, a także do prezydenta miasta Warszawy, aby spróbować zrobić to jeszcze inaczej: tzn. żeby każdy szpital „oddał” pięciu lekarzy i dziesięć pielęgniarek na Szpital Południowy – powiedział. – Co się okazało? Dostałem propozycję dwóch pielęgniarek z jednego szpitala. To jest cały wysiłek miasta w tym zakresie – dodał Radziwiłł.

– Wobec tego, w następnym etapie, zacząłem kierować lekarzy i pielęgniarki z rejestrów, bo po prostu nie mam innych zasobów – powiedział. – I rzeczywiście tego typu skierowania mobilizacyjne, zgodnie z przepisami, dostarcza do domów lekarzy i pielęgniarek, policja. Takie są zasady. A któż miałby je dostarczać? – zaznaczył.

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 2 311 zakażeniach koronawirusem w województwie mazowieckim. Dzień wcześniej, w niedzielę, ministerstwo podało, że na Mazowszu odnotowano najwięcej przypadków zakażeń w całym kraju – 3 430.

Daria Kania
Print Friendly, PDF & Email