Core Team sektora ogrodniczego pokazuje kolejne istotne ograniczenia poprawy sposobu odżywiania Polaków. Najnowszym odkryciem jest to, jak Polacy rozumieją zalecenia tzw. diety śródziemnomorskiej.
Jest ona powszechniej polecana przez lekarzy i dietetyków.
Badania pokazały, że Polacy nie rozumieją istoty śródziemnomorskich rekomendacji.
Nie mogą zatem przekuć ich na żadne proste, powtarzalne zachowania. Konieczność spolszczenia zaleceń diety śródziemnomorskiej wyjaśnia Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk kliniczny, ekspert projektów poprawiających nawyki żywieniowe Polaków i ekspert Core Teamu.
– Przeprowadziliśmy badania dotyczące percepcji określenia „dieta śródziemnomorska”. Wyniki są zaskakujące. Polacy interpretują je zupełnie inaczej niż dietetycy. Dla specjalistów to model odżywiania, charakterystyczny dla mieszkańców basenu Morza Śródziemnego. Natomiast Polacy, jak pokazały badania Kantar Public, postrzegają dietę śródziemnomorską jako sposób odżywiania połączony z zakupem produktów, takich jak owoce morza, oliwa z oliwek, awokado, warzywa i owoce południowe – wymienia Monika Stromkie-Złomaniec.
Wyniki badań percepcja diety śródziemnomorskiej – tutaj.
Dieta śródziemnomorska to bogactwo lokalnych warzyw i owoców
– Łatwo możemy zacząć korzystać z modelu i zachowań żywieniowych charakterystycznych dla południa Europy. Śródziemnomorski styl życia i sposób odżywiania to model dobry i dobrze przebadany. Obserwujemy, że osoby umiejętnie korzystające z tego modelu rzadziej mają otyłość, rzadziej zapadają na choroby metaboliczne, rzadziej mierzą się z cukrzycą typu 2, nadciśnieniem czy hipercholesterolemią. Warto, żebyśmy na nasze podwórko, czyli do Polski, wprowadzili właśnie ten sposób odżywiania, ale… z użyciem naszych rodzimych punktów.
– Bo sednem sprawy nie jest „oliwa z oliwek”, kluczowa jest regularność używania lokalnych produktów – tłumaczy autorka wielu artykułów z zakresu zdrowego odżywiania, współautorka książek, która na co dzień prowadzi poradnię dietetyczną „Z kaloriami na pieńku”.
Olej rzepakowy – oliwa północy
– Bardzo mnie niepokoi dość powszechne (43%) skojarzenie Polaków, że dieta śródziemnomorska równa się oliwa z oliwek czy oliwki. Przecież mamy w Polsce rzepak. Roślina oleista, z której powstaje olej rzepakowy. Jest powszechny i absolutnie równoważny. Oba te produkty cenione są ze względu na skład kwasów tłuszczowych. Olej rzepakowy to też sterole roślinne, które dobrze wpływają na cały układ krążenia, a Polacy mają problem z nadciśnieniem z hipercholesterolemią. Warto chwilę się zastanowić i po prostu spolszczyć zalecenia diety śródziemnomorskiej” – przekonuje dietetyk.
– Ktoś powie, że oliwa z oliwek to masa polifenoli, ale musi pamiętać, że mamy w Polsce całą sztafetę owoców jagodowych, które tych polifenoli mają znacznie więcej. Korzyść jest taka, że olej rzepakowy jako nasz powszechny rodzimy produkt, jest zdecydowanie tańszy od oliwy z oliwek” – przypomina Stromkie-Złomaniec.
Owoce jagodowe charakterystyczne dla polskiego klimatu
– Produkty charakterystyczne dla basenu Morza Śródziemnego możemy wymieniać na nasze rodzime. Owoce południowe, które tak masowo kupujemy w Polsce, możemy wymienić na ogromny wybór owoców jagodowych – truskawek, malin, cieszących się wielką popularnością borówek, jagody kamczackiej, której staliśmy się największym producentem na świecie, porzeczek czy aronii, których największym producentem jesteśmy od zawsze, jeżyn i agrestu, rokitnika czy minikiwi, które jest już polską specjalnością. Także jabłek czy gruszek, które są dostępne przez okrągły rok – podpowiada ekspert.
Owoce jagodowe są charakterystyczne dla polskiego klimatu. W Polsce są wyjątkowe warunki do uprawy owoców jagodowych. Duże amplitudy temperatur, zarówno rocznych, jak i dziennych, dają im intensywny smak i wybarwianie. Nigdzie na świecie nie uprawia się tak wielu ich gatunków.
Mniej światowych diet, więcej lokalnych produktów
Warto pamiętać, że sposób odżywiania w modelu śródziemnomorskim to nie jest lista włoskich, hiszpańskich czy greckich produktów. Nie ma pozycji „owoce morza”, jest zaproszenie do spożywania większej ilości ryb. Znanych nam, hodowanych przez naszych rybaków śródlądowych. Nie musi to być tuńczyk czy makrela, może być sandacz, karp, czy nasze ryby morskie.
– Nie szukajmy przeszkód, zobaczmy prostotę rozwiązania, z którego my Polacy możemy skorzystać. Zamysł śródziemnomorskiego modelu odżywiania naprawdę łatwo możemy przełożyć na nasze polskie podwórko. Mamy jeść lokalnie, wybierać produkty tradycyjne, ale też odżywiać się sezonowo. To co musimy zrobić to wyrazić „dietę śródziemnomorską” w Polsce, korzystając z naszych rodzimych produktów. Do czego wszystkich gorąco zachęcam – podsumowuje dietetyk Monika Stromkie-Złomaniec.
***
Informacja o badaniu: zrealizowane w dniach 17-22 marca 2023 r. techniką wywiadów bezpośrednich w domach respondentów, na reprezentatywnej próbie 1010 Polaków w wieku 15 lat i więcej. Sondaż realizowany przez Kantar Public, przy współpracy z agencją INSPIRE smarter branding, w ramach projektu „CORE TEAM”. Projekt finansowany ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
Opracowanie sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez KZGPOiW projektu „Czas na polskie superowoce! V edycja”. Więcej o integracji plantatorów i edukacji żywieniowej na stronie PolskieSuperowoce.pl.