Społeczeństwo: Niesłyszący mają problem z wzywaniem pomocy

Społeczeństwo: Niesłyszący mają problem z wzywaniem pomocy
Fot. Adminstrator

Niesłyszący w Polsce mają problem z wzywaniem pomocy. Powód? W Polsce numerów alarmowych SMS dla niesłyszących jest więcej niż województw. Tymczasem projekt ich scalenia w jeden ogólnopolski system SMS–ów na nr 112 utknął w Ministerstwie Cyfryzacji.

– Są oczywiście uruchomione numery odbiorcze, które pozwalają wysłać SMS w przypadku wypadku, czy pożaru. Natomiast problem polega na tym, że każde województwo ma odrębny numer, a nierzadko zdarza się, że numery będą różne w powiatach – mówi newsrm.tv Andrzej Ogonowski z firmy SMSAPI.pl.

Na tym nie koniec. W większości przypadków, aby skorzystać z SMS–a alarmowego, niesłyszący musi się uprzednio zarejestrować w stosownej bazie. W przeciwnym razie wiadomość wysłana z numeru niezarejestrowanego może zostać potraktowana jako próba wzbudzenia fałszywego alarmu.

– SMS–y alarmowe to jeden z niewielu sposobów wezwania pomocy, z jakiego mogą skorzystać niesłyszący, ponieważ tłumacz języka migowego, czyli najlepsza dla niesłyszących opcja, jest jeszcze rzadko dostępna  – mówi Krzysztof Kotyniewicz, sekretarz Polskiego Związku Głuchych.

Niesłyszący wystąpili do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji o utworzenie jednego, zintegrowanego systemu powiadamiania służb dla osób niesłyszących, który oprócz obsługi SMS–ów wysyłanych na numer alarmowy 112 dodatkowo oferowałby pomoc wideotłumacza języka migowego, jednak pomysł został zarzucony ze względu na koszty.

– Komunikacja SMS–owa to skuteczna metoda porozumiewania się, która jest już wykorzystywana przez jednostki administracyjne do informowania ludzi o sprawach związanych z miejscem zamieszkania. Wykorzystuje je również Krajowy System Ostrzegania, do którego można zapisać się na stronie internetowej. Mechanizm może działać również w drugą stronę na linii człowiek – instytucja i tego typu dwukierunkowa komunikacja jest już powszechnie stosowana. W taki sposób mógłby właśnie funkcjonować ogólnopolski zunifikowany numer ratunkowy dla osób z problemami słuchu. Jest to niezmiernie istotny projekt, bo przecież chodzi tu o ratowanie zdrowia i życia ludzkiego – mówi specjalista w dziedzinie masowej wysyłki SMS, Andrzej Ogonowski.

Język polski nie dla wszystkich

Oprócz braku koordynacji  numerów alarmowych, niesłyszący mają też czasem problem z samą komunikacją. –  Dla osób niesłyszących od urodzenia podstawowym językiem jest polski język migowy. Standardowy język polski jest dopiero na drugim miejscu – tłumaczy Krzysztof Kotyniewicz. – Na rynku istnieją już aplikacje, jak np. wideotłumacz on–line, jednak nie ukrywam, że najlepszy byłby jeden, zintegrowany system powiadamiania alarmowego, najlepiej z dostępem do tłumacza języka migowego – podkreśla Kotyniewicz.

Polski Związek Głuchych nie badał dotychczas, jaki odsetek osób niesłyszących ma problemy z posługiwaniem się pisanym językiem polskim. W zeszłorocznym raporcie Najwyższej Izby Kontroli podano, że dla blisko 50 tys. osób głuchych w Polsce język migowy jest językiem podstawowym, w pełni zrozumiałym. 70 proc. spośród tych osób ma problemy z pełnym zrozumieniem języka pisanego.

– Osoby niesłyszące uczą się języka polskiego jako drugiego, i choć z wyrażeniem pewnych skomplikowanych pojęć mogą mieć problem, szczególnie pod wpływem stresu, przekazanie podstawowych komunikatów alarmowych SMS–em nie powinno być dla nich zbyt skomplikowane – mówi Katarzyna Duraj–Per, zastępca kierownika Działu ds. Osób Niepełnosprawnych na Uniwersytecie Jagiellońskim. – Ważne, żeby służby były wyszkolone do odbierania tego typu wiadomości, ponieważ składnia SMS–ów wysyłanych przez osoby niesłyszące może się różnić od standardowej polszczyzny i stąd mogą zostać opacznie odebrane jako żart – podkreśla Duraj–Per.

Dla osób, które nie posługują się pisaną polszczyzną, a jedynie językiem migowym, rozwiązaniem mogłoby być zastosowanie stosownych piktogramów. Takie rozwiązanie funkcjonuje od około pół roku na Warmii i Mazurach. Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie udostępnia czynną przez całą dobę bramkę SMS i specjalną aplikację mobilną z obrazkiem odpowiadającym kategorii zdarzenia: np. wypadek, pożar, włamanie itp. Jedyny warunek umożliwiający korzystanie z rozwiązania to wcześniejsza rejestracja – podobnie jak w przypadku innych dostępnych obecnie numerów SMS–owych.

– W razie potrzeby operator może przygotować szablony SMS–ów alarmowych. Osoba wysyłająca mogłaby wtedy tylko dopisać lub zmienić część wiadomości. Takie rozwiązanie mogłoby się sprawdzić zarówno w przypadku osób niesłyszących od urodzenia, jak i osób starszych, które mogą nie być biegłe w korzystaniu z komunikacji SMS–owej – podsumowuje Duraj – Per.

W piśmie przesłanym do PZG we wrześniu 2014 r. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało, że ustawa o systemie powiadamiania ratunkowego przewiduje udostępnienie zgłaszania zdarzeń na nr 112 za pomocą SMS–ów na rok 2015. Już wtedy ministerstwo zapowiadało kampanię informacyjną  oraz deklarowało prowadzenie intensywnych prac organizacyjno–technicznych, zarówno po stronie systemu powiadamiania ratunkowego, jak i przedsiębiorców komunikacyjnych. Jednak jak na razie na najwyższych szczeblach organizacyjnych nie mówi się o planach wznowienia projektu. – Docierają do nas co jakiś czas głosy, że niesłyszący doświadczają problemów z komunikacją w różnych sytuacjach, także alarmowych, ale niestety nic nie da się zrobić bez zmian systemowych – stwierdza sekretarz PZG.

Według statystyk GUS w Polsce jest niemal 850 tys. ludzi z różnymi wadami słuchu. Ponad połowa z nich to osoby niesłyszące lub niedosłyszące. Dodatkowo z roku na rok coraz więcej ludzi przyznaje się do problemów ze słuchem. Obniża się także granica wieku osób, u których występuje niedosłuch – jego skutki odczuwa obecnie już blisko połowa osób poniżej 40. roku życia.

  Red. Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 14173

Print Friendly, PDF & Email