PKPar odświeża umowę sponsoringową z Orlenem

PKPar odświeża umowę sponsoringową z Orlenem
21.10.2022 Warszawa 70-lecie PZSN START | Fot. Bartłomiej Zborowski

ORLEN S.A. to sponsor strategiczny Polskiego Komitetu Paralimpijskiego. Przez lata to partnerstwo przerodziło się w coś znacznie więcej niż wsparcie finansowe, stając się współpracą upowszechniającą sport paralimpijski w Polsce.

Walczyć można na miecze świetlne albo topory, a maska szermiercza przypomina durszlak. Takie odpowiedzi słyszy Adrian Castro, gdy pyta uczniów podstawówek o sprzęt używany w uprawianym przez niego sporcie.

– Dlatego lubię prowadzić zajęcia z dziećmi, bo one nie mają takich zahamowań, jak licealiści – mówi dwukrotny medalista igrzysk paralimpijskich w szermierce na wózkach. – Nie wstydzą się, pytają, dotykają, wszystko chcą wiedzieć, i to jest fajne. Zdarzają się zabawne pytania, ale na każde staram się znaleźć odpowiedź.

Szansą na szerzenie wiedzy o sporcie wśród najmłodszych jest projekt „WF z Paralimpijczykiem”, prowadzony od lat przez Polski Komitet Paralimpijski (PKPar) dzięki wsparciu ORLEN S.A. Ta koncepcja łączy w sobie kilka wątków, jednak przede wszystkim jest to ciekawa lekcja z utytułowanym sportowcem. Zajęcia dzielą się zazwyczaj na dwie części: teoretyczną i praktyczną.

Najpierw jest więc opowieść prowadzącego – o sporcie, o sobie samym, o igrzyskach. Dzieci poznają sprzęt, w tym przypadku szermierczy. Dowiadują się, że jednak floret, szpada i szabla będą na planszy bardziej przydatne niż topór i miecz świetlny. Oglądają medale, niekiedy wieszając je sobie na szyjach. Słuchają o drodze, którą trzeba pokonać, by wystąpić na igrzyskach.

– Później mogą się też troszkę wyżyć i dotknąć tej szermierki – mówi Adrian. – Mają możliwość zobaczenia, jak wygląda przygotowanie do treningu czy walki, jak się robi rozgrzewkę, a także spróbować swoich sił i powalczyć.

Czy to bezpieczne?

– Jestem przygotowany – uspokaja szermierz. – Mam zarówno maski do treningów dla najmłodszych, jak i plastikowe floreciki, którymi mogą spokojnie, bez większych zagrożeń sprawdzić, czym ta szermierka tak naprawdę jest.

Przekaz, który trafia

Taki WF to dla Adriana także świetna okazja do opowiedzenia dzieciom o zagrożeniach, jakie czyhają na nas w codziennym życiu. Zresztą dzieci najczęściej same inicjują ten temat, pytając, dlaczego porusza się na wózku.

– Jeśli o zagrożeniach opowiada ktoś, kogo coś dotknęło – osoba na wózku, osoba bez nóg czy bez rąk – to przekaz jest mocny i trafia do dzieci – tłumaczy szermierz. – Dzięki temu w odpowiednim momencie powiedzą: „nie, nie będę skakać”, „nie wsiądę z tobą na motor” czy „zapnę pasy”, bo przypomną sobie tę osobę na wózku, która o tym wszystkim mówiła.

„WF z Paralimpijczykiem” to korzyść nie tylko dla uczniów. Takie lekcje wiele dają także prowadzącym.

– Nie zawsze mogę brać w nich udział, bo jestem czynnym sportowcem i przede mną igrzyska w Paryżu, na które chcę się przygotować, by zdobyć ten ostatni, brakujący krążek. Niemniej jednak, gdy tylko znajduję czas, to zawsze chętnie jadę na spotkanie z dzieciakami – mówi wicemistrz paralimpijski. – To jest takie rozluźniające, schodzi z człowieka napięcie, gdy choć na tę chwilę wchodzi w inny świat. Dla mnie to duża radość, gdy widzę, że dzieci się uśmiechają. Wiem wtedy, że robię dla nich coś fajnego.

Adrian Castro nie wątpi w potrzebę kontynuowania projektu „WF z Paralimpijczykiem”.

– Uważam, że to jest świetny program i nie tylko należałoby go kontynuować, ale powinien stać się obowiązkowy dla szkół – uważa. – Dzieci chłoną wiedzę i jak zaczniemy od pracy z nimi, to wpłynie to na całe społeczeństwo i odbiór osób z niepełnosprawnościami będzie zupełnie inny.

Razem od 2016 roku

Adrian Castro jest jednym z wielu paralimpijczyków, którzy w ostatnich latach zmieniali się na chwilę w nauczycieli WF-u. Tylko w minionym roku do szkół w całej Polsce jeździli także m.in. badmintonista Bartłomiej Mróz, lekkoatletki Joanna Oleksiuk i Renata Chilewska, handbiker Rafał Szumiec, alpejczyk Andrzej Szczęsny, łuczniczka Milena Olszewska, kajakarz Jakub Tokarz, strzelec sportowy Szymon Sowiński, a także drużyna goalballistów. Dzięki wsparciu ORLEN S.A. setki dzieci – pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami – mogły poznać medalistów paralimpijskich i spróbować swoich sił w najróżniejszych dyscyplinach.

„WF z Paralimpijczykiem” to projekt bardzo ważny, ale stanowiący jedynie element współpracy Polskiego Komitetu Paralimpijskiego z ORLEN S.A., która trwa już od 2016 roku. ORLEN S.A. jest dziś sponsorem strategicznym zarówno PKPar, jak i Polskiej Reprezentacji Paralimpijskiej, w tym tej, która wystąpi na tegorocznych igrzyskach w Paryżu. Wspiera także przygotowania naszych zawodników do kolejnych igrzysk, w Los Angeles. W samym 2022 roku inicjatywa angażowała 300 zawodników.

– ORLEN to nasz pierwszy pełnowymiarowy sponsor – podkreśla Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paralimpijskiego. – Ten największy sponsor polskiego sportu na przestrzeni lat zaufał nam i pozwolił rozwinąć współpracę. Dzięki temu możemy mówić nie tylko o wsparciu w wymiarze finansowym, ale też o partnerstwie, które przekłada się na naszą większą wiarygodność, jako organizacji sportowej. Otworzyło nam to drogę do rozpoczęcia współpracy z kolejnymi sponsorami.

ORLEN S.A. wspiera nie tylko sport wyczynowy, ale również amatorski. W 2023 r. już po raz trzeci odbył się ORLEN Paralympic Run, przeznaczony dla miłośników biegania – kobiet i mężczyzn, dzieci i dorosłych, pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami. Każdy mógł wybrać dystans, któremu jest w stanie sprostać. Jedna trasa, wytyczona w warszawskim parku Kępa Potocka, liczyła więc kilometr, druga – pięć kilometrów. Wśród biegaczy nie zabrakło gwiazd sportu – obecni byli m.in. Robert Korzeniowski, Joanna Mendak czy Bartłomiej Mróz. Impreza z roku na rok zyskuje na popularności. W trzeciej edycji wzięło udział ok. 500 uczestników, a wszystkie wolne miejsca rozeszły się… w niecałe dwa dni.

Bezcenna nauka

W 2023 roku, przy okazji 51. Paralekkoatletycznych Mistrzostw Polski w Szczecinie, odbył się także pierwszy Piknik Paralimpijski z ORLEN. Na Jasnych Błoniach, w centrum miasta, stanął telebim, na którym transmitowano zawody. Na chętnych czekała też strefa piknikowa, gdzie można było spróbować sił w dyscyplinach paralimpijskich, takich jak siatkówka na siedząco, parawioślarstwo, parabadminton czy parakolarstwo.

ORLEN S.A. to także partner spotkań mentoringowych, w ramach których przedstawiciele PKPar docierają do osób potrzebujących wsparcia z pozytywnym przekazem dotyczącym możliwości aktywnego i ciekawego spędzania czasu oraz osiągania wyznaczonych celów. W 2023 roku gościem Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niepełnosprawnych Ruchowo w Busku-Zdroju był Łukasz Szeliga, prezes Komitetu. Podzielił się osobistą historią oraz opowiedział o swojej drodze do sukcesu. Spotkanie miało charakter motywacyjny i wspierający, ze szczególnym akcentem na sport jako najskuteczniejszą i wieloaspektową rehabilitację.

W grudniu 2023 roku odbyła się gala 5. edycji Plebiscytu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na Sportowca Roku #Guttmanny2023. Także i tutaj ORLEN S.A. miał swój znaczący wkład, będąc sponsorem statuetki imienia Sir Ludwiga Guttmanna – twórcy igrzysk paralimpijskich – wykonanej z brązu i zaprojektowanej przez znakomitego rzeźbiarza, Andrzeja Renesa.

– Powodem do dumy i dużą satysfakcją jest dla mnie przejście drogi od partnerstwa po sponsoring, który jednocześnie wciąż jest partnerstwem – podkreśla Łukasz Szeliga. – Zarówno ja, jak i ludzie, z którymi pracuję na co dzień w Komitecie, wiele nauczyliśmy się dzięki tej współpracy. Kooperacja w ramach sponsoringu z tak wymagającym partnerem, jak ORLEN, pozwoliła nam rozwinąć się pod kątem organizacyjnym. Nasze działania są dzięki temu coraz bardziej profesjonalne. Jesteśmy odpowiedzialni za efekty naszej współpracy, które deklarowaliśmy w umowie, czym potwierdzamy swoją dojrzałość. Dlatego nie dość, że „dowozimy” to, na co byliśmy umówieni, to tak naprawdę mocno wykraczamy poza zakres umowy, dajemy od siebie coś ekstra. Taka nauka jest dla nas bezcenna.

Zarazić sportem

Nauka bezcenna jest też dla uczniów. Dlatego warto siać, bo nigdy nie wiadomo, co tego typu działania przyniosą.

– Zdarzają się dzieciaki, które wyróżniają się spośród reszty i widać, że jeśli rodzice posyłaliby je na zajęcia, to z tych dzieci byłby dobry materiał na sportowca – przyznaje Adrian Castro. – Dzieci dopytują też, gdzie mogą zacząć przygodę z szermierką, ile to kosztuje, jak to wygląda. Bardzo mnie cieszy, że w jakiś sposób zarażam je sportem.

Adrian nie ukrywa, że ogromnie cieszyłby się, gdyby za 10-15 lat znany zawodnik powiedział, że to dzięki niemu zaczął uprawiać jakikolwiek sport, zwłaszcza szermierkę.

– To byłoby coś pięknego, gdyby się okazało, że te moje pokazy spowodowały, że ktoś zaczął chodzić na szermierkę, wytrwał w treningach i jeszcze osiągnął jakiś sukces – podkreśla. – Im więcej odwiedzonych szkół, tym większa na to szansa. Może kiedyś się uda. A może już się udaje?

PKPar
Print Friendly, PDF & Email