KOLEJ NADZALEWOWA - tym razem może nie skończyć się na słowach

Kolej Nadzalewowa – perełka wśród kolei, atrakcja turystyczna ale i najlepszy środek transportu dla mieszkańców nadzalewowych miejscowości – nie została pogrzebana. Wicemarszałek Grzegorz Nowaczyk we współpracy ze Związkiem Gmin Nadzalewowych przystąpił do działania. Dużą szansą są nowe, pomocowe programy unijne.

Na Forum Debaty Publicznej, w czwartek 19 września br., w Centrum Kultury i Współpracy Międzynarodowej „Światowid” w Elblągu spotkali się zwolennicy reaktywacji Kolei Nadzalewowej – jak się okazało, nie tylko z Elbląga i okolic.

Gośćmi spotkania byli prof. dr hab. inż. Bożysław Bogdaniuk z Katedry Inżynierii Kolejowej na Politechnice Gdańskiej i Grzegorz Nowaczyk (elblążanin) – Wicemarszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Debatę prowadzili elbląscy dziennikarze  Agnieszka Jarzębska i Piotr Derlukiewicz.

Nikogo z przybyłych nie trzeba było przekonywać o potrzebie rewitalizacji Kolei Nadzalewowej. Dyskutowano o możliwościach, sposobach, szansach i zagrożeniach osiągnięcia tego celu.

W wystąpieniu wicemarszałka Nowaczyka wprowadzającym w temat debaty najbardziej uderzyła mnie informacja, że w latach 30-tych kolej na trasie Elbląg – Braniewo przewiozła 400 tysięcy pasażerów i 250 tysięcy ton towarów !
Profesor Bogdaniuk, na podstawie swoich doświadczeń związanych z rewitalizacją linii kolejowych na trasach Ełk – Olecko – Gołdap i Reda – Hel, przedstawił plan takiego przedsięwzięcia.

W dyskusji padały pytania o zamierzenia Marszałka, o działania rządu, Wskazywano na przykłady rewitalizacji kolei w innych regionach a także na rozwój sieci kolejowych w innych krajach europejskich.

Konkluzje z debaty

1. Kolej regionalna będzie rentowna i będzie spełniała swoje zadania tylko wtedy, gdy będzie zarządzana przez lokalny samorząd. Tylko samorząd jest w stanie opracować odpowiedni do potrzeb rozkład jazdy, uwzględniający m.in. połączenia z innymi rodzajami transportu i z innymi regionami. Należy zaproponować proste i przyjazne podróżnym taryfy, zapewnić dostępność stacji.
  Polskie Linie Kolejowe (PLK)– państwowy monopolista zajmujący się przewozami – nie zapewni takich warunków.

2. Zasadniczą sprawą jest własność infrastruktury kolejowej: torowisk, urządzeń, dworców i przystanków. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się przejęcie tej infrastruktury przez samorząd regionalny – chociaż były głosy, że można tu współpracować z PLK. Od 1 stycznia 2009 r. wejdą w życie przepisy umożliwiające przekazywanie infrastruktury kolejowej do samorządów.

3. Obecny stan techniczny torowisk i urządzeń jest bardzo zły. Konieczna jest wymiana całej nawierzchni (tory, podkłady, podbudowa). Generalnych remontów wymagają też stacje i przystanki. Całkowity koszt modernizacji linii PLK wyceniły na 90 mln zł. Jest to jednak koszt zawyżony, obejmujący całą trasę od Trop do Elbląga. Nas interesuje odcinek od stacji Elbląg Zdrój do Braniewa – należy wykonać własną ekspertyzę i wycenę. Być może będzie to niespełna połowa wymieniowej kwoty.

4. Pojawiła się szansa na zdobycie środków finansowych na rewitalizację kolei. Od 2009 ruszają programy unijne, w tym Program Polska – Rosja – Litwa 2007 – 2013 (tu działania 1.2 Poprawa dostępności i 2.1. Rozwój turystyki) oraz Program Południowy Bałtyk (w nim działanie 1.3. Dostępność transportowa). W ramach tych programów można uzyskać dofinansowanie w wysokości do 85 % kosztów przedsięwzięcia.

5. Konieczna jest współpraca wszystkich samorządów na trasie kolei z samorządem wojewódzkim. Taka współpraca została nawiązana. W niedługim czasie odbędzie się spotkanie Związku Gmin Nadzalewowych z przedstawicielami wojewódzkich władz samorządowych. Marszałek oczekuje, że w wyniku tego spotkania powstanie wspólny wniosek do w.w. programów pomocowych o dotację na opracowanie dokumentacji, wraz z wszystkimi potrzebnymi ekspertyzami.  Wicemarszałek Nowaczyk oświadczył, że dołoży starań, żeby wniosek został przygotowany przed końcem marca 2009 r., kiedy to mają być ogłoszone pierwsze konkursy. Wszystkie zainteresowane samorządy mają złożyć się też na wkład własny do przyszłej inwestycji, w wysokości 15 % kosztów – co nie przekracza ich możliwości.

6. Zagrożeniem jest lobby przewoźników drogowych, którzy walczą o klientów. Dużą trudność sprawia także zlecenie przewozów. W PKP, jak się okazuje, funkcjonuje 131 związków zawodowych i wynegocjowanie korzystnych warunków graniczy z cudem, Rozwiązaniem byłoby zaangażowanie innego, konkurencyjnego przewoźnika. Tacy się już pojawiają.

Najlepsza wiadomość z dzisiejszej debaty to ta, że Wicemarszałek Grzegorz Nowaczyk osobiście zaangażował się w sprawę rewitalizacji Kolei Nadzalewowej i ma zamiar doprowadzić ją do końca. Ma równie zaangażowanego pomocnika w osobie Jerzego Wcisły – dyrektora Biura Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu. Swoją daleko idącą pomoc deklaruje też Politechnika Gdańska poprzez profesora Bogdaniuka. Mają za sobą poparcie społeczności lokalnej i wielu entuzjastów kolei w Polsce i za granicą.

Można więc powiedzieć, że pojawiło się światełko w tym kolejowym tunelu.
  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 2799

Print Friendly, PDF & Email