Czy możliwy jest świat bez barier?

Czy możliwy jest świat bez barier?
Fot. Adminstrator

Być może już w 2010 roku Sztokholm będzie najlepiej dostosowaną do potrzeb niepełnosprawnych stolicą na świecie. W Polsce prawo budowlane w tej kwestii przypomina szwedzkie – wymaga od inwestorów uwzględniania potrzeb osób niepełnosprawnych. Niestety nie jest przestrzegane.

Szwedzi likwidują bariery

Jak do tej pory, aby Sztokholm stał się miastem dostępnym – bo takiego określenia tam się używa – od 1998 roku magistrat wyłożył 400 mln koron szwedzkich (ok.185 mln zł). Być może za sześć lat osoba niepełnosprawna wyjeżdżająca na ulicę nie będzie musiała martwić się o to, jak pokonać krawężniki, ponieważ ich nie będzie. Osoba niewidoma nie potknie się o przykawiarniany ogródek, dla niesłyszących pojawią się informacje na wyświetlaczach, dla alergików – nieuczulające rośliny, a dla nerwowych – spokojne kolory elewacji. W Sztokholmie już teraz przystanki autobusowe są zadaszone i mają ławkę z oparciami. Przejścia dla pieszych – by ułatwić poruszenie się osobom niewidomym – mają 16-centymetrowy – wyczuwalny laską krawężnik, inna jest także nawierzchnia chodnika prowadzącego do krawężnika – z wypustkami, co pomaga w  orientacji.  Dla osób poruszających się na wózkach na przejściach wybudowano łagodne zjazdy. Nie ma problemu również ze wsiadaniem i wjeżdżaniem na wózku do autobusów, gdyż autobus można obniżać do wysokości krawężnika.
W Szwecji wszystkie współcześnie powstające obiekty publiczne i mieszkalne muszą być budowane bez barier dla osób niepełnosprawnych – takie jest prawo. Jednak kara za nieprzestrzeganie tej zasady wynosi tylko sto euro, więc developerzy specjalnie się nie przejmują. Według urzędników, aby firmy chciały przestrzegać tego przepisu trzeba lepiej informować, a nie tylko karać. Przykładem dla szwedzkich firm mogą być sieci hoteli Scandic i Hilton. Zatrudniają one niewidomego Magnusa Berlunga, który doradza w kwestiach dostępności budynków dla niepełnosprawnych. Przedstawiciele tych hoteli wiedzą dobrze, że jeśli ich obiekty będą przystosowane, to wybierze je więcej osób. A to już jest czysty zysk dla firmy.

U nas nie jest dobrze, ale staramy się

Tymczasem w Polsce wiele rozwiązań prawnych nie odpowiada rzeczywistym potrzebom osób niepełnosprawnych. Jedną z przyczyn takiego stanu jest brak konsultacji z tym środowiskiem. Polski parlament ponad 10 lat temu uchwalił prawo budowlane, w którym uwzględniono potrzeby niepełnosprawnych. Pomimo nadziei, jakie się wówczas pojawiły, przepisy te są wciąż łamane. Instytucje, które powinny nadzorować i przestrzegać przepisów – Nadzór Budowlany, Zarząd Dróg Miejskich – nie robią tego we właściwy sposób. A inwestorzy, redukując koszty, wciąż omijają regulacje prawne.
W ramach programu “Warszawa bez Barier” przeprowadzono akcje i kampanie społeczne – m.in. happening, podczas którego znane osoby próbowały na wózkach inwalidzkich załatwić sprawy w budynkach użyteczności publicznej. W dniach 19 i 26 kwietnia br. odbyły się warsztaty dla studentów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Celem warsztatów było uwrażliwienie przyszłych architektów na potrzeby osób niepełnosprawnych. W maju przeprowadzona została kampania na rzecz nie zajmowania miejsc parkingowych przeznaczonych dla niepełnosprawnych przez osoby do tego nieuprawnione.
Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji nakłoniło radnych Warszawy do wskazania daty, do której wszystkie obiekty użyteczności publicznej byłyby dostępne dla osób niepełnosprawnych. Projekt uchwały, która m.in. zachęca do likwidowania barier architektonicznych w lokalach wynajmowanych od miasta, prezydent Lech Kaczyński przedstawił w czerwcu 2004 roku. Planowaną motywacją do likwidacji ”trzech schodków” jest odliczenie od czynszów kosztów dostosowania obiektów dla osób niepełnosprawnych, które spowodują podwyższenie wartości tych lokali. 28 października 2004 r. uchwała została przyjęta przez Radę Miasta.

Prawo jest, ale na papierze

We wrześniu 2004 roku odbyło się międzynarodowe seminarium na temat stanu polskiego prawa budowlanego i rozwiązań na rzecz osób niepełnosprawnych. W jego trakcie poinformowano również o tego typu rozwiązaniach w innych krajach. Organizatorzy spotkania po raz kolejny apelowali o przestrzeganie obowiązujących przepisów prawa budowlanego, które nakazują inwestorom, już na etapie planowania budynków, uwzględnienie potrzeb osób niepełnosprawnych.
W trakcie seminarium ogłoszono konkurs architektoniczny „Warszawa bez Barier”. Konkurs miał na celu wyłonienie najlepiej przystosowanych dla osób niepełnosprawnych obiektów w Warszawie. Nagrodę Grand Prix otrzymał Budynek Instytutu Kultury Polskiej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Szwedzi poszli o wiele kroków dalej. w 1994 roku weszło Prawo, według którego niepełnosprawny może sam wybrać formę pomocy. Może np. korzystać z pomocy instytucjonalnej, albo otrzymując od państwa pieniądze, sam zatrudnić pomocnika, asystenta, przewodnika. Napisał je, wraz z kolegami, Adolf Ratzka – Niemiec z pochodzenia, który do Sztokholmu przyjechał w latach 70. Nie podobało mu się wtedy, że niepełnosprawni, choć już mieli zapewnioną przez państwo opiekę, to nie mogli o niczym decydować. Państwo twierdziło, że skoro niepełnosprawny „tak, jak dziecko sam nie może sobie podciągnąć spodni, to będzie traktowany jak dziecko”. Od tej pory niepełnosprawni przechodzili szkolenia, jak zostać szefem – zaczęli dawać ogłoszenia do gazet, wybierać asystenta. Sam Ratzka ma teraz asystenta przez 20 godzin na dobę (płatne 205 koron za godzinę, co jest równowartością ok.100 zł). Poza tym szefuje Independent Living Institut, organizacji pozarządowej zajmującej się promowaniem niezależności osób niepełnosprawnych.

Państwo opiekuńcze?

W Szwecji za dostosowanie mieszkania do potrzeb niepełnosprawnego płaci gmina. Nie ma również problemu z dostępem do urządzeń, które są tym osobom niezbędne. Centra rehabilitacyjne wydają na receptę, “na wieczne pożyczenie” wózki inwalidzkie, aparaty słuchowe, chodziki dla dorosłych i sprzęt, którego posiadanie w Polsce jest jeszcze często  uznawane za luksus. Co prawda i u nas każdej ubezpieczonej osobie niepełnosprawnej przysługuje bezpłatne lub z dopłatą zaopatrzenie w sprzęt ortopedyczny i środki pomocnicze. Jednakże w przypadku niektórych środków wymagany jest udział własny uprawnionego w pokryciu kosztów zakupu. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 10 maja 2003 r. dokładnie określa, jak często można taki sprzęt otrzymać i do jakiej kwoty Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje ich zakup. Przystosowując mieszkanie dla osoby niepełnosprawnej od dochodu przed opodatkowaniem można odliczyć tylko windę, podjazd itp. urządzenia. Zasady zaopatrywania w te przedmioty w sprawie szczegółowego wykazu przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych, wysokości udziału własnego ubezpieczonego w cenie ich nabycia, podstawowych kryteriów ich przyznawania, okresów użytkowania, a także przedmiotów ortopedycznych podlegających naprawie reguluje Rozporządzenie (Dz.U.03.85.787 z późn. zm.).

Dużo pracy przed nami

  Różnica gospodarcza pomiędzy Polską a Szwecją jest ogromna. Nasz sąsiad po drugiej stronie Bałtyku od wielu już lat prowadzi jedną z najbardziej prospołecznych polityk na świecie. Dotyczy to również osób niepełnosprawnych. Polska jest w tej kwestii daleko z tyłu. Powinniśmy więc być jeszcze bardziej zmotywowani do efektywniejszej pracy w zakresie likwidowania barier, nie tylko architektonicznych.

Przy pisaniu tekstu korzystałem z artykułu „Sztokholm – miasto dostępne” opublikowanego w „Gazecie Wyborczej” z 5 stycznia 2005 r. oraz z materiałów opublikowanych w portalu niepelnosprawni.info.  TF Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 236

Print Friendly, PDF & Email