Wykłady, pokazy i konkursy z okazji przypadającego 14 marca Dnia Liczby Pi zapowiadają m.in. uczelnie, centra nauki i szkoły w Polsce. Święto jednej z najbardziej inspirujących liczb jest obchodzone od ponad 30 lat.
Datę 14 marca wybrano nieprzypadkowo – w Stanach Zjednoczonych zapisuje się ją jako 3.14, co stanowi przybliżoną wartość liczby Pi. Po raz pierwszy dzień liczby Pi obchodzono w 1988 r. w muzeum nauki Exploratorium w San Francisco. Obecnie w obchody włączają się miłośnicy matematyki z różnych zakątków świata.
Tego dnia Koło Pasjonatów Matematyki we współpracy z Radą Samorządu Studentów Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego zaprasza na cykl krótkich wykładów.
Z kolei Rada Samorządu Studenckiego Wydziału Informatyki i Telekomunikacji Politechniki Krakowskiej obok wykładów popularnonaukowych zaplanowała recytację rozwinięcia liczby Pi oraz tradycyjny poczęstunek – Apple Pi(e).
Wykłady, warsztaty, turniej wiedzy i piknik są w programie Dnia Liczby Pi na Wydziale Informatyki Politechniki Białostockiej.
Święto Liczby Pi organizuje również Wydział Nauki Ścisłych i Technicznych Uniwersytetu Śląskiego. W budynkach Wydziału, usytuowanych w Katowicach, Chorzowie i Sosnowcu, odbędą się wykłady, warsztaty, pokazy (z matematyki, chemii, fizyki, informatyki, inżynierii biomedycznej, inżynierii materiałowej) i konkursy.
Wydział Matematyki i Fizyki Stosowanej Politechniki Rzeszowskiej proponuje tego dnia wykłady, pokazy i spotkania ze studentami, przeznaczone dla uczniów i nauczycieli szkół średnich.
Do świętowania przyłącza się Wydział Matematyki, Fizyki i Informatyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który zaprasza młodzież na wykłady popularyzujące matematykę, konkursy zadaniowe oraz warsztaty z matematyki, robotyki i informatyki.
Studenckie Koło Naukowe „KWATERNION”, działające na Wydziale Podstaw Techniki Politechniki Lubelskiej, przygotowało z kolei wydarzenie pt. „Poznajemy lwowskich matematyków”. Na uczestników czekają opowieści o niezwykłych losach największych geniuszy matematycznych szkoły lwowskiej, do której należeli m.in. Hugo Steinhaus, Stefan Banach, Władysław Orlicz, Stanisław Mazur, Stanisław Ulam czy Stefan Kaczmarz.
Wśród organizatorów wydarzeń z okazji święta są również m.in. Centrum Nauki Keplera – Centrum Przyrodnicze w Zielonej Górze, Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi czy Fundacja Na Rzecz Ochrony Dóbr Kultury w Rybniku. Święto matematyki organizują również szkoły.
Pi można zdefiniować jako stosunek długości obwodu koła do jego średnicy. Albo też jako pole koła o promieniu 1. Jej rozwinięcie dziesiętne nigdy nie będzie miało końca. Tak więc nawet 3,14159265358979323846264338327950288419716939937510582097494459230781640628620899862803482534211706 to dopiero jego początek. Choćbyśmy wyliczali kolejne cyfry po przecinku przez całe życie, nie dotrzemy do ostatniej cyfry tej stałej. Rozmyślania nad liczbą Pi dają więc przedsmak tego, czym może być w matematyce nieskończoność.
Rekordzistą Europy w recytowaniu z pamięci 22 514 cyfr liczby Pi jest ponadprzeciętnie uzdolniony arytmetycznie i językowo Brytyjczyk, prozaik i eseista Daniel Tammet, u którego zdiagnozowano zespół Aspergera. Bezbłędne podanie wszystkich cyfr zajęło mu 5 godzin i 9 minut.
Liczba Pi upamiętniona była w poematach, piosenkach, książkach i w filmie. O liczbie pisała Wisława Szymborska. Na całym świecie powstają tzw. pi-ematy. To wiersze, w których liczba liter w kolejnych wyrazach odpowiada kolejnym cyfrom liczby Pi po przecinku.
Liczba Pi jest jedną z pierwszych odkrytych przez człowieka liczb niewymiernych. A to znaczy, że nie da się jej przedstawić jako wyniku dzielenia dwóch liczb całkowitych. Innymi z takich niewymiernych sław są np. złota liczba (fi), liczba e (podstawa algorytmu naturalnego) czy pierwiastek z dwóch. Dziś znanych jest więcej niż kilkanaście bilionów (a więc milionów milionów) pierwszych miejsc po przecinku liczby Pi. Na szczęście w obliczeniach pomagają dziś matematykom komputery.
Dawniej jednak obliczenia wykonywano ręcznie. Jednym ze sławniejszych miłośników liczby Pi był matematyk Ludolph van Ceulen, który żył na przełomie XVI i XVII w. Na obliczaniu kolejnych miejsc po przecinku spędził on całe życie, a wynik jego pracy – pierwsze 35 cyfr rozwinięcia liczby Pi – umieszczono na jego nagrobku. Na pamiątkę fascynacji matematyka liczbę Pi nazywa się czasem ludolfiną. (PAP)