Na Węgrzech po raz pierwszy wykryto przypadek zakażenia południowoafrykańskim wariantem koronawirusa – poinformowała w piątek naczelna lekarz kraju Cecilia Mueller na konferencji prasowej online.
Wariant ten stwierdzono w czwartek u osoby, która wcześniej kontaktowała się z kolegą, który wrócił z Zambii.
Naczelna lekarz zapowiedziała zmianę strategii szczepienia ludności, aby jak najwięcej osób jak najszybciej otrzymało pierwszą dawkę i było choćby częściowo chronionych.
– Stwierdzamy, że w przypadku niemal wszystkich szczepionek ochrona po pierwszej dawce wynosi 50-75 proc. – oznajmiła, podkreślając, że taki poziom ochrony wystarczy, by przebieg choroby nie był poważny, by nie miała ona powikłań i nie prowadziła do śmierci.
Mueller zaznaczyła, że na Węgrzech bardzo rośnie liczba nowych zakażeń, co wynika z pojawienia się nowych, znacznie bardziej zakaźnych wariantów, które mogą powodować cięższy przebieg choroby.
Według przekazanych przez nią danych do tej pory na Węgrzech wykryto 418 przypadków wariantu brytyjskiego koronawirusa i dziewięć przypadków czeskiego wariantu. O brytyjskim powiedziała, że powoduje on z reguły dłuższą chorobę, dłużej utrzymuje się kaszel i częściej pojawia się gorączka.
Zaapelowała przy tym do wszystkich, by w miarę możliwości starali się przyczyniać do spadku liczby zachorowań, przestrzegając zaleceń epidemicznych.
W ciągu ostatniej doby stwierdzono na Węgrzech 4 668 nowych zakażeń koronawirusem – najwięcej od 12 grudnia – i zmarło 123 chorych na COVID-19, a w szpitalach jest ponad 5 tys. osób cierpiących na tę chorobę, przy czym 451 oddycha z pomocą respiratora.