Resort zdrowia przedstawił założenia programu in vitro

Resort zdrowia przedstawił założenia programu in vitro
Fot. Pixabay

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła w środę (10 kwietnia) założenia programu in vitro, który wejdzie w życie 1 czerwca 2024 r.

– Mamy to! Mamy program medycznego wsparcia zapłodnienia pozaustrojowego i leczenia niepłodności metodą in vitro. Jest to kolejny element projektu „Świadoma, Bezpieczna Ja” – mówi minister zdrowia. I dodaje, że „nad programem pracował zespół 14 wybitnych ekspertów z wielu dziedzin medycyny”, m.in. w zakresie ginekologii, endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości, perinatologii, medycyny rozrodczej i embriologii.

– Naszym głównym celem jest równy dostęp do metody in vitro dla par borykających się z niepłodnością. Dzisiaj przywracamy nadzieję, dajemy realną szansę tym wszystkim kobietom i mężczyznom, którzy chcą zostać rodzicami. Program obejmuje również onkopłodność, czyli zabezpieczenie materiału rozrodczego, tych osób, które w przyszłości będą chciały mieć dzieci, ale wpierw muszą poddać się trudnej i często wyniszczającej organizm terapii onkologicznej, która może pozbawiłaby ich szansy na własne dziecko – tłumaczy min. Izabela Leszczyna.

Prof. Robert Zygmunt Spaczyński, konsultant krajowy w dziedzinie endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości dodaje, że na tle bogatych państw Europy jest to bardzo hojny program wsparcia leczenia niepłodności. W większości krajów te programy nie wspomagają pacjentów w takiej liczbie cykli, ani nie dają wsparcia w zakresie dawstwa oocytów.

– To nowatorskie podejście. I tak jak program z lat 2013-2016 zmienił nasze pewne metody leczenia, dzięki czemu staliśmy się liderami Europy np. pod względem transferów pojedynczych zarodków, tak obecny program to też awangarda europejska w leczeniu niepłodności. Mamy nadzieję, że będzie skutkować doskonałymi efektami, dużą liczbą dzieci – przekonuje prof. Spaczyński.

 Program, opracowany przez zespół ekspertów, obejmie pary:

  • ze stwierdzoną lub nieskutecznie leczoną niepłodnością w ciągu 12 miesięcy przed zgłoszeniem do programu,
  • będące w związku małżeńskim lub we wspólnym pożyciu,
  • te, które mają kriokonserwowane i przechowywane zarodki, w ramach wcześniej realizowanych procedur.

Przyjęto również kryterium wieku. Z bezpłatnego in vitro będą mogły skorzystać kobiety:

  • do 42. roku życia, korzystające z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia,
  • do 45. roku życia jeśli korzystają z dawstwa oocytów lub zarodka,
  • a także mężczyźni do 55. roku życia.

Z kolei pacjenci z chorobami onkologicznymi, będą mogli zabezpieczyć płodność na przyszłość poprzez pobranie i przechowywanie gamet przed lub w trakcie leczenia onkologicznego. W tym wypadku program obejmie kobiety od okresu dojrzewania do 40. roku życia i mężczyzn od okresu dojrzewania do 45. roku życia.

– Program po raz pierwszy zabezpiecza płodność pacjentów z chorobą onkologiczną, która może zmniejszyć szanse na rodzicielstwo, a nawet całkowicie ich pozbawić. Do tej pory pewne wsparcie w tym zakresie oferowały niektóre samorządy. Rządowy program in vitro daje praktycznie pełne dofinansowanie tych procedur medycznych – zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn – wyjaśnia prof. Robert Zygmunt Spaczyński.

Przewodnicząca zespołu, który opracował program – Dagmara Korbasińska, mówi: – Parze, która stara się o dziecko w ramach procedury in vitro, należy się sześć indywidualnych procedur wspomaganego rozrodu, w różnych wariantach. Zapewniamy w ten sposób osobom w różnym stanie klinicznym podobną szansę doczekania się dziecka – wskazuje Dagmara Korbasińska, przewodnicząca zespołu, który opracował program.

Program ma być realizowany do 31 grudnia 2028 r. Na ten cel przeznaczono w budżecie państwa każdego roku 500 mln zł. Łącznie to 2,5 mld zł.

Już wkrótce ogłoszony zostanie konkurs ofert na realizatorów programu, w którym mogą wziąć udział ośrodki medycznie wspomaganej prokreacji, posiadające odpowiednie zaplecze kadrowe i sprzętowe.

– Zależy mi, aby realizatorami programu nie były tylko ośrodki prywatne, ale aby uczestniczyło w nim jak najwięcej podmiotów publicznych – podkreśla Izabela Leszczyna.

MZ
Print Friendly, PDF & Email