Prof. Pyrć: Utrzymuje się spadający trend liczby zakażeń koronawirusem

Prof. Pyrć: Utrzymuje się spadający trend liczby zakażeń koronawirusem
Fot. Pixabay

Utrzymuje się spadający trend liczby zakażeń kororonawirusem. Czy nie będzie wzrostów spowodowanych majówką, jeszcze się okaże – powiedział w czwartek PAP prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 6431 nowych zakażeniach koronawirusem i o śmierci 510 chorych. W szpitalach przebywa 19 433 chorych z COVID-19, a 2334 z nich jest podłączonych do respiratorów.

Prof. Pyrć przypomniał, że wyniki nowych zakażeń SARS-CoV-2 powinniśmy porównywać tydzień do tygodnia. Powołał się na model epidemiczny, który dostępny jest na stronie ICM Uniwersytetu Warszawskiego i na podstawie danych o zakażeniach prognozuje przebieg epidemii.

– Dzisiejsze (podane w czwartek – red.) wartości zachorowań mieszczą się w przedziale przewidzianym w modelu ICM – powiedział.

Wskazał, że dane te nie pokażą jeszcze ewentualnych wzrostów po weekendzie majowym.

– Po dwóch tygodniach od majówki będziemy mogli powiedzieć coś więcej, czy nie będzie wzrostów zakażeń, ale jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić – powiedział.

Zdaniem prof. Pyrcia obostrzenia powinny być luzowane ostrożnie, z uwzględnieniem zmieniającej się sytuacji.

– Musimy obserwować to, co się dzieje. Spadająca liczba zakażeń to argument, żeby obostrzenia luzować, ratować gospodarkę i wracać do normalnego życia. Jeżeli jednak zrobimy to za szybko, będziemy mieli efekt taki jak jesienią czy wiosną – powiedział.

Dodał, że sadek liczby zakażonych „nie oznacza, że epidemia wygaśnie całkowicie. Jeśli transmisja wirusa się zmniejszy będą potrzebne mniejsze obostrzenia i restrykcje, żeby utrzymać sytuację pod kontrolą”.

Zdaniem prof. Pyrcia sytuacja zmieni się diametralnie dopiero wtedy, gdy osiągniemy odporność zbiorowiskową, gdy znacząca większość społeczeństwa będzie zaszczepiona.

– Jeśli zdążymy przed jesienią jest szansa, że nie dojdzie do kolejnej fali zakażeń i kolejnych ograniczeń – powiedział.

Pytany, czy będzie konieczność przyjmowania aktualizowanych szczepionek chroniących nas przed nowymi wariantami, powiedział, że to się dopiero okaże.

– Najnowsze publikacje na temat skuteczności szczepionki Pfizera wskazują, że efektywność preparatu zmniejsza się w przypadku niektórych wariantów z 90 proc. do ok 75. proc., ale ochrona przed ciężką postacią choroby i śmiercią pozostaje bliska 100 proc. – wyjaśnił.

Dodał, że „również wyniki innych badań wskazują, że szczepionki, które mamy, skutecznie nas chronią, jeśli nawet nie zawsze przed samym zakażeniem, to przed ciężką postacią choroby i śmiercią”. (PAP)

Monika Witkowska
Print Friendly, PDF & Email