Ludzie szczęśliwi żyją dłużej i zdrowiej się odżywiają – podkreśla norweska badaczka Ragnhild Bang Nes. W swojej książce na temat szczęścia przyznaje, że za 80 proc. długotrwałego szczęścia odpowiadają geny – co nie oznacza, że tylko od nich zależy jego osiągnięcie. – Nasze środowisko, nasze wybory także mają wpływ na szczęście – zaznacza.
Psycholożka i badaczka Ragnhild Bang Nes prowadziła badania nad szczęściem przez ponad 16 lat. Skupiała się głównie na zdrowiu publicznym, a z czasem wydała książkę „Cudowna kuracja. Jak stać się szczęśliwym w 31 dni”, która przyjmuje perspektywę bardziej jednostkową. Pokazuje w niej, jak korzystać z doświadczeń naukowców, aby stać się szczęśliwym. Pisze o tym, że pozytywne doświadczenia korzystnie wpływają na nasze zdrowie, umacniają przyjaźnie i wydłużają życie.
Czym w ogóle jest szczęście?
Starożytni filozofowie, mówiąc o szczęściu, podkreślali, że dają nam je małe przyjemności i jest to tzw. hedonistyczne (hedone – przyjemność, rozkosz) podejście do życia. – Ale to nie wszystko, bo mamy też szczęście eudaimoniczne, które podkreśla etyczne walory naszego doświadczenia życiowego – mówiła Ragnhild Bang Nes podczas prezentacji „Jak zadbać o swój dobrostan na co dzień? Co proponuje nauka?” podczas IV Festiwalu Książki Psychologicznej, który jesienią odbywał się w Sopocie. – Współczesna psychologia łączy te dwa wątki, czyli skupia się zarówno na poczuciu szczęścia bardzo hedonistycznym, jak i na szczęściu eudaimonicznym – zaznaczyła badaczka.
Zwróciła też uwagę, że wiele badań poświęconych jest „czuciu się” dobrze, a mniej uwagi zwraca się na to, jak dobrze funkcjonować, jak stworzyć takie warunki życia, które będą pełne wartości, sensu, życiem wartym prowadzenia. W swojej książce norweska badaczka przyjęła szerokie spojrzenie na szczęście, zaś w swoich badaniach chciała zwrócić uwagę na aspekt funkcjonowania w sposób dobry i szczęśliwy.
Jak mówiła w Sopocie, „w coraz większym stopniu zarówno badacze, jak i politycy dostrzegają, że z dążeniem do szczęścia, dobrostanu, wiąże się mnóstwo pozytywnych efektów, takich jak kreatywność, dobre sąsiedztwo, mniej samotności”.
– Ludzie, którzy mają dobre, szczęśliwe życie, prowadzą zdrowszy tryb życia. Dobrostan to zmniejszone ryzyko problemów ze zdrowiem psychicznym i poprawa funkcjonowania naszego układu immunologicznego – wyjaśniała badaczka. Jak dodała, udowodniono, że „odczuwanie radości, szczęścia, dobrze wpływa na zmniejszenie odczuwania fizycznych i biologicznych skutków stresu, co wynika z magii działania naszego układu współczulnego, ale także przekłada się na wydłużenie naszego życia”.
BADANIA POTWIERDZAJĄ: SZCZĘŚLIWI ŻYJĄ DŁUŻEJ
Jedno z badań wpływu szczęścia na długość życia, które objęło mieszkańców Stanów Zjednoczonych pokazało, że odczuwanie dobrostanu przekłada się na wydłużenie długości życia prawie o pięć lat, prawdopodobnie dzięki zmniejszeniu skutków stresu. – Niektóre badania pokazują, że może to być nawet 7-8 lat – mówiła norweska badaczka.
Z kolei prowadzone w Norwegii badania na bliźniętach pokazały, że rzeczywiście pewne osoby są bardziej predysponowane do odczuwania szczęścia. Aż 80 proc. tego, czy jesteśmy szczęśliwi, jest uzależnione od tego, co mamy zapisane w genach. – To jednak wcale nie znaczy, że inne osoby szczęśliwe być nie mogą – zastrzegła norweska badaczka. – Dowodzi to tego, że są takie osoby, którym przychodzi to łatwiej.
– Wiele można zrobić, aby poziom naszego szczęścia zwiększyć – zaznaczyła. – Badania przeprowadzone na myszach, które były inaczej karmione, pokazują, że nasze środowisko, nasze wybory, także mają wpływ na szczęście.
Jak dodała, psychologiczne badania nad szczęściem sprowadzają się w gruncie rzeczy do tego, że się różnimy: osobowością, różnymi czynnikami. – Trudno oczekiwać, że powstanie jakaś jedno lekarstwo, które będzie pasowało wszystkim. Ważne jest, aby sposób na szczęście dostosowywać do siebie – zaznaczyła norweska badaczka.
W swojej książce proponuje ona czterotygodniową „kurację” z codziennymi ćwiczeniami, pomysłami, tematami na to, jak być szczęśliwym. Każdy z 31 rozdziałów (a wśród nich np. „Nawigowanie ku przyszłości”, „Równowaga”, „Baw się i twórz wspomnienia”, „Wartości”, „Łączność i Pokora”) stanowią odrębną całość, zatem kolejność ich czytania jest całkowicie dowolna.
ŹRODŁA SZCZĘSCIA
W Wielkiej Brytanii kilka lat temu przeprowadzono szeroko zakrojone badanie, w którego ramach należało wymienić 50 różnych źródeł szczęścia. Co znalazło się na szczycie listy? Okazuje się, że największej liczbie badanych szczęście daje pójście spać w czysto obleczonej, uprasowanej pościeli. Na drugim miejscu było uczucie, którego doznajemy, kiedy słońce ogrzewa nam twarz, a na trzecim – „poczucie pozbycia się czegoś bardzo niewygodnego”, np. zbyt obcisłych spodni…
– Wiele tych pozycji było związanych z odczuwaniem przyjemności, np. zapach i smak świeżo mielonej kawy o poranku, ciasto czekoladowe – które sprawiają, że wiemy, że warto żyć, ale mają też cechy, że się zużywają. Np. wiemy, że zjedzenie całego ciasta nie jest już fajne – powiedziała badaczka. Jej zdaniem „te hedonistyczne przyjemności są jednak nie mniej ważne, bo one mają moc leczenia, one nas uzdrawiają”.
Dlatego warto szukać rzeczy, które czynią dzień przyjemnym. – Sporo uwagi w psychologii pozytywnej poświęca się temu, na czym się skupiamy w życiu – zaznaczyła norweska badaczka.
WDZIĘCZNOŚĆ I DOCENIENIE BEZ PORÓWNYWANIA
Literatura mówi też o tym, że do poczucia szczęścia przyczynia się wdzięczność: wobec siebie samego oraz innych. – Wdzięczność jest czymś, co nas nastawia zupełnie inaczej, co tworzy nową atmosferę – podkreśliła badaczka.
Według niej sposób myślenia jest bardzo istotny dla osiągnięcia szczęścia. Wiele badań poświęcono sportowcom, którzy zdobyli medale: odpowiednio brązowe, srebrne i złote na igrzyskach olimpijskich. Okazało się, że właściciele brązu często są szczęśliwsi od srebrnych medalistów. Dlaczego? Chodzi o punkt odniesienia; srebrny medalista myśli, że złoto przeszło mu koło nosa.
– Może w szczęściu chodzi właśnie o tą wdzięczność, o dumę z osiągnięcia celu, który się sobie założyło – zaznaczyła badaczka. – Dużo zależy od tego, jak myślimy, z kim się formujemy. Warto skupić naszą uwagę nie na tym, jak wypadamy, ale na tym, co udało nam się osiągnąć.
W swojej książce opisała i zbadała szczególnie pięć zadań, które czynią ludzi szczęśliwymi. – Trudno jest zacząć myśleć pozytywnie i w ten sposób się uszczęśliwić, ale łatwiej jest dokonać ingerencji w te czynności, aktywności. Dzięki tym działaniom jesteśmy w stanie szybciej wejść na ścieżkę pozytywnego myślenia, niż zmienić sposób myślenia – tłumaczyła norweska badaczka.
PIĘĆ ZADAŃ
Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje jedzenie pięciu porcji owoców i warzyw dziennie dla osiągnięcia zdrowia fizycznego. Jedna z londyńskich fundacji postanowiła opracować takie podpowiedzi do osiągnięcia dobrego zdrowia psychicznego.
– Zapytano mnie, czy mogłabym opracować pięć kluczowych zadań, które powinny być realizowane dla poprawy zdrowia psychicznego – wspominała badaczka. Dodała, że jej zespoły musiały przebić się przez ogrom literatury, żeby znaleźć coś, co byłoby odpowiednikiem pięciu porcji warzyw i owoców, które proponuje WHO. Opracowano pięć tematów, które są uniwersalne dla osiągnięcia szczęścia. Są to: łączenie się w dobre relacje z innymi, bycie aktywnym, uważność, ciągłe uczenie się oraz dawanie. Każdy może je wdrożyć w życie.
– W większości badań nad zdrowiem psychicznym podkreślana jest waga naszych relacji z innymi, które czynią nas silniejszymi, są swoistą szczepionką, one nas wzmacniają, bardziej odczuwamy szczęście, jesteśmy radośniejsi. Aby funkcjonować dobrze, potrzebujemy innych ludzi – podkreśliła badaczka. Dodała, że samotność może doprowadzić do przedwczesnej śmierci, chorób.
Wiele badań wskazuje na priorytetową wagę relacji i nie chodzi tylko o najbliższe relacje, ale też o te przelotne. Badania pokazały, że nawet przelotna rozmowa z nieznajomymi w pociągu lub kawiarni potrafi poprawić nastrój. Druga kluczowa rzecz dla szczęścia to aktywność fizyczna. Nawet zwykłe spacery poprawiają dobrostan. Ważna jest również uważność – czyli zadawanie sobie takich pytań, jak się czuję ze sobą, zwracanie uwagi na nasze relacje, na otoczenie, zauważanie środowiska wokół siebie. Kolejny kluczowy temat dla osiągnięcia szczęścia to uczenie się nowych rzeczy. – Uczenie się, czynienie codziennych odkryć, to wartości uniwersalne. Wszyscy jesteśmy ciekawi świata, poszukujemy rozwiązań – zaznaczyła badaczka. I dodała, że dlatego warto dawać sobie codziennie małą dawkę nowych odkryć. – To może być powrót do jakiegoś starego hobby, np. gotowania.
Piąty temat pomocny w osiągnięciu szczęścia to dawanie, które – jak mówiła badaczka – jest kluczowe dla rozwoju naszego gatunku, głęboko w nas zakorzenione. – Badania pokazują, że prospołeczne działanie aktywuje w naszym mózgu pozytywne emocje – zaznaczyła. Dlatego jej zdaniem warto podejmować się wolontariatu, nastawiać na dawanie innym, a dzięki temu samemu też być szczęśliwym.
Jednocześnie warto pamiętać – jak pisze Ragnhild Bang Nes, że „szczęście to nie stacja końcowa, do której dojeżdżasz raz na zawsze, gdzie możesz rozsiąść się wygodnie i odpocząć, wiedząc, że cel jest osiągnięty”. – Szczęście przypomina raczej nieustanną podróż, która wymaga od nas zmiany stylu życia – tego, że zaczniemy robić więcej rzeczy, które są dla nas dobre – pisze we wstępie do „Cudownej kuracji” badaczka.
Na końcu książki daje wskazówkę: pogoń za szczęściem często prowadzi do tego, że trudniej jest nam znaleźć szczęście. „Szczęście nierzadko jest wynikiem dobrych, codziennych aktywności, podejmowanych dla ludzi i z ludźmi”.
Jej „Cudowna kuracja” ukazała się nakładem Wydawnictwa „Smak słowa”.