1300 lekarzy podpisało apel o udział Słowaków w szczepieniach. W poniedziałek w Bratysławie stwierdzili, że szpitale zapełniają się pacjentami, którzy nie powinni w nich być. Minister zdrowia Vladimir Lengvarski opowiedział się za lokalnymi restrykcjami dla osób niezaszczepionych.
– Każdego dnia patrzymy w oczy ludziom, którzy nie mogą oddychać. Dzieje się tak głównie dlatego, że ci pacjenci nie chcieli się zaszczepić. Wielu z nich nie doceniło COVID-19 lub sądzili, że nigdy nie zetkną się z wirusem – napisali pracownicy służby zdrowia w apelu, który dziennikarzom odczytał lekarz Peter Sabaka. Zachęcali do szczepień, wskazując, że mogą one zapobiec niepotrzebnym zgonom, także tym na inne schorzenia. Sabaka zwrócił uwagę, że w kraju jest coraz więcej szpitali, które muszą odwoływać planowane zabiegi. – Proszę, pomóżcie nam pokonać COVID-19 – powiedział.
Minister zdrowia stwierdził, że opowiada się za rozwiązaniami proponowanymi przez ekspertów, którzy m.in. zaproponowali wprowadzenie daleko idących ograniczeń dla osób niezaszczepionych w powiatach o najgorszej sytuacji epidemicznej. Od poniedziałku w 36 spośród 79 powiatów na Słowacji obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia higienicznego i szereg związanych z tym ograniczeń. Lengvarski nie wykluczył wprowadzenia regionalnych stanów wyjątkowych, które pozwoliłyby na wprowadzenie zakazu wychodzenia lub podróżowania.
W słowackich szpitalach znajduje się 2108 pacjentów. 80,40 proc. z nich nie było zaszczepionych. Na oddziałach intensywnej terapii jest 174 pacjentów, a wsparcia aparatury przy oddychaniu wymaga 188 osób. To najgorsze dane od połowy kwietnia, gdy w kraju panowała druga fala zakażeń koronawirusem. W niedzielę na Słowacji pozytywne wyniki testów PCR i antygenowych miało 4487 osób. Od 24 października br. w kraju odnotowuje się ciągły dwucyfrowy wzrost liczby zgonów. W niedzielę przybyło 40, najwięcej w ciągu dnia od maja br. W pełni zaszczepionych Słowaków jest 44,1 proc.
Piotr Górecki (PAP)
