Zdrowie: Tajemnicze ZJN zmorą Polaków? Część II

Zdrowie: Tajemnicze ZJN zmorą Polaków? Część II
Fot. Adminstrator

Zespół jelita nadwrażliwego staje się prawdziwą plagą naszych czasów. Stres, zawrotne tempo życia, nieumiejętność radzenia sobie z emocjami to tylko niektóre z przyczyn rozwoju schorzenia, które atakuje podstępnie i zostaje z nami na długo. Kiedy jelita nie pracują prawidłowo, skutek jest jeden– dramatyczne pogorszenie jakości życia i psychiczny dyskomfort utrudniający codzienne funkcjonowanie. O tym jak nauczyć się żyć z ZJN i zminimalizować uciążliwe dolegliwości, rozmawiam z elbląskim specjalistą ds. żywienia mgr Ewą Bidzińską.

Czy zaburzenia psychiczne mogą mieć związek z wystąpieniem jelita nadwrażliwego?

Oczywiście, że tak. Mówi się o tym, że jest to zaburzenie częściej występujące u osób wrażliwych na stres, więc schorzenia natury psychicznej tym bardziej będą do tego predysponować. Obecne tempo życia, stres w pracy, przeciążenie codziennymi obowiązkami powoduje u niektórych wrażliwych osób duży poziom stresu i nasilenie dolegliwości jelitowych. Mózg i jelita są połączone ze sobą przez włókna nerwowe, dlatego też wiele osób cierpi na bolesne skurcze, zaparcia lub biegunki, gdy przeżywają lęk lub są zdenerwowane. Powstaje błędne koło: stres =ból. Pomagają wtedy techniki relaksacyjne, wykorzystywani technik radzenia sobie ze stresem. Jeśli to nie pomaga, warto skorzystać z pomocy psychologa. W ostateczności lekarz wprowadza do leczenia leki np. przeciwdepresyjne, czy przeciwlękowe, aby ulżyć pacjentowi. Czasami dopiero wtedy można zaobserwować poprawę stanu zarówno psychicznego jak i ze strony przewodu pokarmowego. Jeżeli chodzi o sferę psychiczną, problem jelita nadwrażliwego jest najczęściej spotykany u osób z depresją i zaburzeniami lękowymi.

Dzieci też mogą być dotknięte tym schorzeniem?

Tak, im młodsze dzieci tym trudniej rozpoznać, ponieważ nie zawsze potrafią zakomunikować problem, określić ból. Czasami bywa tak, że nie chcą o tym mówić, bo to dla nich wstydliwy problem. Dlatego bardzo ważną rolę pełnią rodzice, aby zaobserwować w jakich sytuacjach boli brzuch, czy nie jest związany z zaparciem, wzdęciami czy biegunką. Podobnie jak u osób dorosłych jeżeli problem trwa co najmniej 3 miesiące, a wszystkie badania potwierdzają, że w jelicie nie ma niepokojących strukturalnych zmian, może nasuwać to podejrzenie jelita nadwrażliwego. Często nasilenie objawów tj.: ból brzucha, biegunka, wzrasta u dzieci pod wpływem negatywnych emocji, w sytuacjach dla nich stresujących np. przed sprawdzianem w szkole, przed wizytą u dentysty itp. Wiadomo też, że dzieci o wrażliwej osobowości, z zaburzeniami lękowymi czy nastroju są bardziej podatne na to schorzenie.

Czy wprowadzenie aktywności fizycznej złagodzi objawy?

Jeżeli osoba dotknięta tym schorzeniem, nie ma w dniu zaplanowanej aktywności fizycznej przykrych dolegliwości, to jest to świetny sposób na odreagowanie codziennych stresów, formę czynnego relaksu. Ponadto ćwiczenia pobudzają produkcję endorfin, czyli naturalnych substancji przeciwbólowych. Więc jak najbardziej spacer, czy bieganie lub inna ulubiona forma wysiłku będzie tu wskazana. Intensywność wysiłku należy dobierać indywidualnie, gdyż zbyt intensywny wysiłek może spowodować biegunkę.

Zmiana stylu życia może pomóc?

Na pewno wybór prozdrowotnych zachowań pomoże pozbyć się niekorzystnych skutków niewłaściwego stylu życia i wpłynie korzystnie na cały przebieg schorzenia. Ważne jest, aby nie stosować używek: nikotyny, która zaostrza objawy jelita nadwrażliwego, oraz alkoholu z uwagi na obecność węglowodanów, które fermentują w jelicie, co daje dolegliwości. Warto też wspomnieć o kawie, gdyż kofeina w niej zawarta może nasilać dolegliwości. Niektóre osoby przechodzą na kawę bezkofeinową i czują poprawę. O aktywności fizycznej i nauce radzenia sobie ze stresem wspominaliśmy, ale to nie wszystko. W zespole jelita nadwrażliwego powinno się uregulować jedzenie, chodzi tu o pory posiłków oraz, aby jeść częściej i mniej, ponieważ duże posiłki nadmiernie stymulują pracę przewodu pokarmowego. Wprowadzenie właściwej diety ma duże znaczenie w leczeniu tej dolegliwości.

Mówi się o dobroczynnym wpływie błonnika. Czy w przypadku tej choroby też jest to ważne?

Tak, gdyż zbyt niska ilość błonnika, jak i wysoka ma duże znaczenie w tym schorzeniu. Zależy to od rodzaju objawów. Jeżeli pacjent cierpi w danym momencie na zaparcia, wówczas należy zwiększyć zawartość błonnika w diecie, nie zapominając o piciu potrzebnej ilości płynów w ciągu dnia. Pomoże to zmniejszyć dolegliwości takie jak skurcze jelit i poprawi przesuwanie treści pokarmowej. Jeżeli dodanie błonnika nie przynosi pożądanego skutku, lekarz może zapisać leki działające bezpośrednio na mięśnie przewodu pokarmowego, co może pomóc przywrócić ich normalną czynność skurczową.

A jak sytuacja wygląda przy występujących biegunkach?

Wówczas należy błonnik ograniczyć szczególnie ten nierozpuszczalny (występujący np. w otrębach pszennych, pieczywie razowym), aby nie przyspieszać perystaltyki i nie drażnić jelit. Stosujemy warzywa gotowane, rozdrobnione, a owoce pozbywamy skórki i spożywamy je najlepiej pod postacią przecierów. Jeżeli chodzi o produkty zbożowe, pozostaje pszenne pieczywo, sucharki, drobne kasze, płatki owsiane, drobne makarony.

Jak rozpoznać które produkty szkodzą?

To zależy indywidualnie od pacjenta. Są produkty, które są dobrze tolerowane przez grupę osób z jelitem nadwrażliwym, a dające dolegliwości innym pacjentom z tym schorzeniem, dotyczy to np. glutenu, nabiału, warzyw kapustnych.

Jakie jest Pani zdanie na temat diety FODMAP, którą opracowali australijscy naukowcy z Monash University?

Jest to na pewno dieta pomocna dla osób borykających się z problemem jelita nadwrażliwego. Skupia ona ogólne zalecenia stosowane w tym schorzeniu. Chodzi o to, aby chronić jelita przed nadmierną fermentacją, więc nie zaleca się jeść produktów zawierających FODMAP – a więc w skrócie – wielocukrów, które są słabo przyswajane przez jelito cienkie i w związku z tym fermentujących w dalszych odcinkach jelita, gdzie są pokarmem dla bakterii powodujących wzdęcia i nieprawidłową pracę jelit. Dieta ta zaleca rezygnację ze spożywania m. in. pszenicy, jęczmienia i żyta. Nie chodzi tu jednak o gluten, tylko zawarte w zbożach fruktany, czyli węglowodany, które łatwo ulegają fermentacji i wywołują wzdęcia. Dieta ta prezentuje listę produktów, które należy wykluczyć na okres ok. 6–8 tygodni np. warzywa kapustne, strączkowe, grzyby, śliwki, gruszki, jabłka, ostre przyprawy i wiele innych, a następnie powoli wprowadzać i obserwować reakcję organizmu. W potrawach dozwolonych są np. banany i cytrusy owoce często sprawiające dolegliwości, więc widzimy, że nie można podchodzić całkiem schematowo do diet i należy zawsze podchodzić do tych spraw rozważnie. Mylę, że z pomocą dietetyka warto dobrać właściwe, indywidualne do każdego pacjenta założenia diety i dopiero zacząć wdrażać w życie..

Czy istnieje konkretny lek, który zwalczyłby chorobę?

Nie ma jednego leku. Stosuje się leki regulujące motorykę przewodu pokarmowego, oraz dobiera właściwie do występujących objawów, które mogą się zmieniać np. biegunki czy zaparcia. Stosuje się również leki rozkurczowe  pomocne w dolegliwościach bólowych. Jest to schorzenie przewlekłe, gdzie stres może zaostrzać objawy nadwrażliwego jelita. Więc czasami lekarz wprowadza leczenie przeciwdepresyjne o udowodnionej efektywności. Warto też zadbać o jelita zażywając odpowiednio dobrany probiotyk, który będzie dbał o prawidłową florę bakteryjną, wypierając niekorzystne dla naszego zdrowia bakterie i jednocześnie wzmacniał naszą odporność.

Dziękuję za rozmowę

  Aleksandra Kazuro Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 14448

Print Friendly, PDF & Email