Naukowcy z Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej badają, jak zapachy wpływają na nasze emocje, zdrowie i codzienne wybory. Szukają sposobów, by miłe zapachy były bezpieczne dla osób wrażliwych na alergeny.
W kosmetykach, detergentach i perfumach znajdować się mogą alergeny zapachowe. – Cząsteczki zapachowe potrafią działać zupełnie inaczej w zależności od stężenia. Skatol, w wysokim stężeniu pachnie jak naftalina, a po rozcieńczeniu przypomina zapach fiołków! Podobnie inne substancje – w małych ilościach koją, a w większych mogą drażnić – wyjaśniła dr inż. Jolanta Janiszewska, liderka Grupy Badawczej Farmacji, Chemii Kosmetycznej i Biotechnologii Łukasiewicz-IChP cytowana w komunikacie instytutu.
Zgodnie z nowymi regulacjami unijnymi liczba alergenów rozszerzyła się z 26 do 81. Producenci muszą informować na opakowaniach o każdym alergenie, którego stężenie przekracza 0,001 proc. w kosmetykach pozostających na skórze i 0,01 proc. w produktach do spłukiwania.
Wśród składników uczulających są m.in.: linalol, limonen, cytral, eugenol czy alkohol benzylowy. Oznacza to, że niektóre popularne nuty zapachowe – jak olejek cytrynowy, lawenda czy drzewo sandałowe – mogą stać się problematyczne.
W obliczu rosnącej liczby alergii, przemysł kosmetyczny i chemiczny stają przed wyzwaniem: jak wykreować produkt o pięknym zapachu, a jednocześnie zminimalizować ryzyko podrażnień?
– Odpowiedzią na to wyzwanie są nowoczesne technologie, badania nad stabilnością zapachów i rozwój alternatywnych składników – tłumaczy mgr inż. Dorota Szczęsna z Sekcji Materiałów Bioaktywnych i Kosmetyków Łukasiewicz – IChP. – Nasz Instytut pracuje nad metodami testowania kosmetyków, które pozwolą ocenić ich wpływ na skórę i zdrowie użytkowników, jednocześnie optymalizując receptury. Bo piękny zapach to przyjemność, ale bezpieczny zapach to już jest prawdziwa nauka – podkreśla badaczka.
Składniki zapachowe mają ogromny wpływ na stabilność produktu, mogą zmieniać jego barwę, konsystencję, a nawet skuteczność konserwantów. Czasem działają korzystnie, jak w przypadku olejków eterycznych, które pozwalają ograniczyć ilość środków konserwujących. Jednak wchodząc w reakcje z innymi składnikami, mogą również wywoływać alergie lub osłabiać trwałość receptury.
Z tego względu w Europie rośnie popularność kosmetyków bezzapachowych, a producenci coraz częściej sięgają po skoncentrowane kompozycje zapachowe, które pozwalają znacząco zmniejszyć ilość używanych substancji aromatycznych i tym samym obniżają ryzyko alergii. W przypadku istniejących produktów zmniejszenie ilości alergenów często wiąże się ze zmianą profilu zapachowego, co stanowi kolejne wyzwanie dla branży kosmetycznej.
Przedstawiciele IChP oceniają, że przyszłość przemysłu kosmetycznego coraz wyraźniej zmierza w kierunku produktów bezzapachowych. Choć zapach jest dla wielu kluczowym elementem przy wyborze kosmetyków, rosnąca liczba alergików i osób o wrażliwej skórze skłania producentów do ograniczania ilości substancji zapachowych. Opracowanie całkowicie bezzapachowych, a jednocześnie skutecznych produktów to wyzwanie, z którym zmaga się cała branża. (PAP)