Zagłosujmy wspólnie na nowy podjazd w Parku Kajki

Zagłosujmy wspólnie na nowy podjazd w Parku Kajki
Fot. Damian Nowacki

Jeden już w Parku Kajki jest – jakkolwiek go nazwiemy – podjazd, zjazd, rampa, platforma.

Przez kilkadziesiąt lat osoby z wózkami, rowerami, hulajnogami i wszystkim co ma koła małe i duże, żeby dostać się do drugiej części Parku, musiały przez trawnik wyjść na ulicę, balansując przy tym na granicy ryzyka narażenia się na komentarze tych mniej cierpliwych kierowców, dla których poczekanie nawet trzech minut, stanowi ogromny problem. A tu im nagle mamuśka, opcjonalnie rowerzysta, przed maską, nieśpiesznym krokiem idzie… Jak żyć? Ale jak się z Parku z jednej strony wyszło, fajnie z drugiej ponownie wejść, by spaceru niczym nie zakłócić, tym bardziej, że za rogiem piękna kawiarenka kusi kawą, lodami i innymi pysznościami. A tu schody…

Patrząc na te stare „podjazdy” które są wbudowane w schody, myślę sobie, że kiedyś ludzie mieli chyba więcej pary w rękach i zdecydowanie większą skłonność do ryzykownych zachowań. Bo może jakoś udałoby się zejść z nich z głębokim wózkiem, spacerówką czy wózkiem inwalidzkim (prowadzonym przez opiekuna, bo samemu absolutnie nie polecam), narażając własne życie i zdrowie oraz niczego nie przeczuwającego nieszczęśnika w wózku. Ale wejść do góry? Dziś sobie tego nie wyobrażam, a kiedyś najwyraźniej takie były standardy.

Jako więc przedstawiciel „słabszej” płci, wnioskuję o zrobienie takiego podjazdu/zjazdu, bo po tym wdrapać się nie daję rady ( i znowu trawnik, środek ulicy jednokierunkowej i wejście od boku i to jeszcze z wysokim krawężnikiem). A mówiąc „wnioskuję” mam dokładnie to na myśli, że wspólnie ze znajomym, któremu dostosowanie tej oraz innych części Parku dla osób na i z kołami wszelkiej maści, leży na sercu, złożyłam wniosek do obecnego budżetu obywatelskiego naszego pięknego miasta Elbląga. Wniosek został już oficjalnie zaakceptowany i pojawi się w okręgu trzecim, co oznacza, że tylko mieszkańcy tego okręgu będą mogli na niego zagłosować. O każdy głos bardzo Wam prosimy, bo wiem, że jeżeli pojawiacie się czasem w naszym Parku, na pewno wiecie o czym mowa.

Pojawiła się szansa, że można będzie to zmienić i trzeba z niej skorzystać. Głosowanie trwać będzie od 9 do 29 sierpnia. Nasz projekt znajdzie się w okręgu trzecim. Pozostałe 4 wnioski z tego okręgu wycenione są każdy na maksymalną pulę środków, jakie miasto przeznacza na ten cel. Nasz na jedną czwartą tej kwoty. A wygrać może tylko jeden. Mamy więc sytuację wszystko albo nic…

Dlatego będziemy się starać jak najbardziej wypromować nasz podjazd w czasie głosowania do budżetu i mam nadzieję, że nam pomożecie. Bo jak się powiedziało „a” trzeba powiedzieć „b”.

Jestem przekonana, że, tak jak istniejący już podjazd, i ten planowany będzie nam wszystkim bardzo służył. Trochę smutne jest, że takie rzeczy nie są oczywistą formą zagospodarowania terenu. Bo nie mogę być pewna, że wniosek wygra. Nie ode mnie to jednak statecznie zależy. Jeżeli nie, pojawienie tego udogodnienia stanie pod znakiem zapytania. I to dużym. Zresztą, nie do końca jestem pewna, czy „udogodnienie” to właściwe określenie. Bo oznaczałoby że jest jedynie opcją, niekoniecznie niezbędną. Dla rowerzystów np. owszem, to udogodnienie, dla nas z Julką to konieczność. A dla osób samodzielnie poruszających się na wózku jedyna szansa na to by się gdzieś dostać.

Dlatego coś z tym chcemy zrobić. I liczymy na Waszą pomoc. Jesteśmy dobrej myśli.

Tak miałby wyglądać podjazd po modernizacji – wizualizacja
Print Friendly, PDF & Email