Z nożem na wysokoich obcasach

Z nożem na wysokoich obcasach
Fot. Adminstrator

Policjanci w Tczewie przeżyli prawdziwy szok, kiedy wezwani z powodu szykującej się „ustawki” kibiców Arki Gdynia i Lechii Gdańsk, zamiast umięśnionych chłopców zobaczyli dziewczyny, walące się pięściami, kopiące leżące, uderzające kastetami, pałkami, niektóre z nożami w rękach. Coraz częściej boimy się już nie tylko grup ogolonych na łyso chłopaków ale i dziewczyn, które pod każdym względem chcą być do nich podobne, a często są o wiele bardziej okrutne.

Jan Paweł II w orędziu na XXVIII Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1995 roku powiedział: „…pragnę skierować moje Orędzie na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju przede wszystkim do kobiet, prosząc je, by przez całe swoje życie, i działanie stawały się wychowawczyniami do pokoju: niech będą świadkami, głosicielkami, nauczycielkami pokoju w relacjach między osobami i pokoleniami, w rodzinie, w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym narodów, zwłaszcza tam, gdzie toczą się konflikty i wojny. Niech postępują nieustannie drogą ku pokojowi, na którą weszło już przed nimi wiele kobiet, dając świadectwo odwagi i dalekowzroczności!”

Niestety coraz więcej młodych dziewcząt w wysoko rozwiniętych krajach Europy Zachodniej i Ameryki idzie zupełnie inną drogą: przerażająco rośnie wśród nich agresja i brutalność. Dotyczy to także Polski.

Dorównać chłopcom – nożem, słowem i sms-em
Jak wynika z danych policyjnych, w ciągu ostatnich dziesięciu lat o jedną trzecią wzrosła liczba pobić i bójek z udziałem kobiet, w tym o połowę wśród nastolatek. Wzrasta przy tym brutalność dziewcząt. Dziewczęta stają się coraz częściej sprawcami przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, takich, jak: uszkodzenie ciała, bójki, pobicia, zgwałcenia, zabójstwa.

  Sprawczyniami różnego rodzaju wykroczeń są coraz młodsze dziewczęta. Według danych statystycznych coraz częściej 12 – 14-latki wchodzą w konflikt z prawem, dotyczy to również coraz bardziej brutalnych zachowań agresywnych. W agresji dziewczęta dorównały chłopcom. Są radykalne, od razu prowokują bójkę – mówi policjantka z gorzowskiej policji. – Ale są od chłopców bardziej zawzięte i pamiętliwe. Agresja współwystępuje z różnymi
uzależnieniami, prostytucją, kradzieżami, ucieczkami z domów, wagarami, uczestnictwem w grupach nieformalnych. Wiele przestępstw dziewczęta dokonują pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Od 1990 roku trzykrotnie zwiększyło się spożycie alkoholu wśród kobiet, również bardzo młodych.
Pobicia to nie jedyna forma agresji. Policja w Żaganiu zatrzymała dwie gimnazjalistki, które koleżance z I klasy wysyłały sms-y. Najdelikatniejsze: ,,Ty szmato, je…’, ,,Latawico, twój numer wisi w burdelu’. – Potrafiły wysłać ich kilkanaście dziennie. Nagminnie pojawiają się w cyberprzestrzeni poniżające czy wręcz niszczące  plotki i oszczerstwa, autorstwa dziewcząt.
Chyba każdy z nas, dorosłych, został  zszokowany niechcący usłyszaną rozmową nastolatek, ze słownictwem przypisywanym dotąd najgorszym menelom.

Skąd to się bierze?
Pedagodzy, psycholodzy, socjolodzy szukają przyczyn tego zatrważającego stanu rzeczy. Mówią o tym na spotkaniach i konferencjach. Ich wypowiedzi są dość zgodne. Źródła rosnącej agresji dziewcząt widzą w kilku miejscach.

Środowisko rodzinne
To w rodzinie młody człowiek otrzymuje najważniejsze  wzorce postawy wobec innych ludzi. Gdy w rodzinie brakuje miłości, gdy rodzice gros swoich sił i czasu poświęcają zdobywaniu dóbr materialnych i niewiele im ich zostaje dla dzieci, gdy, co gorsza, w rodzinie na porządku dziennym jest agresja w mniej lub bardziej brutalnej formie, dzieci zachowują się podobnie.  
Zachowania agresywne może także wywołać u młodego człowieka obojętność rodziców, a także nadmierne wymagania, którym trudno jest sprostać.

Moda na agresję w mass mediach
Media elektroniczne stanowią sposób spędzania czasu i coraz częściej aparat wychowawczy- nierzadko jedyny – mówi pedagog z kuratorium białostockiego. Groźniejsze od samej agresji w mediach jest narzucanie i lansowanie  określonego modelu życia. Promują człowieka sukcesu, a to jest związane z przebojowością. Agresja jest kojarzona z siłą i ten wzorzec od mężczyzn przejmują kobiety. Jednocześnie agresję przedstawia się jako formę ekspresji, wyraz spontaniczności, zaradności, przedsiębiorczości czy przejaw wolności, a nie jako prymitywizm. Do tego dochodzi grupa rówieśnicza. Każdy chce być lubiany, akceptowany i podziwiany. Dla tego celu wiele dorastających dziewcząt gotowych jest zrobić  wszystko.
Konsumpcjonizm
Nasze potrzeby są sztucznie tworzone i wyolbrzymiane przez rynek i reklamę. Nikt nie uczy młodych ludzi asertywnej postawy wobec nachalności reklam i rozpoznawania w sobie autentycznych pragnień i potrzeb. Gdy ich sytuacja materialna nie pozwala na zdobycie upragnionych przedmiotów, rodzi się frustracja i złość. Czasami chęć ich posiadania jest tak silna, że młody człowiek posuwa się do przestępstw, aby je zdobyć – kradnąc, zastraszając, a czasem nawet mordując dla kilku złotych, albo telefonu komórkowego. Problem ten dotyczy coraz częściej dziewcząt, które postępują w sposób coraz bardziej bezwzględny.

Współczesny feminizm
Ruchy feministyczne przyczyniają się do stopniowego niwelowania podziału ról  związanych ze społecznym funkcjonowaniem płci: skoro jest równouprawnienie, to we wszystkich dziedzinach życia, a skoro tak, to możemy się zachowywać tak samo jak mężczyźni. Możemy więc być agresywne. Feministki zdają się postępować według hasła „teraz MY!”. Równouprawnienie zaczyna być błędnie rozumiane jako wypieranie mężczyzn z ich tradycyjnych ról, co sprzyja eskalacji zachowań agresywnych wśród dziewcząt.

Brak zainteresowań
Gdy ani rodzice, ani szkoła czy jakieś inne środowisko nie potrafi wzbudzić żadnych zainteresowań u młodego człowieka, w wolne dni on po prostu się nudzi. Dla grupy nudzącej się młodzieży zajęcia polegające na robieniu krzywdy, czy naśmiewaniu się z innych wydają się bardzo atrakcyjne.

CZAS NA ALARM!
Eskalacja agresji dziewcząt jest już tak duża, że czas uderzyć na alarm. Niewątpliwie jest to już  problem społeczny, któremu trzeba przeciwdziałać, zanim zrobi się za późno. W dziele wychowania nikt nie zastąpi rodziny, ale gdy rodzina sobie nie radzi, trzeba ją wesprzeć. Trzeba zbudować klimat społeczny sprzyjający postawie wzajemnej  życzliwości. Przede wszystkim trzeba tą życzliwością otoczyć młodzież i pokazać, że są atrakcyjniejsze cele w życiu niż zdobycie samochodu najmodniejszej marki.

Z natury rzeczy  zadaniem kobiety od zawsze  było chronić życie i łagodzić obyczaje. Gdy zabraknie im tej dalekowzroczności, o której mówił Papież i przestaną być głosicielkami pokoju a nasze dziewczęta zamienią się w nożowniczki obrzucające się najbardziej wulgarnymi słowami, to marny będzie los nas wszystkich! Zamarzną domowe ogniska a rodzice będą drżeć ze strachu przed własnymi dziećmi. I to będzie koniec naszej cywilizacji.

  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 5086

Print Friendly, PDF & Email