Poznaliśmy Mistrza Polski w amp futbolu w sezonie 2024 – po raz czwarty z rzędu została nim Wisła Kraków, która na przedostatnim turnieju w Poznaniu ponownie nie zaznała goryczy porażki i wywalczyła kolejny tytuł.
Ostatnie tygodnie są niezwykle udane dla „Białej Gwiazdy”. We wrześniu ampfutboliści z Krakowa świętowali ogromny sukces, jakim było wygranie po raz pierwszy w historii Ligi Mistrzów, a teraz mogą celebrować kolejny tytuł – Mistrza Polski.
Turniej w Poznaniu nie rozpoczął się jednak dla Wisły idealnie. W meczu otwarcia wysoko zawiesił jej poprzeczkę Śląsk Wrocław i mało brakowało, a doszłoby do sensacji, ponieważ do 36 minuty to drużyna z Wrocławia prowadziła z Wisłą 1:0. Cztery minuty przed końcem do wyrównania doprowadził Kamil Grygiel i w pierwszym meczu przedostatniego turnieju faworyzowana Wisła wywalczyła tylko jeden punkt.
Były to jednak złe miłego początki, ponieważ w kolejnych meczach Wiślacy poradzili sobie zdecydowanie lepiej – w hitowym pojedynku na zakończenie sobotniej rywalizacji pokonali po dwóch bramkach Przemysława Świercza TSP Podbeskidzie Kuloodpornych Bielsko-Biała 2:1, a w niedzielę rozgromili Wartę Poznań aż 8:0 i efektowanie przypieczętowali zdobycie kolejnego trofeum.
Z bardzo dobrej strony w Poznaniu pokazał się wspomniany już Śląsk Wrocław, który nie przegrał żadnego meczu i urwał punkty dwóm wyżej notowanym drużynom. – Postawiliśmy sobie za cel zapewnić sobie w ten weekend brązowy medal i zdobyć pięć-sześć punktów. Z Wisłą jak to z Wisłą – my nic nie musimy, my możemy i drugi raz w sezonie ugraliśmy z nimi remis – mówił Przemysław Gromek, zawodnik Śląska. W meczu z Podbeskidziem wrocławianie byli jeszcze bliżej zwycięstwa niż z „Białą Gwiazdą”, bowiem prowadzili już w tym meczu 2:0, jednak minutę przed końcem drużyna z Bielska doprowadziła do wyrównania i ostatecznie zawodnicy Śląska mogą czuć spory niedosyt po tych dwóch spotkaniach, ale zapowiadany przez Gromka cel udało się zrealizować. Wysoką formę zaprezentował Łukasz Mazurowski, który zdobył dwie bramki oraz zaliczył jedną asystę i otrzymał nagrodę najlepszego zawodnika turnieju.
Skład podium sezonu 2024 jest już znany – na najwyższym stopniu stanie Wisła Kraków, a za nimi Podbeskidzie Kuloodporni oraz Śląsk, jednak kto będzie drugi, a kto trzeci wyjaśni się na ostatnim turnieju w Warszawie. Bez szans na podium jest już Warta Poznań, która będąc w roli gospodarza przegrała wszystkie trzy mecze i sezon zakończy na 4. pozycji. – Jako drużyna staramy się robić co możemy – przez kartki i kontuzję mamy okrojony skład, ale chłopaki oddają serce na boisku – podnosił na duchu kolegów z drużyny Mateusz Warakomski, zawodnik Warty. – Cieszymy się przede wszystkim z naszego sukcesu, jakim było dostanie się do grupy mistrzowskiej i walka o medale. Walczyliśmy o trzecie miejsce, ale zajmujemy czwarte i tak się pewnie to zakończy, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni, bo doszło do nas dużo młodych zawodników, którzy trenują i podnoszą swoje umiejętności. Przede wszystkim cieszy mnie to, że Warta pozostaje w grupie najsilniejszych drużyn, podobnie jak w zeszłym sezonie i cały czas jako drużyna idziemy do przodu – podsumował Warakomski.
Zacięta rywalizacja panuje również w grupie drugiej, gdzie o jak najlepsze lokaty walczą Legia Warszawa, Stal Rzeszów oraz Pokrowa Lwów. W najlepszej sytuacji jest Legia, która w Poznaniu zapewniła sobie 5. miejsce na koniec sezonu i ze spokojem może organizować ostatni turniej, w którym będzie gospodarzem. Nie oznacza to jednak końca emocji – w stolicy o pozycję 6. powalczą Stal Rzeszów oraz Pokrowa Lwów. Po turnieju w Poznaniu w lepszej sytuacji jest Pokrowa, która w sobotę zremisowała z drużyną z Rzeszowa 2:2, ale dzień później pokonała ją 3:0 i dzięki temu ma punkt przewagi nad klubem z Podkarpacia.
Ostatni turniej sezonu odbędzie się w Warszawie, 26-27 października na Ośrodku Hutnik Aktywnej Warszawy. Po turnieju odbędzie się ceremonia, na której rozdane zostaną nagrody drużynowe oraz indywidualne i przede wszystkim ta najważniejsza – puchar za zdobycie tytułu Mistrza Polski.
Wszystkie wyniki, tabelę oraz statystyki sprawdzić można na stronie www.ampfutbol.pl.