Wrocław: Foodsharing postawił kolejną jadłodzielnię – przy południowej granicy miasta

Wrocław: Foodsharing postawił kolejną jadłodzielnię – przy południowej granicy miasta
Fot. Foodsharing Wrocław

Balony, piniata, grill i dużo uratowanego jedzenia – tak wyglądało otwarcie nowej jadłodzielni w podwrocławskich Iwinach. To kolejny, czternasty już punkt Foodsharing Wrocław, w którym można podzielić się nadwyżkami żywności.

Jadłodzielnie są rozstawione w różnych częściach miasta, ale wszystkie służą jednemu celowi – niemarnowaniu jedzenia.

– Jadłodzielnia w Iwinach powstała z prywatnej inicjatywy mieszkańca, Pawła Wypycha, który udostępnił prąd i miejsce na swojej działce, a także pomógł kupić witrynę oraz obudowę. Bardzo doceniamy takie oddolne inicjatywy i zachęcamy innych mieszkańców do podobnych działań. Pan Paweł nawiązał z nami kontakt, gdy o inicjatywie powiedziała mu znajoma z Warszawy – mówi Agnieszka Maniewska, koordynatorka Foodsharing Wrocław

Jadłodzielnia przy ul. św. Jacka 1 jest najdalej położonym na południe od Wrocławia punktem Foodsharing, który – jak zapewniają przedstawiciele ruchu – pomoże zaktywizować Iwiny, Jagodno i okoliczne podwrocławskie miejscowości w ograniczeniu marnowania żywności.

Z jadłodzielni w Iwinach, podobnie jak z pozostałych, można korzystać przez całą dobę, zostawiać swoje nadwyżki żywności, częstować się tym, co w lodówce i promować niemarnowanie. Ostatnio byłą także informacja o przeniesieniu jadłodzielni z Tarczyński Arena Wrocław na ul. Suwalską 11 (obok Centrum Aktywności Lokalnej na Maślicach).

Foodsharing Wrocław od lat ratuje żywność

Foodsharing pojawił się w Polsce w 2016 roku jako odpowiedź na rosnący problem marnowania żywności. W ramach ruchu społecznego wspólnie z partnerami tworzone są punkty do wymiany nadwyżek spożywczych nazywane jadłodzielniami.

– Foodsharing umożliwia mieszkańcom wymianę spożywczą. Gdy mamy czegoś za dużo np. zupę z poprzedniego dnia lub jogurty, a wyjeżdżamy na urlop i wiemy, że już tego nie zjemy, możemy to przynieść do takiego punktu. Jest to możliwe o dowolnej godzinie, gdyż jadłodzielnie są otwarte całą dobę każdego dnia. Możemy też, choćby wracając z pracy, zajrzeć tu i zabrać to, co było nadwyżką dla kogoś innego, a nam się przyda – dodaje Agnieszka Maniewska.

Foodsharing odbiera także niesprzedaną żywność z targowisk, piekarni, restauracji i cateringów. Kilkanaście osób w ciągu jednego tygodnia ratuje w sumie około pół tony żywności. O jadłodzielniach warto pamiętać również po dużych wydarzeniach okolicznościowych – bywa, że na wesela, chrzciny, a nawet święta przygotowujemy zbyt dużo jedzenia.

„Wrocław nie marnuje” żywności – akcja dla gastronomii

Warto pamiętać także o akcji „Nie wyrzucaj – przekaż – podziel się – pomóż – nie marnuj”, do której zachęcają Urząd Miejski Wrocławia we współpracy z Bankiem Żywności i Foodsharing Wrocław.

Restauracje, piekarnie, cukiernie czy kawiarnie codziennie korzystają i wytwarzają dziesiątki kilogramów żywności. Zdarza się, że część produktów i potraw nie zostaje wykorzystana. Jedzenia nie trzeba wyrzucać, można się nim podzielić.

Print Friendly, PDF & Email