Na Warmii i Mazurach pacjenci z COVID-19 zajmują 350 łóżek. Zakażonych przybywa z dnia na dzień – powiedział w piątek wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Dodał, że ważne jest, by przy zwiększaniu puli łóżek dla chorych z koronawirusem, nie pogarszać sytuacji chorych na inne choroby.
Podczas konferencji prasowej w Olsztynie dotyczącej sytuacji epidemiologicznej wojewoda warmińsko-mazurski powiedział, że w czwartek pozytywny wynik testu miało 832 mieszkańców regionu, a w piątek 269 mieszkańców. Ten spadek wynika z tego, że 11 listopada był dzień wolny, w którym mniej osób zgłosiło się na test.
„Staramy się podczas czwartej fali zachować równowagę między rozwijaniem puli łóżek dla pacjentów z COVID a liczbą łóżek dla pacjentów z innymi chorobami – tak, by nie pogarszać sytuacji tych ostatnich” – powiedział wojewoda Chojecki.
Wskazał, że obecnie zajętych jest 350 łóżek covidowych, ale z dnia na dzień pacjentów przybywa. Dodał, że bufor łóżek przygotowanych dla pacjentów z koronawirusem wynosi ok. 35-40 proc. i – jak ocenił wojewoda – taka liczba jest odpowiednia.
„Przygotowani jesteśmy także do zwiększania (liczby) tych łóżek. Na przyszły tydzień planowane jest uruchomienie kolejnych miejsc i oddziałów w naszym województwie – np. szpital w Ostródzie będzie ponownie od poniedziałku szpitalem jednoimiennym” – dodał.
Wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie Agnieszka Wabik powiedziała, że epidemia przybiera na sile. „Tak jak w zeszłym tygodniu co piąta osoba miała wynik dodatni, w tym tygodniu co czwarta z osób testowanych ma wynik pozytywny. Mamy również dużo ognisk w szkołach, ale też są ogniska w Domach Pomocy Społecznej. W regionie w 150 szkołach prowadzona jest nauka zdalna, a w trzech DPS są chorzy na COVID”- wskazała.
Dyrektor oddziału NFZ w Olsztynie Andrzej Zakrzewski poinformował, że obecnie przygotowanych jest 535 łóżek dla pacjentów z COVID, a w planach jest uruchomienie 979 łóżek i 128 łóżek respiratorowych. Wskazał, że oprócz szpitali w Ostródzie i Nidzicy, pacjentów z koronawirusem przyjmować będą albo już przyjmują szpitale w Olecku, Ełku, Nowym Mieście Lubawskim, Elblągu i Braniewie.
„Jest 7 zespołów transportowych, a docelowo będzie 11” – dodał. Przekonywał do szczepień, ponieważ w regionie poziom wyszczepialności zbliża się do 50 proc.
„Mamy 630 tys. osób zaszczepionych drugą dawką. Widzimy w tej chwili niewielkie, ponowne zainteresowanie szczepieniem, ale serdecznie namawiam do zaszczepienia się, bo nie ma nic lepszego w walce z COVID-19”- powiedział dyr. Zakrzewski.
Pełnomocnik wojewody do spraw szczepień Krzysztof Kuriata ocenił, że czwarta fala może być w skutkach jeszcze gorsza niż trzecia.
„Przed nami bardzo trudny okres. Myślę, że nawet nieporównywalny z tym, co się działo podczas trzeciej fali. Jesteśmy przygotowani: mamy transporty covidowe, mamy dużo sprzętu ochrony indywidualnej, a szpitale są +uzbrojone po zęby+. Natomiast to od ludzi zależy czy sobie poradzimy. Jest ryzyko, że +dojdziemy do ściany+ i nie będziemy mogli przekształcać kolejnych szpitali w szpitale covidowe bez blokowania leczenia osób czystych”- dodał Kuriata.
Mówił, że „kto się nie szczepi, ten zabija”. „Proszę pamiętać, że jeżeli ktoś jest niezaszczepiony, to rozsiewa wariant delta. W szpitalach covidowych chorują osoby niezaszczepione i prawie wszystkie, które umierają są osobami niezaszczepionymi. Bez procesu szczepień, możemy nie dać rady” – podkreślił Kuriata. (PAP)