Włochy: W Bergamo główne obchody Narodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Epidemii

Włochy: W Bergamo główne obchody Narodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Epidemii
Fot. Pixabay

Minutą ciszy uczczono we Włoszech 103 tysiące osób, które zmarły w kraju od początku pandemii koronawirusa. Czwartek obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci o Ofiarach COVID-19. Główne uroczystości odbyły się w Bergamo, pierwszym epicentrum pandemii w Europie.

W ceremonii w mieście w Lombardii uczestniczył premier Mario Draghi.

To miasto jest „symbolem bólu całego narodu” – mówił szef rządu podczas ceremonii w zainaugurowanym Lesie Pamięci ku czci ofiar. – Ale to także miejsce, w którym podejmujemy uroczyste zobowiązanie. Jesteśmy tu, by obiecać naszym seniorom, że nie zdarzy się więcej to, że osoby słabe nie otrzymają odpowiedniej pomocy i ochrony – dodał.

Draghi zapewnił, że „państwo jest i będzie. To dzień, w którym musimy czuć się jeszcze bardziej zjednoczeni”.

Premier przypomniał, że w tym mieście nie ma nikogo, kogo nie dotknęłaby tragedia pandemii. Przywołał scenę sprzed dokładnie roku, gdy wyjechała stamtąd kolumna ciężarówek, które wywiozły trumny z ciałami zmarłych.

Draghi odniósł się w swym wystąpieniu do obecnej sytuacji czasowego zawieszenia szczepień preparatem firmy AstraZeneca. Jak podkreślił, bez względu na to, jaką decyzję podejmie Europejska Agencja Leków w tej sprawie, „kampania szczepień będzie kontynuowana z tą samą intensywnością”.

– Rząd zobowiązał się do tego, by jak najszybciej zaszczepić możliwie największą liczbę osób – zaznaczył premier.

Burmistrz Bergamo Giorgio Gori powiedział, że pragnieniem władz miejskich było to, aby w uroczystościach uczestniczyło więcej ludzi i by zakończył się już kryzys pandemii. – Ale tak nie jest, jesteśmy już blisko, lecz jeszcze to nie koniec – dodał.

Gori mówił, że nie jest znana dokładna liczba ofiar pandemii w Bergamo. Szacuje się, że jest to około 6 tysięcy. – Tysiące ludzie umierało z objawami COVID-19, ale bez diagnozy, bez testów – przypomniał odnosząc się do początków epidemii przed rokiem.

Burmistrz podkreślił: „Nie chcieliśmy wznosić pomnika ku czci zmarłych, ale żywe dzieło, las, który oddycha”. Zauważył, że znajduje się on niedaleko miejskiego szpitala imienia Papieża Jana XXIII, gdzie trwała i trwa walka o życie zakażonych.

– Byliśmy symbolem pandemii przed rokiem, gdy z miasta wyjeżdżały wojskowe ciężarówki. Dziś chcemy być symbolem odrodzenia – zaznaczył Gori. – Bergamo nigdy się nie poddaje i nigdy się nie poddało – oświadczył burmistrz.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Print Friendly, PDF & Email