Włochy: Synowie antyszczepionkowców poszli do prawnika, bo chcą się zaszczepić

Włochy: Synowie antyszczepionkowców poszli do prawnika, bo chcą się zaszczepić
Fot. Pixabay

Dwóch włoskich nastolatków zwróciło się do prawnika z prośbą o to, by pomógł im zaszczepić się przeciwko COVID-19. Potrzebują pomocy prawnej, bo ich rodzice są przeciwnikami szczepionek – podaje w środę dziennik „Corriere della Sera”.

Do adwokata zwrócili się 16-latek i 17-latek, obaj z Toskanii.

– Chcę się zaszczepić, ale mama i tata są temu przeciwni. Strasznie się mylą. Dlatego ja ich nie słucham, choć nie jestem pełnoletni – powiedział jeden z nastolatków, cytowany przez gazetę. Wyjaśnił: „Chcę podróżować, tańczyć, uprawiać sport, żyć z uśmiechem i nie bać się wirusa”.

17-latek z Florencji podkreślił: „Zaszczepienie się to gest miłości wobec innych. Nie chcę też nikogo zarazić, ani przyjaciół ani krewnych, a tym bardziej rodziców”.

Licealista sprawdził, jakie są jego prawa i zwrócił się do adwokata, specjalizującego się w sprawach rodzinnych oraz w kwestiach osób niepełnoletnich.

Z podobną sprawą zwrócił się do prawnika 16-letni syn tzw. antyszczepionkowców z Arezzo pytając o to, jak ominąć zakaz wydany mu przez rodziców i zaszczepić się wbrew ich woli.

– Nie jest to prosta sprawa, bo niestety we Włoszech brakuje instytucji adwokata niepełnoletnich, który tak, jak w innych krajach interweniuje w takich przypadkach po to, by rozstrzygnąć spór dla dobra dzieciaków nie angażując w to władz sądowych – wyjaśnił mecenas Gianni Baldini, prezes stowarzyszenia adwokatów rodzinnych.

Jak dodał, stowarzyszenie to, które ma podpisaną umowę ze szkołami, zwróci się do tych placówek, by porozmawiały z rodzicami uczniów. Adwokat poradził także nastolatkom, by swoją sprawę przedstawili rzecznikowi praw dziecka i pomocy społecznej, by otrzymać następnie orzeczenie sądowe.

Baldini oświadczył: „W naszym porządku sądowym niepełnoletni nie mogą decydować w sprawie swojego zdrowia ani nawet wyznaczyć prawnika”.

Obaj nastolatkowie powiedzieli zaś: „Nic nas nie zatrzyma i jeśli będzie to konieczne, napiszemy do prezydenta Republiki”.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

Print Friendly, PDF & Email