Wierzbna Niedziela, Czysty Tydzień i procesja z „płaszczenicju”

Wierzbna Niedziela, Czysty Tydzień i procesja z „płaszczenicju”
Fot. pixabay.com

Zbliża się Wielkanoc u prawosławnych i wiernych kościołów wschodnich – największe święto chrześcijańskie, obrosłe nie tylko w bogatą liturgię, ale i w mniej duchowe tradycje. Obecni mieszkańcy naszego regionu – Powiśla, Warmii i Mazur – przywieźli je tutaj z różnych stron, w dużej części z dawnych Kresów Wschodnich.

Tekst ukazał się pierwotnie na łamach Razem z Tobą w kwietniu 2015 roku.

Tradycje to także wspomnienia. Repatrianci z Kresów założyli stowarzyszenia pielęgnujące wiedzę o kresowej kulturze, a po upadku komunizmu wraz z potomkami odwiedzają rodzinne strony i wspierają rodaków, którzy tam pozostali. Zwyczaje i tradycje miały ścisły związek z religią – na Kresach przenikały się i wzbogacały trzy wyznania chrześcijańskie: katolickie, prawosławne i greko prawosławne. W Związku Radzieckim każda religia zwalczana była wszelkimi sposobami: niszczono kościoły i cerkwie, zakazano praktyk religijnych, groziły surowe kary za posiadanie dewocjonaliów. Jednak wiara nie umarła, po upadku komunizmu na Ukrainie odbudowywane są kościoły i cerkwie, odżywają stare sanktuaria i – jak opowiadają pracujący tam księża – coraz bardziej zapełniają się kościoły. Dawne ludowe tradycje nie uległy całkowitemu zapomnieniu i wiele z nich odżywa, nieco zmodyfikowane przez współczesne realia.

Palmowa Niedziela i Wielki Tydzień

W tradycji prawosławnej Palmowa Niedziela nazywana jest Wierzbną lub Kwietną. Wierzba na Ukrainie ma magiczną moc, wiąże się z nią wiele wierzeń. Gałązki wierzbowe święciło się w Palmową, czyli Wierzbną Niedzielę, a poświęcone były długo przechowywane i używane do różnych celów. Poganiano nimi bydło na pastwisko, żeby nieczyste siły nie miały do niego dostępu, wykładano je podczas gradobicia, połknięte „kotki” z takich gałązek chroniły dzieci od bólu gardła, wtykano je w ziemię na polu, żeby rosły Panu Bogu na chwałę a ludziom na urodzaj. Wierzbie przypisywano też własności lecznicze: wierzbowe wywary miały obniżać gorączkę, leczyć bóle głowy i reumatyzm.

Wielki Tydzień na Ukrainie nazywany był Czystym lub Białym. Obowiązywał surowy post i odpowiednie zachowanie. W Czysty Czwartek robiono porządek i święcono gromnice, czyli „strastni świczki”, które miały szczególne właściwości: obchodzono z nimi budynki gospodarcze, żeby broniły od złych duchów, wkładano je do rąk kobietom w połogu oraz zmarłym, pszczelarze zabierali je idąc pierwszy raz wiosną do pasieki. Chorzy w Czysty Czwartek kąpali się w rzece i wylewali wiadro wody na rozdrożu, żeby choroby do nich nie trafiły, a dziewczęta płukały w rzece warkocze, żeby mieć piękne włosy.

Wielki Piątek, czyli Piątek Męczeński (Strastna Pjatnycja) był dniem ścisłego postu i ciszy. Milkły kościelne dzwony, nie słychać było śmiechu ani żartów. Zabronionych było wiele prac, za to tego dnia gospodynie piekły paskę – świąteczne ciasto, wypiekane w kształcie chleba. Paska powinna pięknie wyrosnąć, bo gdy się nie uda, źle to wróży rodzinie – nieszczęście, lub nawet śmierć. Paskę można skosztować dopiero po poświęceniu.

W Wielką Sobotę, podobnie jak w Polsce, maluje się pisanki, wg wzorów charakterystycznych dla danego rejonu. Jest wiele sposobów na przygotowanie naturalnych barwników, a wzory mają magiczne znaczenie: symbolizują radość, miłość, witalność, zdrowie lub śmierć. Pisanki ozdabiają nie tylko świąteczne stoły – kładzie się je także na odwiedzanych w Niedzielę Wielkanocną grobach.

W noc paschalną rozpalano ogniska ze starych drzew, w których miały mieszkać złe duchy. Ogień rozpalony w tę noc ma szczególną moc oczyszczającą.

Wielkanoc – Welykdeń

W procesji niesiono krzyż, ikonę Zmartwychwstałego Chrystusa, chorągwie i artos (drożdżowy chleb obrzędowy), a czterech starców niosło „płaszczenycju” – płachtę symbolizującą całun, w który owinięty był Chrystus. Pusty całun oznacza zmartwychwstanie. Po liturgii święci się pokarmy: paskę, wędliny, ser, jaja, chrzan, masło. Po przybyciu do domu, zanim usiądzie się do stołu, trzeba umyć ręce w misce, w której zanurzone zostały trzy czerwone pisanki. Dawniej panował jeszcze zabobon związany z igłą: razem z pokarmem święciło się igłę. Spojrzenie przez ucho takiej święconej igły miało leczyć choroby oczu.

W prawosławiu jest też zwyczaj odwiedzania grobów w Niedzielę Wielkanocną – Święto Zmartwychwstania Pańskiego jest zapowiedzią zmartwychwstania wszystkich zmarłych na końcu świata.

To tylko garść starych zwyczajów wielkopostno–wielkanocnych na Ukrainie. Niektóre z nich wracają razem z wiernymi do kościołów i cerkwi. Księża z Polski, którzy trafiają do ukraińskich parafii, przywożą też polskie zwyczaje – np. palmy. W tym roku i katolicy, i prawosławni modlą się o pokój. Na terenie, gdzie trwają działania wojenne, znów zamknięto kościoły . Ks. Władysław Czajka z parafii w Równem pisze w świątecznym liście, że odwiedził go proboszcz z Ługańska, który jeździ za swoimi parafianami tam, gdzie rzuciła ich wojna, a dla tych, co zostali, odprawia Mszę św. w Internecie.

Tegoroczne świąteczne stoły na Ukrainie zapewne nie będą się uginać od smakowitych potraw – zarobki są tam coraz mniejsze. Wierzbowe gałązki nie wystarczą też, żeby wygonić złe duchy w zielonych mundurach, ale Wielkanocne dzwony, oznajmiające zwycięstwo dobra nad złem, dodadzą otuchy i sił do walki o lepszą przyszłość.

W tym roku Wielkanoc w obrządku wschodnim wypada 19 kwietnia.

Korzystałam z art. Pauliny Piaseckiej „Obrzędowość wielkanocna w kulturze polskiej i ukraińskiej”, zmieszczonym w piśmie Społecznego Komitetu Pomocy Parafii Rzymsko–Katolickiej w Równem na Wołyniu „Wołyń bliżej”, nr 2(54), maj 2007 r.

Print Friendly, PDF & Email