Zaszczepienie przeciw COVID-19 nie miało wpływu na śmierć 36-letniej nauczycielki z Leszna (woj. wielkopolskie) – wynika z opinii biegłego, który badał przyczynę zgonu kobiety. Prokuratura umorzyła prowadzone w tej sprawie postępowanie.
W godzinach porannych 1 marca zmarła 36-letnia nauczycielka z Leszna. Kobieta tydzień wcześniej zaszczepiła się przeciw COVID-19 preparatem firmy AstraZeneca. Postępowanie ws. śmierci nauczycielki z urzędu wszczęła leszczyńska prokuratura.
Zastępca prokuratora rejonowego w Lesznie prok. Daria Dąbrowicz-Rzepka powiedziała w czwartek PAP, że postępowanie zostało umorzone pod koniec czerwca. – Biegły podał nam, że pokrzywdzona zmarła śmiercią naturalną, sercopochodną – powiedziała.
– Mając na uwadze, że biegły dysponował całą dokumentacją, nie wskazał, by istniał jakikolwiek bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szczepieniem a zgonem, który nastąpił tydzień później – zaznaczyła.
Jak wyjaśniła, dla śledczych kluczowa była opinia biegłego specjalisty chorób wewnętrznych, medycyny ratunkowej i patomorfologii, który m.in. przeprowadził sekcję zwłok zmarłej. – Z opinii wydanej po uzyskaniu wyników badań histopatologicznych wycinków organów pobranych podczas sekcji zwłok wynika, że proces chorobowy, który doprowadził do śmierci mógł mieć miejsce wcześniej – podała.
Decyzja prokuratury nie jest prawomocna, rodzina pokrzywdzonej może w ciągu siedmiu dni wnieść na nią zażalenie. (PAP)