W. Brytania: Czerwona lista podróżna skrócona z 54 do 7 państw

W. Brytania: Czerwona lista podróżna skrócona z 54 do 7 państw
Fot. Pixabay

Brytyjski rząd znacząco skrócił w czwartek tzw. czerwoną listę podróżną. Od poniedziałku obowiązkową, płatną kwarantannę we wskazanych przez władze hotelach trzeba będzie odbyć po powrocie z zaledwie siedmiu krajów, a nie z 54, jak jest obecnie.

Na czerwonej liście pozostaną: Dominikana, Ekwador, Haiti, Kolumbia, Panama, Peru i Wenezuela. Obecnie są w niej wszystkie kraje Ameryki Łacińskiej, prawie połowa państw afrykańskich i kilkanaście azjatyckich. Wszystkie osoby wracające z krajów z czerwonej listy muszą odbyć kwarantannę w hotelach, która trwa pełne 10 dób i kosztuje 2285 funtów, przy czym wjechać z nich mogą tylko obywatele i rezydenci Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.

Brytyjski minister transportu Grant Shapps oświadczył, że znaczące skrócenie liczby krajów na czerwonej liście jest możliwe dzięki postępowi w szczepieniach na całym świecie. – Przywrócenie zaufania ludzi do podróży jest kluczem do odbudowy naszej gospodarki i wyrównania szans w tym kraju. Dzięki mniejszym restrykcjom i większej liczbie podróżujących będziemy mogli nadal bezpiecznie podążać naprzód na naszej drodze do odbudowy – powiedział Shapps.

Oprócz ograniczenia czerwonej listy, Shapps ogłosił też, że Wielka Brytania uznawać będzie szczepienia z kolejnych 37 krajów, co pozwoli przyjeżdżającym z nich uniknąć kwarantanny. Do tej pory zwolnione z kwarantanny w domach były osoby, które zostały zaszczepione przeciw COVID-19 w Wielkiej Brytanii, w Unii Europejskiej, krajach EFTA, USA, a także kilkunastu innych krajach m.in. w Australii, Nowej Zelandii, Japonii, Korei Południowej czy w Izraelu. Teraz dołączą do tej grupy m.in. Hongkong, Brazylia, Turcja, Indie, Pakistan, Kenia i Ghana.

Osoby przyjeżdżające z krajów spoza czerwonej listy, które nie są zaszczepione bądź są zaszczepione w krajach, których programy szczepień nie są uznawane przez brytyjski rząd, muszą odbyć 10-dniową kwarantannę w domu.

Ogłoszone przez brytyjski rząd zmiany dotyczą tylko przyjazdów do Anglii, ale rząd Walii już poinformował, że się do nich dostosuje, zaś rząd szkocki oświadczył, iż uzgodnione zostały one pomiędzy władzami wszystkich czterech części Zjednoczonego Królestwa, co sugeruje, że Szkocja i Irlandia Północna zrobią to samo.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
Print Friendly, PDF & Email