Uzdrawianie poprzez uświadamianie

Uzdrawianie poprzez uświadamianie
Fot. Mateusz Misztal

Myśli i emocje wpływają na stan naszego zdrowia, a przeszłość oddziałuje na nas bardziej, niż mogłoby się wydawać. O tym, jak poznać siebie i dzięki samoświadomości odzyskać równowagę, mówiła podczas spotkania w Klubie Aktywnego Seniora Joanna Kaszuba, prezes Stowarzyszenia Babska Wyspa.

Jakie są źródła naszych problemów? Dlaczego ktoś, kto prowadzi zdrowy tryb życia, zapada nagle na ciężką chorobę? Jakie prawa rządzą organizmem człowieka? Skąd się biorą choroby i dolegliwości? Co wspólnego z naszym zdrowiem mają myśli, emocje, uczucia, przeszłość?

Odpowiedzi na te i inne pytania chcieli uzyskać seniorzy, którzy wybrali się do Galerii Nobilis Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”, gdzie 19 lutego w ramach Klubu Aktywnego Seniora odbyło się spotkanie „Dlaczego chorujemy? Jaką rolę odgrywają w tym nasze myśli?”. Poprowadziła je Joanna Kaszuba, prezes Stowarzyszenia Babska Wyspa, która w swojej pracy w holistycznym ujęciu wspiera klientów w powrocie do zdrowia.

Drogowskaz w samopoznaniu

To, co nas spotyka i sposób, w jaki na to reagujemy, określa, jak wygląda nasza codzienność. Każde doświadczenie (zarówno pozytywne, jak i negatywne) może być dla nas cenną lekcją, okazją do spojrzenia na nasze życie z innej perspektywy. Jeśli mamy gotowość do pracy z naszymi problemami, znajdziemy w sobie uważność, damy sobie czas i przestrzeń na przepracowanie emocji – nasz punkt widzenia może zmienić się całkowicie.

Prelegentka zwróciła uwagę, że jej rolą jest wskazywanie klientom, w jaki sposób mogą pomóc sami sobie, korzystając ze wsparcia w procesie poznawania. Joanna Kaszuba, która pracuje w Stowarzyszeniu Babska Wyspa również jako facylitator Recall Healing/Totalnej Biologii, na co dzień pomaga klientom radzić sobie z sytuacjami stresującymi dotrzeć do źródła problemów i odkryć mechanizmy, które mogą wyzwalać choroby. Ogromną rolę odgrywają w tym nasze myśli i emocje, które determinują sposób, w jaki funkcjonujemy.

– Mózg jest głównym zarządcą ciała i działa na polecenie tego, co czujemy. Jest odpowiedzialny za wszystko, co dzieje się nie tylko w naszym ciele, ale też wokół nas. Każda choroba, którą mamy, jest implementowana przez obszar naszego mózgu – wyjaśniła Joanna Kaszuba. – Najważniejsza jest praca z przekonaniami. Zmień swój sposób myślenia, a zmienisz swoją rzeczywistość. Dlaczego? Ponieważ myśl jest początkiem wszystkiego. Naukowcy obliczyli, że współczesny człowiek ma 60 tysięcy myśli dziennie To jest potencjał, ale niestety 80 procent tych myśli to „automatyczne myśli negatywne”, a negatywne myśli powodują stres i źle wpływają na nasze zdrowie.

Fot. Agnieszka Bielawska

O tym, jak bardzo stres może pogorszyć nasze funkcjonowanie i jak wiele mogą zmienić szczególnie trudne doświadczenia, które wywracają nasze życie do góry nogami, prelegentka przekonała się na własnej skórze. Doświadczenia z chorobą nowotworową oraz zdobyte wykształcenie wykorzystuje, wspierając w ten sposób osoby, które potrzebują tego w różnych obszarach życia: zdrowia, pracy czy związków.

Wewnętrzne konflikty a zdrowie

Podczas warsztatów grupowych i sesji indywidualnych Joanna Kaszuba sięga po szeroki wachlarz metod. Jedną z nich są praktyki terapeutyczne z zakresu Totalnej Biologii – nurtu medycyny alternatywnej, który wywodzi się z Nowej Medycyny Germańskiej, uznającej zależność pomiędzy chorobami a naszymi emocjami czy myślami.

– Dlaczego to jest Totalna Biologia? Dlatego, że my sami w swojej istocie jesteśmy doskonali: mamy wszystko, żeby zapobiegać zmianom w ciele – przekonywała prelegentka.

Według Recall Healing źródłem problemów życiowych i dolegliwości fizycznych są nieuświadomione konflikty emocjonalne, istniejące w naszej podświadomości, która „przechowuje” doświadczenia, problemy i potencjał poprzednich pokoleń.

– Totalna Biologia dociera do zakodowanych w ciele konfliktów. Pozwala na zachowanie zdrowia w każdym aspekcie, a także utrzymanie naszego życia na odpowiednim poziomie spokoju i radości – powiedziała prelegentka, zaznaczając, że najważniejszym aspektem dobrego samopoczucia jest zachowanie równowagi w trzech wymiarach: duchowym, intelektualnym i fizycznym. – Ta metoda nie wyklucza chodzenia do lekarzy. Jeżeli ktoś przychodzi do mnie, dobrze, by miał diagnozę. To są terapie wspomagające – podkreśliła.

Świadomość źródeł wewnętrznych konfliktów i zrozumienie przyczyn choroby może być drogą do rozwiązania trudności, z jakimi się mierzymy, tym bardziej, że wymaga to pracy z emocjami i nagromadzonymi przez lata przekonaniami. Umiejętność rozpoznania i nazwania poszczególnych obszarów wpływających na nasze zachowanie może pomóc nam wyjść ze złych schematów, które nieświadomie zaczerpnęliśmy z przeszłości.

Gad i tygrys – skąd ten stres?

Samopoznanie jest też narzędziem do pracy ze stresem, który – choć w niektórych przypadkach może działać motywująco – gdy kumuluje się w naszych ciałach, wpływając negatywnie na stan naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Badania potwierdzają, że zwiększony poziom kortyzolu (jednego z hormonów odpowiedzialnych za stres) przyczynia się do szybszego „zużywania” organów, a sam stres może znaleźć odzwierciedlenie w objawach somatycznych – silne emocje uobecniają się w naszych ciałach jako np. bóle brzucha czy głowy lub dokuczliwe kłucie.

Fot. Pamela Grudzińska

W odczuwaniu stresu dużą rolę ogrywa część mózgu zwana mózgiem gadzim. To najstarsza część tego organu, która odpowiada za zachowania instynktowne: podstawowe funkcje życiowe, związane z potrzebami fizjologicznymi (takimi jak głód, pragnienie czy popęd seksualny) oraz odruchy związane z unikaniem niebezpieczeństwa i walką o przetrwanie.

Aby pokazać zależność między ewolucyjnymi uwarunkowaniami a stresem, Joanna Kaszuba przywołała obrazowy przykład. Jak mówiła, nasi przodkowie mogli popełnić dwa rodzaje błędów: myśleć, że w krzakach czaił się tygrys, podczas gdy w rzeczywistości go tam nie było lub myśleć, że w krzakach nie ukrywał się tygrys, choć zagrożenie było realne. Pierwszy błąd prowadził do niepotrzebnego lęku, drugi mógł kosztować życie.

– Właśnie dlatego mózg gadzi wszędzie „wychwytuje” zagrożenia. Ewolucja ukształtowała nas tak, żebyśmy tysiąc razy popełnili błąd pierwszego rodzaju, czyli stresowali się, po to, by uniknąć drugiego błędu, czyli zjedzenia przez tygrysa. Tylko że nasz mózg nie wie, że żyjemy już w XXI wieku – zaznaczyła.

Zdaniem Joanny Kaszuby, możemy pracować nad reakcjami na stres i dokonać trwałych zmian w naszym życiu, jeśli dojdziemy do porozumienia z mózgiem gadzim. Żeby poznać źródło wewnętrznych konfliktów, musimy przyjrzeć się temu, co dzieje się w naszej podświadomości.

To, co ukryte

„Dopóki nie uczynisz nieświadomego – świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem”

Carl Gustaw Jung

– Podświadomość to miejsce, w którym mózg przechowuje wiele informacji zebranych przez nas w dzieciństwie za pomocą zmysłów. Podświadomość magazynuje również nasze wierzenia i oczekiwania, które na ich podstawie tworzymy – wytłumaczyła Joanna Kaszuba. – Niezależnie od wieku, w jakim jesteśmy teraz, podświadomość zawsze na nas oddziałuje.

Prelegentka porównała funkcjonowanie człowieka pod względem świadomych i nieświadomych działań do góry lodowej, przywołując przykład Titanica. Transatlantyk zatonął, ponieważ to, co kapitan wziął za górę lodową, było zaledwie jej wierzchołkiem. W funkcjonowaniu człowieka tym wierzchołkiem jest świadomość – stan, w którym zdajemy sobie sprawę ze wszystkich zjawisk (zarówno wewnętrznych, jak i tych wynikających ze środowiska zewnętrznego) i jesteśmy w stanie odpowiednio na nie reagować.

Ogromny wpływ na nasze działanie ma to, co ukrywa się w podświadomości – według Totalnej Biologii to właśnie w niej zlokalizowane są wewnętrzne konflikty, które mają swój początek kilka pokoleń wstecz.

– Świadoma praca polega na tym, że zmieniamy swoje myśli, które mają ogromną moc – podkreśliła Joanna Kaszuba.

Jak zauważyła prelegentka, poziom samoświadomości uzależniony jest od rozwoju osobistego – osoby, które się na nim skupiają, mają większą szansę na lepszy kontakt z samym sobą, a dzięki temu mogą bardziej intencjonalnie pracować nad swoimi problemami. Duże znaczenie w tym procesie ma także intuicja.

Zaprogramuj się na szczęście

Odkrywanie „świata wewnętrznego” nie jest łatwym zadaniem, szczególnie że dynamika współczesnego życia przyzwyczaiła nas do otrzymywania błyskawicznych rozwiązań i odpowiedzi, a w wielu osobach budzi poczucie zobligowania do natychmiastowych reakcji i działań. Można jednak nauczyć się uważności na siebie, a dzięki samopoznaniu wprowadzać w życie zmiany, które uczynią je lepszym.

– Procesy budowania struktury układu nerwowego są doładowywane przez świadome doświadczanie. Mózg kształtuje się w zależności od tego, na czym się koncentrujemy. Stopniowo, synapsa po synapsie, możemy zaprogramować swój mózg na szczęście, zdrowie i spokój: wtedy, kiedy będziemy panowali nad emocjami – przekonywała Joanna Kaszuba. – Bardzo ważne jest to, żebyśmy zwracali uwagę na to, jakimi obrazami i dźwiękami karmimy na co dzień swoje zmysły. Co oglądamy, z kim przebywamy, czego słuchamy. To wszystko ma ogromne znaczenie w procesie budowania naszej wartości wewnętrznej – zaznaczyła.

Gdy nie da się uniknąć sytuacji stresujących, trzeba nauczyć się odpowiedniego reagowania. W procesie zmiany i radzenia sobie ze stresem pomocne może być praktykowanie wdzięczności, czyli docenianie nawet najmniejszych rzeczy, za które możemy podziękować – Bogu, innym, sobie samym. Warto sięgnąć po techniki relaksacyjne, rozmowy z bliskimi lub terapeutą, medytację, opisywanie swoich przeżyć, aktywność fizyczną i drobne przyjemności – to praktyki, które pomagają być w lepszym kontakcie ze sobą i swoimi emocjami, wspierają proces samopoznania i „ukochiwania” oraz pozwalają skuteczniej reagować na zdarzenia, które nam się przytrafiają.

Nie tylko myśl

Budowanie samoświadomości, wprowadzanie zmian i praca nad uczuciami to procesy wymagające od nas wysiłku, odwagi i cierpliwości. Bardzo istotny jest również sposób, w jaki myślimy. Właściwie ukierunkowane podejście ma w tym przypadku ogromną moc oddziaływania – im więcej dobrych aspektów rzeczywistości zauważamy i doceniamy, tym bardziej pozytywnie możemy przetwarzać naszą energię i dzielić się nią z innymi ludźmi.

Ważna jest także możliwość rozliczenia się z przeszłością, optymistyczne patrzenie w przyszłość, a przede wszystkim umiejętne bycie w teraźniejszości – jeśli ciągle myślimy „kiedyś będzie dobrze”, odbieramy sobie szansę, żeby dobrze było właśnie „tu i teraz”. Do zmiany nie wystarczy samo spojrzenie na rzeczywistość z innej perspektywy – by to się stało, trzeba podjąć działanie.

– To, co usłyszeliście państwo podczas prelekcji, to jedynie wiedza, którą chciałam przekazać, a nie złota pigułka, która sprawi, że wyjdziecie stąd i będziecie mieli cudowne, piękne życie. To wszystko, co się dzieje się w waszym życiu, zależy od was, od tego, co robicie i na czym się skupiacie, bo energia podąża za uwagą – podsumowała Joanna Kaszuba.

Fot. Mateusz Misztal
Print Friendly, PDF & Email