Gubernator Andrew Cuomo zapowiedział we wtorek wieczorem wysłanie do miasta Nowy Jork policji stanowej oraz urzędników od spraw zdrowotnych, w tym nadużywania alkoholu. Mają zbadać jak przestrzegane są restrykcje narzucone po wybuchu pandemii.
– Próbuję ocenić, jak poważna jest ta niezgodność – tłumaczył gubernator w lokalnej telewizji NY1. – Dziś wieczorem będziemy mieć policję stanową, będziemy mieć inspektorów z Departamentu Zdrowia, kontrolerów z State Liquor Authority sprawdzających w całym mieście czy nowojorczycy postępują zgodnie (z przepisami) – wyjaśnił Cuomo.
Jak dodał powiadomił lokalne władze w Nowym Jorku, w tym na Long Island, o występujących problemach, z przestrzeganiem przepisów i przypomniał o konieczności ich egzekwowania. – Nie chcę żeby zabrzmiało to ostro, ale takie jest prawo – podkreślił gubernator.
Jego decyzja łączy się z zapowiadanym przechodzeniem miasta do trzeciej fazy reaktywowania gospodarki, poczynając od 6 lipca, przy jednoczesnym kontynuowaniu batalii z pandemią koronawirusa. Rozluźnienie obostrzeń miałoby objąć m.in. zezwolenie restauracjom na wydawanie posiłków także w zamkniętych pomieszczeniach pod warunkiem przyjmowania tylko 50 proc. klientów.
W mieście chętnie odwiedzanym przez turystów, a także zważywszy na upodobania miejscowych mieszkańców, restauracje stanowią bardzo ważny biznes nakręcający w dużym stopniu gospodarkę. Pojawiają się jednak niepokojące informacje, że w otwartych już placówkach gastronomicznych, które mają stoliki na świeżym powietrzu, dochodzi do łamania zasad dystansu społecznego.
Cuomo wyjaśnił, że chce mieć obraz tego jak faktycznie przestrzegane są wymogi noszenia maseczek i zachowania między ludźmi około dwumetrowych odstępów. Przyznał, że zwracał uwagę nowojorczykom nieprzestrzegającym tych zasad.
– Kiedy widzę, że ludzie na ulicy nie mają maski lub widzę grupy ludzi przed barem mówię: „Co sobie wyobrażasz? Jak krótka jest pamięć. Wyciągnij wnioski. Mam już tego dość” – przypominał Cuomo.
Nie krył, że takie sytuacje bardzo go martwią. Wyraził obawy, że usługi gastronomiczne w zamkniętych pomieszczeniach z klimatyzacją mogą prowadzić do skoków w rozprzestrzenianiu COVID-19. W środę gubernator ma podjąć decyzję czy dopuścić do zniesienia ograniczeń w lokalach gastronomicznych.
Według stanowego Departamentu Zdrowia blisko 900 osób jest obecnie hospitalizowanych z powodu koronawirusa w szpitalach Nowego Jorku w porównaniu z kilkunastoma tysiącami na początku kwietnia. 13 ludzi zmarło w poniedziałek w szpitalach lub domach opieki.
Zaledwie 1 proc. – 524 z 52 025 – osób testowanych w poniedziałek na obecność SARS-CoV-2 uzyskało wynik pozytywny. Ich liczba bardzo się zmniejszyła.
Zatrważające są jednak informacje o gwałtownym rozprzestrzenianiu się koronawirusa w innych częściach USA. Jak zauważył gubernator Cuomo w 16 stanach wskaźnik zakażeń jest tak wysoki, że kiedy przyjeżdżają stamtąd ludzie do Nowego Jorku muszą się poddać kwarantannie.
Doradca ds. zdrowia w Białym Domu dr Anthony Fauci ostrzegał we wtorek, że Ameryka „nie kontroluje w pełni” pandemii koronawirusa. Według niego, jeśli nie uda się powstrzymać obecnego trendu, to liczba nowych przypadków może przekroczyć 100 tys. dziennie.