Tańcem mówiły „stop przemocy”

Fot. Mateusz Misztal

Wczoraj na całym świecie, kobiety zatańczyły w proteście przeciw przemocy. Elbląg, podobnie jak 99 innych miast w Polsce, także włączył się w akcję One Billion Rising (Nazywam się Miliard). To ogólnoświatowa kampania społeczna zapoczątkowana w 2011 przez Eve Ensler.

Hol Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” wypełnił się kobietami, które podczas kilkuminutowego występu tanecznego, wyraziły swój sprzeciw wobec wszelkim formom przemocy dotykającej kobiety, osoby słabsze, niepełnosprawne i zależne.

– Trzeba pomagać osobom, których dotyka przemoc. Często jest tak, że one nie wiedzą gdzie mogą się udać, do kogo się zgłosić po pomoc, szczególnie w małych miejscowościach, na wsiach – mówi Teresa Lubaszewska, V-ce Pełnomocniczka Kongresu Kobiet na Warmii i Mazurach. – Jest dziś wiele przypadków, w których to kobieta jest bita lub zastraszana. Nie chodzi jednak tylko o przemoc fizyczną, bo zdarza się i tak, że jest to przemoc ekonomiczna lub psychiczna – dodaje.

Jak zaznaczały organizatorki wydarzenia, walentynki to idealny moment na to, by podkreślić, że przemoc jest niestety obecna w życiu wielu rodzin. Akcja One Billion Rising (Nazywam się Miliard) odbyła się w Polsce pod patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich.

– Kobiety, także w małych miejscowościach, są aktywne, bo to nie tylko Kongres Kobiet, ale i różnego rodzaju koła gospodyń, wiele kobiet zajmuje się rękodziełem, śpiewa, tworzą one zespoły muzyczne. Są kobiety, które nie wychodzą z domów, oczywiście jest tak, że nie każdy lubi być aktywnym w życiu społecznym swojej małej ojczyzny, ale warto się także zastanowić dlaczego tak jest, że bywa i tak, że forma przemocy psychicznej powoduje, że kobieta boi się podejmować różne działania – mówi Irena Hryckiewicz. – Staramy się dotrzeć do takich kobiet, pomóc im. Znam przypadek, w którym udało się pomóc kobiecie, ale i mężczyźnie, który to zmienił swoje zachowanie w stosunku do żony i takie finały są bardzo budujące. Chcemy, żeby przemocy nie było nie tylko wobec kobiet, ale i wobec mężczyzn, osób starszych, zależnych, niepełnosprawnych – dodaje.

Elbląg uczestniczy w tańcu przeciwko przemocy od kilku lat. W wydarzeniu biorą udział elblążanki i mieszkanki okolicznych miast i wsi. Inicjatywa łączy kobiety w różnym wieku, z różnych środowisk. Podobnie było dziś.

– W każdej sytuacji trzeba mówić „stop przemocy”, bo jest jej bardzo dużo, ona się we współczesnym świecie za dobrze „sprzedaje” – mówi Jadwiga Król, Pełnomocniczka Kongresu Kobiet na Warmii i Mazurach. – Przemoc jest złem i trzeba się temu przeciwstawiać. Trzeba docierać także do gmin, do małych społeczności i tam mówić o przemocy. Organizuję wyjazdy na kongres kobiet do Warszawy. I była taka sytuacja, że pewna kobieta zadzwoniła do mnie po kongresie i mówi: „Dobrze, że ja mogłam być na tym kongresie i uczestniczyć w panelu nt. przemocy. Ja zrozumiałam, że nie może być tak, że to ja zajmuję się wychowaniem syna, pracuję na utrzymanie rodziny, sprzedając mleko i jajka, a mąż pije i się nad nami znęca. Myślałam na początku, że ja jestem sama, jedna, a okazało się, że kobiet w podobnej sytuacji jest więcej. Ja zrozumiałam, że nie mogę już mu więcej pozwolić na to, by mnie uderzył”. Mamy nadzieję, że to dzisiejsze wydarzenie sprawi, że ten nasz przekaz do ludzi dotrze i powiedzą „stop – ja tak nie chcę żyć” – dodaje.

Elbląskie wydarzenie po raz kolejny objęli honorowym patronatem Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Gustaw Marek Brzezin i Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.

Print Friendly, PDF & Email