Szumowski: Maseczki chirurgiczne zostawmy medykom

Szumowski: Maseczki chirurgiczne zostawmy medykom
Fot. Ministerstwo Zdrowia

Minister zdrowia uważa, że skuteczną ochroną w czasie epidemii koronawirusa będzie zwykła maseczka materiałowa. Nie poleca zaopatrzenia w maseczkę chirurgiczną. Maseczki chirurgiczne zostawmy medykom – powiedział Szumowski.

W środę wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie, które uszczegóławia przepisy o obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych w związku z epidemią COVID-19. Obowiązek ten zostaje wprowadzony od dziś (16 kwietnia).

Minister zdrowia przyznał w środę w rozmowie z TVP Info, że pojęcie „przestrzeni publicznej”, gdzie będzie obowiązek zakrywania ust i nosa, nie jest precyzyjne. – „Przestrzeń publiczna” to jest pojęcie faktycznie szerokie, ono nie jest zdefiniowane prawnie, ale myślę, że każdy z nas rozumie o co chodzi, to znaczy tam, gdzie po prostu możemy się zetknąć z drugim człowiekiem, gdzie przechodzimy, gdzie się zatrzymujemy: przystanki, autobusy, ulice, place, urząd, poczekalnia, jakakolwiek to są te miejsca, gdzie mamy ryzyko, gdzie kogoś możemy zarazić – wyjaśnił Szumowski.

Dodał, że obowiązku takiego nie będzie w domu. – Ale już jak jedziemy samochodem w kilku kolegów do pracy, to wtedy tak, dlatego, że nie chcemy pozarażać się wzajemnie i swoich rodzin – przekonywał szef resortu zdrowia.

Według ministra zdrowia nie należy nosić masek chirurgicznych. – Maseczki chirurgiczne zostawmy chirurgom, jak sama nazwa wskazuje, i medykom, bo tam są bardziej potrzebne. Naprawdę możemy nosić maseczki zwykłe, materiałowe – powiedział Szumowski.

Zapewnił, że tego typu osłona spełni swoją rolę, także po upraniu. – To tak samo, jak mycie rąk mydłem – jak upierzemy taką maseczkę, ona powinna być już bezpieczna. Oczywiście, lepiej by ją było jeszcze pewnie, jeżeli można, potraktować wysoką temperaturą, ale nie każdy materiał można – zaznaczył minister zdrowia.

Szumowski powiedział, że Polska wciąż znajduje się na „etapie wzrastającym” epidemii koronawirusa. – Codziennie mamy więcej chorych i niestety taki etap będziemy mieli jeszcze jakiś czas, a potem będziemy na etapie – mam nadzieję – stabilnym, to znaczy będziemy mieli nowych chorych, ale będziemy mieli również tyle samo osób, które będzie zdrowiało i wtedy osiągniemy pewien stan plateau – dodał.

Według niego zachorowania na koronawirusa skończą się wtedy, kiedy dostępna będzie szczepionka na SARS-coV-2. – Należy założyć, że to będzie za co najmniej półtora roku, jak nie dwa lata – ocenił.

Marta Rawicz (PAP)
Źródło: PAP
Fot. Ministerstwo Zdrowia
Print Friendly, PDF & Email