Szef MZ o leczeniu covidu amantadyną: Jestem otwarty na nowinki, ale muszą być one bezpieczne

Szef MZ o leczeniu covidu amantadyną: Jestem otwarty na nowinki, ale muszą być one bezpieczne
Fot. Pixabay

Jestem otwarty na nowinki, tylko że te nowinki dotyczą bezpieczeństwa i zdrowia człowieka, więc muszą przejść odpowiednią procedurę – powiedział w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski zapytany o dopuszczenie amantadyny do leczenia chorych na COVID-19.

W przyszłym tygodniu mają się rozpocząć badania kliniczne nad wpływem amantadyny na pacjentów z COVID-19. Jak mówił w czwartek w Radiu Zet kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, w badaniach weźmie udział około 200 osób powyżej 18. roku życia. – Chcemy zbadać ten lek, bo mamy liczne doniesienia od pacjentów, że rzeczywiście może pomóc, ale w takiej najwcześniejszej fazie infekcji. To jest taka nisza, bo dla tych pacjentów we wczesnej chorobie nie mamy wiele do zaoferowania – wyjaśnił.

O dopuszczenie amantadyny do leczenia COVID-19 Niedzielski był pytany w sobotnim wywiadzie w RMF FM. Minister zdrowia przypomniał, że ten środek jest dopuszczony do obrotu, ale wskazania do jego stosowania dotyczą choroby Parkinsona i innych chorób neurologicznych. – Rzeczywiście pojawił się taki wątek, że ten środek może być wykorzystany w leczeniu covidu. Kilku lekarzy, nie wiem w jakim trybie, bo to wymaga zgody komisji bioetycznej, żeby robić eksperymenty, stosowali lek w innych zakresach – stwierdził Niedzielski.

Zadeklarował, że jest otwarty na nowinki, „tylko że te nowinki dotyczą bezpieczeństwa i zdrowia człowieka, więc muszą przejść pewną procedurę”.

– Stworzyliśmy taki projekt medyczny razem z prezesem Radosławem Sierpińskim z Agencji Badan Medycznych. Prof. Rejdak z Lublina koordynuje te prace badawcze. Badania trwają, zobaczymy, co z nich wyjdzie, to musi być porównane z efektem placebo, musi być bardzo dokładnie opisane, wtedy to wskazanie jak najbardziej jest możliwe – powiedział szef MZ.

Amantadyna była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym. Badania kliniczne, które ruszają w siedmiu ogólnopolskich ośrodkach sprawdzą czy lek może być on przydatny w leczeniu choroby COVID-19. (PAP)

Karolina Mózgowiec
Print Friendly, PDF & Email