Szef KPRM: Sytuacja w Zakopanem - brakiem odpowiedzialności

Szef KPRM: Sytuacja w Zakopanem - brakiem odpowiedzialności
Fot. Pixabay

Sytuacja, która miała miejsce w Zakopanem, jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności – ocenił w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do masowego najazdu turystów do stolicy Tatr i licznych interwencji policji.

W miniony weekend do Zakopanego, w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych, przyjechało wielu turystów. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek. 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu.

Dworczyk, który w poniedziałek był gościem RMF FM, został zapytany, czy po tym, co wydarzyło się w Zakopanem, gdzie odbyło się – jak to określił prowadzący rozmowę – „koronaparty”, nie obawia się on, że będzie trzeba wrócić do obostrzeń. – Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż rzeczywiście ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności – odpowiedział.

– Przypomnę, że obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli będzie sytuacja się pogarszać, to one mogą wrócić. Tego rodzaju zdarzenia, o których pan mówi, stwarzają realne zagrożenie, że zachorowań będzie coraz więcej, a w konsekwencji znowu będziemy musieli zamykać niektóre gałęzie gospodarki – powiedział szef KPRM.

Na uwagę, czy w związku z tym, że można było przewidzieć najazd turystów na Zakopane, nie można było tam ściągnąć więcej sił policyjnych, polityk podkreślił, że policja interweniowała i kilkaset mandatów, upomnień i interwencji miało miejsce na Krupówkach czy w Zakopanem. – Z mojego punktu widzenia to było pewne zaskoczenie, bo do tej pory Polacy dosyć poważnie traktowali sytuację pandemiczną – mówił Dworczyk. (PAP)

Grzegorz Bruszewski
Print Friendly, PDF & Email