Społeczeństwo: Kim Są Self Adwokaci?

Społeczeństwo: Kim Są Self Adwokaci?
Fot. Adminstrator

Stowarzyszenie „Budujemy Przystań” z siedzibą w Radomiu rozpoczęło swoją działalność w 2011 r. Głównym celem Stowarzyszenia jest działanie na rzecz wyrównywania szans dzieci, młodzieży i dorosłych osób z niepełnosprawnością, tworzenie warunków przestrzegania wobec nich praw człowieka, a przede wszystkim zapewnienie wielopłaszczyznowych form edukacji, rehabilitacji prowadzącej do pełnej ich aktywności życiowej, zawodowej i społecznej oraz wspieranie ich rodzin. W przyszłości Stowarzyszenie myśli również o zatrudnianiu osób z niepełnosprawnością. Z „Przystanią” współpracuje dwóch wolontariuszy z niepełnosprawnością ruchową.

Mam na imię Paweł, mam 29 lat, od urodzenia jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową na skutek przepukliny oponowo–rdzeniowej. Poruszam się na wózku. Swoją edukację szkolną rozpoczynałem w latach 90–tych, czyli czasach, w których dopiero zaczynało kształtować się pojęcie integracji i rozwijała się koncepcja edukacji dzieci z różnymi niepełnosprawnościami wraz z dziećmi sprawnymi. Początki, jak to zwykle bywa, były dość trudne. W moim przypadku były to przede wszystkim bariery architektoniczne, ale dzięki wsparciu wielu życzliwych osób, które spotykałem na swojej drodze oraz pomocy mojej rodziny udało mi się je pokonać. Nigdy nie spotkałem się z przejawami silnej nietolerancji czy dyskryminacji. Odkąd pamiętam zawsze interesowały mnie nauki humanistyczne, a przede wszystkim wszystko co związane jest z człowiekiem, ludzkimi zachowaniami i otaczającym mnie światem. W dawnych czasach zagadnieniami tymi zajmowała się głównie filozofia, a dziś są to psychologia i pedagogika – dziedziny, które najbardziej mnie pasjonują. Po zdaniu matury udało mi się dostać na studia, na kierunek Pedagogika Opiekuńczo – Wychowawcza i Wspomagania Rodziny na Wydziale Nauczycielskim Politechniki Radomskiej (obecnie Uniwersytet Technologiczno – Humanistyczny). Ponieważ wówczas w Radomiu były to tylko studia licencjackie I stopnia, kolejne 2 lata spędziłem na kontynuowaniu studiów magisterskich na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Okres studiów minął mi bardzo szybko. Wspominam go jako jeden z najciekawszych w moim życiu. Spotkałem wielu wspaniałych ludzi – zarówno koleżanki i kolegów, jak i wykładowców, od których dużo się nauczyłem. Służyli oni radą, pomocą, ale najważniejsze było to, że nigdy nie dawali mi odczuć, że jestem „inny” i nie stosowali wobec mnie żadnej taryfy ulgowej. Jedną z najważniejszych osób jakie spotkałem na swojej drodze był mój promotor – profesor zajmujący się zagadnieniami z pedagogiki specjalnej, który również okazał się osobą poruszającą się na wózku. Do dziś jest on dla mnie wielkim autorytetem i inspiracją.

Po obronie pracy dyplomowej i uzyskaniu tytułu magistra pedagogiki nadeszło nowe wyzwanie i nowy etap, czyli poszukiwanie pracy. Jak większości absolwentów, zależało mi na znalezieniu ciekawej pracy w swoim zawodzie, w której będę mógł się realizować i wykorzystywać swoje umiejętności w praktyce. Niestety okazało się to bardzo trudne, nie tylko ze względu na duże bezrobocie panujące obecnie w Polsce, ale głównie dlatego, że sytuacja osób z niepełnosprawnością na rynku pracy jest ciężka. Nadal mamy jeden z niższych wskaźników zatrudnienia tej grupy osób w Europie, mimo iż Polska przeznacza na to dość wysokie kwoty. PFRON refunduje koszty zatrudnienia, dofinansowuje wynagrodzenia, oprocentowania pożyczek dla zakładów zatrudniających niepełnosprawnych pracowników oraz programy służące rehabilitacji społeczno–zawodowej. Niestety nadal nie przyczynia się to do dużej poprawy sytuacji. Dzieje się tak dlatego, że większość barier znajduje się tak naprawdę w głowach wielu ludzi, w tym także pracodawców, którzy dość często postrzegają osobę z niepełnosprawnością jako mniej wykwalifikowaną, mniej wydajną i przysparzającą problemy. Brakuje także powszechnej mody na zatrudnianie niepełnosprawnych. Problem stanowią również bariery jakie nadal napotyka wiele osób z niepełnosprawnością w czasie swojej ścieżki edukacyjnej. Wiele szkól podstawowych, gimnazjów oraz szkół średnich w niedostatecznym stopniu odpowiada specyficznym potrzebom edukacyjnym młodzieży z niepełnosprawnościami. Często oznacza to odsunięcie ich od rówieśników i powoduje luki w ich wiedzy. Skutkuje to potem trudnościami w dostaniu się na studia i w ich ukończeniu. Problem z dostępem do wyższego wykształcenia ma też młodzież z niepełnosprawnością mieszkająca w środowiskach wiejskich.

Pomimo wielu trudności, nie poddawałem się i nie ustawałem w moich poszukiwaniach. W międzyczasie starałem się cały czas rozwijać swoje zainteresowania i podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Ukończyłem między innymi studia podyplomowe z zakresu oligofrenopedagogiki oraz kurs języka migowego. Po prawie dwóch latach bezowocnego wysyłania CV i rozmowach z pracodawcami, w 2012 r. całkiem przypadkowo trafiłem na stronę internetową Stowarzyszenia „Budujemy Przystań”, prowadzącego Zespół Niepublicznych Placówek Oświatowych Specjalnych. Zadzwoniłem do dyrektora, który poprosił mnie o wysłanie swojego CV. Następnego dnia zostałem zaproszony na rozmowę, po której zaproponowano mi pracę na stanowisku szkolnego sekretarza. Była to pierwsza szansa i propozycja pracy jaką otrzymałem. Zespół Niepublicznych Placówek Oświatowych Specjalnych okazał się doskonałym miejscem. Panuje tu dobra atmosfera, a wszyscy uczniowie, ich rodzice i pracownicy czują się bezpiecznie. Dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu wielu osób powstało miejsce, które jest prawdziwą Przystanią dla wielu dzieci potrzebujących specjalistycznej opieki, terapii i pomocy. Obecnie piszę artykuły na temat niepełnosprawności, pracuję przy tworzeniu szkolnego biuletynu, bloga, pozyskiwaniu książek do szkolnej biblioteki oraz wielu innych projektach Stowarzyszenia. W zeszłym roku rozpocząłem badania do swojej pracy doktorskiej na temat poczucia osamotnienia osób z niepełnosprawnością i wspierania tychże osób. Podczas moich badań przekonałem się, że wiele osób z niepełnosprawnością świetnie sobie radzi z trudnościami codziennego życia. Poznałem dużo ciekawych i inspirujących ludzi. Są oni niezwykle aktywni, twórczy, pomysłowi i mimo swoich niepełnosprawności potrafią cieszyć się życiem. Czasami tylko wystarczy trochę ich wesprzeć i podać pomocną dłoń.

Mam na imię Wojtek, mam 27 lat. Jestem absolwentem administracji. Urodziłem się z mózgowym porażeniem dziecięcym. W moim przypadku objawia się ono m.in. spastycznością 4–kończynową. Osobiście nie odczuwam jednak specjalnego dyskomfortu spowodowanego moją niepełnosprawnością, gdyż mogę samodzielnie chodzić i się poruszać. Dodaje mi to pewności siebie i daje determinację do podejmowanych działań. O Stowarzyszeniu Budujemy Przystań dowiedziałem się przypadkowo pewnego dnia od mojej rodziny. Postanowiłem zadzwonić do dyrekcji i wkrótce zostałem zaproszony na rozmowę. Niedługo potem podjąłem współpracę ze Stowarzyszeniem od 2014 roku przy załatwianiu różnego rodzaju spraw urzędowych, administracyjnych oraz w wielu działaniach na rzecz osób z niepełnosprawnością. Praca w tym miejscu pozwala mi się rozwijać, poszerzać swoją wiedzę i realizować wyznaczone cele. Przy okazji mam szansę przyczynić się do rozwoju placówki. Myślę że otoczenie i świat w którym mam okazję funkcjonować wciąż zmienia się na lepsze pod względem postrzegania osób z niepełnosprawnością. Uważam, że zmiana nastawienia ludzi idzie w dobrym kierunku, jednak wiele trzeba jeszcze poprawić. Kontakt z ludźmi i zawieranie nowych znajomości oraz zdobywanie zaufania najbliższego otoczenia są dla mnie bardzo ważne. Dają mi odwagę i chęć do działania.

Wraz z moim kolegą Pawłem jesteśmy self – adwokatami. Self – adwokatura jest to nic innego jak występowanie przez tzw. self–adwokatów, czyli same osoby z niepełnosprawnością, które walczą o prawa swojego środowiska. Szkolenie na self–adwokata, w którym brałem udział jako reprezentant Stowarzyszenia Budujemy Przystań polegało na przybliżeniu zagadnień prawnych związanych z niepełnosprawnością i nie tylko. Podczas szkolenia uzyskaliśmy kilka cennych wskazówek w jaki sposób podjąć dyskusje na temat problemów środowiska osób z niepełnosprawnościami z adresatami, czyli władzami miasta. Takie rozmowy mają na celu wspólne wypracowanie kompromisu.

W zeszłym roku razem z Pawłem przeprowadziliśmy w Radomiu ankiety wśród osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów, których celem było poznanie ich opinii na temat barier architektonicznych w mieście. Następnie wyniki ankiet i wnioski przedstawiliśmy na spotkaniu z Prezydentem Radomia. Przeprowadzone przez nas badania wykazały, że poziom dostosowania miejsc użyteczności publicznej dla osób z niepełnosprawnością w Radomiu kształtuje się na dość dobrym poziomie. Sporo miejsc w naszym mieście zostało już dostosowanych. Są to np. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Urząd Stanu Cywilnego, Radomski Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego. Znajdują się tam podjazdy oraz windy umożliwiające osobom z niepełnosprawnością ruchową dostanie się do środka. Władze miasta Radomia wykazały bardzo otwartą postawę i chęć współpracy z nami. Starają się w miarę możliwości ułatwić funkcjonowanie osób z niepełnosprawnością w naszym mieście. Nasze działania przyniosły oczekiwane efekty, gdyż władze miasta obiecały w jeszcze większym stopniu zainteresować się przedstawionymi przez nas problemami. Obietnice powoli zaczynają być spełniane. W tym roku dostosowana ma być na przykład sala koncertowa Urzędu Miejskiego, do której osoby poruszające się na wózkach miały utrudniony dostęp z powodu schodów. Planujemy kontynuować naszą działalność i mamy nadzieję, że przyczynimy się do poniesienia jakości życia osób z niepełnosprawnością w Radomiu.

  Paweł Borowiecki, Wojciech Stanios Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 13968

Print Friendly, PDF & Email