Władze Śląska Wrocław idąc śladem innych klubów piłkarskich na świecie, zdecydowały o utworzeniu blind footballowej seksji piłkarskiej. Powstała ona dzięki nawiązaniu współpracy z Uczniowskim Klubem Sportowym Niewidomych SPRINT.
Stowarzyszenie to od 9 lat prowadzi we Wrocławiu drużynę piłki nożnej dla niewidomych, tworząc (drugi obok Krakowa) silny ośrodek tego sportu w Polsce. W ramach podjętej współpracy pomiędzy dwoma wspomnianymi podmiotami, drużyna UKS SPRINT zmieni nazwę na Śląsk Wrocław Blind Football. Wrocławski klub będzie ściśle współpracował ze stowarzyszeniem i ma także zapewnić wsparcie organizacyjne oraz sprzęt sportowy dla zawodników i trenerów.
– Nie wiem od czego zacząć, ponieważ jest to dla nas spełnienie marzeń. Czekaliśmy na ten dzień 9 lat. Chyba nie skłamię, jeśli powiem, że to jest najważniejszy dzień w moim życiu – mówił podczas konferencji prasowej kapitan nowej drużyny WKS-u, Robert Mkrtchyan. – Trafiłem do ośrodka dla osób niewidomych i słabowidzących w liceum, w takim okresie dorastania i nie wiedziałem co będzie dalej ze mną. Ze zwykłej szkoły trafiłem do innej szkoły, co wcale nie znaczy, że gorszej, niezwykłej dla mnie. Nie wiedziałem jak to będzie, bo dalej chciałem grać w piłkę. Zawsze ten sport uprawiałem, były różne momenty i wtedy na jednej z lekcji w-fu, zapytałem mojego trenera, Lubomira Praska, czy jest dostępna piłka nożna dla osób słabowidzących i niewidomych i otrzymałem informację, że tak, że jest. Otrzymałem taką piłkę [z „grzechotką” w środku – red.] i miałem za zadanie ją zlokalizować na boisku z opaską na oczach. Początkowo był to dla mnie, mówiąc kolokwialnie, kosmos, a dziś jest to mój ulubiony dźwięk.
Na podobny ruch kilka tygodni temu zdecydowała się Wisła Kraków, która przejęła drużynę blind footballu powstałą w Krakowie w 2008 roku w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Tynieckiej.
Śląsk Wrocław jest klubem otartym na osoby niepełnosprawne. W maju ubiegłego roku podczas meczu Śląska z Piastem Gliwice na trybunach wrocławskiego stadionu zasiadło 1074 kibiców z niepełnosprawnościami. I jest to najlepszy wynik na świecie.
Blind footbol – jak sama nazwa wskazuje – to gra w piłkę nożną dla osób niewidomych i słabowidzących. Jej zasady są takie same jak w przypadku graczy pełnosprawnych. Jest jednak kilka różnic. Jedna drużyna składa się z pięciu, a nie jedenastu osób (cztery osoby niewidome i jedna widząca – bramkarz), a boisko ma mniejsze wymiary. Piłka zawiera w sobie tzw. kulki (podobnie jak dziecięca grzechotka), co pozwala łatwiej ją zlokalizować. Podobnie jest w przypadku blind tennisa.
Piłkarze muszą być świetnie wyszkoleni technicznie – bardzo ważna jest umiejętność kontrolowania piłki tak, by utrzymywała się ona przy nodze. Niezwykle istotna jest też koncentracja i komunikacja z kolegami z drużyny.
Ważna jest rola trenera, który przekazuje piłkarzom wiele informacji. To on dyryguje ustawieniem poszczególnych zawodników. Pomocne w blind footballu są także specjalne płyty akustyczne rozmieszczone dookoła boiska. Dzięki temu, że wytwarzają echo, pozwalają one zawodnikom na określenie swojej pozycji na boisku. Uderzenie w płytę powoduje wytworzenie dźwięku, dzięki któremu zawodnik będący przy piłce wie, w którą stronę ją adresować tak, by dotarła do kolegi z drużyny.
Okazja, by przekonać się, jak gra drużyna Śląska, pojawi się 4 i 5 maja. Wtedy to na boisku przy ul. Kamiennogórskiej 16 we Wrocławiu rozegrany zostanie turniej Ligi Centralnej Europy w blind footballu.
– My możemy słabo widzieć, my możemy w ogóle nie widzieć, ważne jest to, żebyście to wy widzieli, ponieważ to my spełniamy marzenia na waszych oczach – dodał kapitan Śląsk Wrocław Blind Football podczas konferencji prasowej.
Podobne sekcje piłkarskie w Europie mają utworzone takie kluby jak Anderlecht Bruksela, Schalke 04 Gelsenkirchen czy Borussia Dortmund.